Centrala

Wydawcy komiksowi a biblioteki #3: Centrala – Mądre Komiksy

Rozmów o relacjach między komiksowymi wydawcami a bibliotekami ciąg dalszy. Za nami wypowiedzi Pawła Timofiejuka oraz Radosława Bolałka. Przed nami – Michał Słomka z wydawnictwa Centrala – Mądre Komiksy. Zapraszam do lektury.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

W drugiej klasie podstawówki odkryłem historię Holokaustu i musiałem mieć zgodę rodziców żeby móc pożyczać książki i albumy o Auschwitz ze szkolnej biblioteki. O komiksach w naszej bibliotece nie było wtedy mowy. Ale „Świat Młodych” był w kioskach, a Kajko i Kokosz na bazarach.

Wizyty w bibliotekach się z biegiem czasu stały rzadsze?

Biblioteki raczej się po prostu naturalnie zmieniały, niż rozluźniały się nasze więzi. W domu też zawsze było dużo książek.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Patrząc na to z perspektywy czasu widzę tylko pozytywy. Biblioteki realizują projekty powiązane z komiksem jak np. wojewódzka biblioteka w Poznaniu projekt „Biblio Story”, czy ostatnio Biblioteka Raczyńskich „Komiksową Jesień”. Od kilku lat prowadzimy warsztaty komiksowe w bibliotekach w całej Polsce oraz wykłady dla bibliotekarzy o korzyściach ze zbiorów komiksowych w ich placówkach.

Z jakimi typami bibliotek najczęściej współpracujecie? I dlaczego właśnie taki dobór?

Kilka lat temu wysłaliśmy oferty warsztatów i spotkań. Teraz częściej jesteśmy zapraszani. Prawie zawsze są to nowoczesne ośrodki w których jest młoda kadra i dobre zaplecze techniczne, a sama biblioteka bierze aktywny udział w życiu kulturalnym.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek? Spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Z tym niestety wciąż nie jest najlepiej. Mamy bazę ponad 5000 adresów mailowych, na które wysyłamy regularne informacje o nowościach i specjalne oferty. Ale najczęściej bez echa. Sam odwiedziwszy wiele bibliotek wiem, jak ograniczone są zbiory. Najczęściej to zachodnie komiksy dla dzieci. Dla dorosłych czy młodzieży nie ma nic. Ta sytuacja zmienia się bardzo powoli. Sadzę, że dla wydawców to bardzo ważna kwestia, ale zamówienia w działach zakupów w bibliotekach to osobny temat i myślę że powinieneś spytać osoby za to odpowiedzialne, czym kierują się w swoich zamówieniach i jaki mają stosunek do komiksów czy choćby książek o komiksie.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Taką ofertę przesyłamy kilka razy w roku. Bez odzewu.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Czy uważacie, że jest to wyzysk przez państwo, sposób na pobieranie haraczu od wydawców, czy raczej traktujecie to jako rodzaj mecenatu, wspierania kultury i zachowania części dziedzictwa narodowego, albo po prostu przykry ustawowy obowiązek, który należy spełnić? Czy jest coś, co Waszym daniem należałoby tu zmienić, czy może zostać tak, jak jest? Czy wywiązujecie się z tego obowiązku wobec wszystkich uprawnionych bibliotek? Czy dostajecie monity?

EO jest jak najbardziej zrozumiały. Wiem jak jest to bezcenne dla kolejnych pokoleń. Jedyne, co by się przydało to jasne informacje, gdzie te komiksy trafiają. Jak są opracowywane. Dostajemy monity bo wysyłkę EO robimy dwa razy w roku. Dostajemy też zawsze podziękowania i potwierdzenia otrzymania EO.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Ta rola jest olbrzymia. Ale bibliotekarze muszą się orientować, które komiksy są dla kogo. To też jest literatura i jej znajomość mieści się w zakresie ich obowiązków.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Myślę, że ta ankieta w sumie ważniejsza byłaby wśród bibliotekarzy niż garstki wydawców.

—————————–

Michał Słomka – ur. 1978 w Tomaszowie Mazowieckim. Historyk Kultury, inicjator i organizator spotkań, koncertów, projekcji, publikacji prezentujących kulturę krajów Europy środkowej. Koordynator projektu CENTRALA Central Europe Comics Art, promującego sztukę komiksu Europy środkowej. Organizator wydawnictwa CENTRALA – MĄDRE KOMIKSY. Koordynator, razem z Anną Suską, Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych Tranzyt www.kinotranzyt.pl prezentującego kino i fotograficzne projekty dokumentalne Europy środkowej. Autor publikacji o środkowoeuropejskim komiksie obyczajowym i historycznym. Tłumacz m.in. trzytomowej powieści graficznej Alois Nebel, komiksów Anna chce skoczyć i Dzicy. Koordynator Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komisowej LIGATURA. Laureat Medalu Młodej Sztuki, Głos Wielkopolski 2013.
CENTRALA – mądre komiksy
Centrala to jeden z projektów Fundacji Tranzyt z Poznania.
Poza wydawaniem komiksów zajmujemy się też organizacją Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej LIGATURA. Prowadzimy pierwszą galerię komiksu w Polsce. W swojej ofercie wydawniczej posiadamy powieści graficzne, komiksy i książki o komiksie. Wydajemy jedyny w Polsce magazyn krytyki komiksowej „Zeszyty Komiksowe”. Osobną serią naszych publikacji jest CENTRALKA – komiksy dla dzieci mądrych rodziców.
Sprawdź specjalną ofertę dla Bibliotek, napisz do nas: centrala@centrala.org.pl
Adresy naszych działań:
Centrala mądre komiksy

Jeszcze słów kilka o leksykonie powieści graficznych

Wczoraj wrzuciłem krótkiego posta o zapowiadanym leksykonie powieści graficznych Jerzego Szyłaka.

Dziś Maciej Gierszewski podesłał trochę więcej dokładnych informacji.

Zatem:

– wydawcą nowej publikacji będzie Centrala – Mądre komiksy;

– w powstaniu książki udział miało 12 autorów: Jerzy Szyłak, Sebastian Jakub Konefał, Przemysław Zawrotny, Radosław Bolałek, Paweł Sitkiewicz, Przemysław Kołodziej, Michał Traczyk, Agata Włodarczyk, Marta Tymińska, Agnieszka Kiejziewicz, Damian Kaja i Michał Błażejczyk;

– pełen tytuł to: Powieści graficzne. Leksykon;

– dzieło zawierać będzie 144 hasła;

– planowana data premiery: 20 listopada 2013 r.

O komiksach dla dzieci

Dziś na stronie Gildii ukazał się :: wywiad::, który przeprowadziła Dominika Węcławek z Maciejem Gierszewskim z Centrali. Bardzo polecam. Maciej opowiada nie tylko o tegorocznych planach Centralki, czyli serii wydawniczej przeznaczonej dla najmłodszych czytelników, ale także zwraca uwagę na pewien trend w wydawnictwach komiksowych, które po latach publikowania głównie dla czytelników dorosłych, ponownie zwracają się ku dzieciom – z ambitnymi propozycjami. Podaje zarówno polskie przykłady(Centrala i kultura gniewu), jak i zagraniczne – niemiecki Reprodukt, brytyjskie wydawnictwo Nobrow, czy amerykańskie Top Shelf i Archaia.

Maciej mówi między innymi:

„Jesteśmy przekonani, że czytanie komiksów kształci. „Kolorowe zeszyty” posiadają unikalny potencjał wciągnięcia w historię/opowieść poprzez narrację wizualną, która uczy zrozumienia ciągłych/długich (a nie tylko fragmentarycznych) historii. Komiksy rozwijają w dzieciach umiejętność czytania i pisania. Dzięki nim nabywają podstawowych umiejętności: czytania z prawej do lewej oraz oglądania z góry do dołu. Dzięki rysunkom uczą się rozumieć niewerbalne kody interakcji, czyli gesty ciała i grymasy twarzy.

Chcielibyśmy, aby komiksy były znów dla dzieci. Zdajemy sobie sprawę, że w dobie tabletów i iPadów potrzeba czytania i fizycznego kontaktu z książką zanika, stąd jednym z zasadniczych celów, jakie nam przyświecają, jest ukazanie radości wynikającej z obcowania z nią, czytania jej wspólnie (rodzinnie), komentowania, oglądania, przewracania kartek.”

Jeśli jesteście na fb, polecam śledzenie facebookowego magazynu :: Są komiksy dla dzieci :: Jego redaktorami są Maciej Gierszewski (wydawnictwo Centrala), Szymon Holcman (wydawnictwo kultura gniewu) oraz Jacek Gdaniec (redaktor naczelny serwisu Gildia).

Profil istnieje od lutego tego roku. Jak można przeczytać w informacjach: „Profil poświęcony przekazywaniu informacji o ciekawych komiksach, concept-bookach i picture-bookach przeznaczonych dla dzieci.

Interesują nas książki nie tylko te wydane w Polce przez Centralę czy kulturę gniewu, ale także będziemy starali się pokazać ciekawe inicjatywy wydawnicze spoza naszego kraju.”

Warto, bo już od najmłodszych lat trzeba oswajać dzieci z dobrymi komiksami, dobrymi ilustracjami, dobrymi książkami.

Dobrą, wartościową sztuką po prostu.

Michał Słomka laureatem Medalu Młodej Sztuki

Jak podał dziś Głos Wielkopolski, Michał Słomka z poznańskiej Centrali otrzymał dziś Medal Młodej Sztuki.

W artykule można przeczytać m.in.:

„[Centrala] Prezentuje inicjatywy, czasopisma i wydawnictwa w formie wystaw i spotkań z twórcami i krytykami komiksowymi. To także działalność wydawnicza, powiązana niekiedy wręcz z… detektywistyczną. Dowodem „Tajemnice Poznania” – prasowy serial komiksowy, stworzony przez poznańskiego rysownika Henryka Derwicha.

– Ta 140-rysunkowa seria to unikat: stanowi ciekawe źródło wiedzy o historii tamtego okresu, także dlatego, że wyłamywała się z oficjalnego nurtu pokazywania drugiej wojny światowej, który po wojnie obowiązywał dziennikarzy i publicystów – mówił Michał Słomka, który doprowadził do wydania „Tajemnic Poznania” w 2011 roku wspólnie przez Centralę i Bibliotekę Uniwersytecką.”

Najserdeczniejsze gratulacje dla Michała.

A czytelnikom przypominamy, iż w Bibliotece Uniwersyteckiej znajduje się spuścizna Henryka Derwicha.

I, oczywiście, zachęcamy do zapoznania się z jego unikalnymi „Tajemnicami Poznania. Prasowym filmem rysunkowym z lat 1948-1949”.

Cały artykuł do przeczytania :: tutaj ::

Komiksem Roku 2012 zostaje…

W dorocznym głosowaniu (czytelników) na Komiks Roku tym razem wygrało wydawnictwo Centrala z publikacją „Polaków uczestnictwo w kulturze. Raport z badań” Janka Kozy.

Koza_okladka

Tegoroczny zwycięzca cieszy mnie tym bardziej, że książka ta jest w istocie katalogiem wystawy (pod tym samym tytułem), której premiera miała miejsce podczas 3. Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej Ligatura.

Koza

Wystawę można było obejrzeć nie gdzie indziej, a w samej Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu. Tej samej, w której można korzystać z :: Kolekcji Komiksów ::

Ta wygrana cieszy tym bardziej, że w 2012 roku ukazało się na naszym rynku mnóstwo znakomitych tytułów. I naprawdę sam nie wiem, jaki bym wybrał, gdyby przyszło mi podjąć decyzję o tym jednym jedynym.

Zwycięzcom gratulejmy, a sami utopimy naszą radość w specjalnie przyniesionym na te okazję winem z Hofera.

Wyniki tegorocznego głosowania na Komiks Roku dostępne są :: tutaj ::

Na facebookowej stronie wydarzenia można zapoznac się z opiniami czytelników, kliknij :: tutaj ::

Zdjęcia z wystawy w Bibliotece Uniwersyteckiej można obejrzeć :: tutaj ::

A z publikacją można się zapoznać na stronie wydawcy, czyli :: tutaj ::

MFKiG i nagrody! W tym ministerialna dla bibliotekarza!

Podaję na gorąco dwie wiadomości, jakie doszły mnie z Łodzi!

Po pierwsze, co podała już Aleja Komiksu (a ja podaję za nią) Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznał Odznaki Honorowe „Zasłużony dla Kultury Polskiej” Jackowi Gdańcowi (Gildia), Wojciechowi Łowickiemu i Bogdanowi Ruksztełło-Kowalewskiemu w dowód uznania za działania na rzecz komiksu. Uroczyste wręczenie nagród odbyło się na dzisiejszej gali MFKiG.

Wszystkim serdecznie gratuluję, ale szczególnie cieszy mnie wyróżnienie dla Bogdana Ruksztełło-Kowalewskiego z Pracowni Komiksowej przy Bibliotece Manhattan w Gdańsku. To świetna wiadomość!

Druga świetna wiadomość?

Właśnie dostałem smsa z informacją, że Centrala została wydawcą roku! Cieszy to mnie ogromnie, bo działania Centrali i ich wydawnictwa bardzo cenię, a poza tym – od niemal samego początku Michał Słomka i jego drużyna z Centrali współpracują i współdziałają z Biblioteką Uniwersytecką w Poznaniu.

To są naprawdę świetne wieści! Serdeczne gratulacje!

A o innych nagrodach zapewne już niebawem będzie można przeczytać na Facebooku i komiksowych portalach.

Biblioteka z wizją. A może komiks?

Do napisania tego krótkiego posta natchnął mnie link wrzucony przez Program Rozwoju Bibliotek na facebooku.

Link ów odnosi nas do artykułu: „Biblioteka z wizją” – propozycja działania biblioteki publicznej w małej miejscowości.

I tak sobie pomyślałem. A może komiks?

Komiks nie tylko jako materiał do wypożyczenia – ten zainteresuje wiele dzieciaków – grunt, by podsuwać im DOBRE komiksy (co należy także do zadań bibliotekarzy, którzy, by umieć wybrać, powinni się orientować w rynku i tym, co dla dzieciaków i młodzieży jest dostępne i warte tego, by im podsuwać).

Komiks daje jednak o wiele więcej możliwości aktywizacji dzieci i młodzieży. Najlepszym przykładem są działania podejmowane przez Pracownię Komiksową w Gdańsku czy Małopolskie Studio Komiksu na ul. Rajskiej w Krakowie. Obie te biblioteki oferują nie tylko spotkania tematyczne poświęcone sztuce opowiadania obrazem, ale także organizują festiwale (Pracownia ma już tradycję w tym zakresie – Bałtycki Festiwal Komiksu GDAK, natomiast MSK w zeszłym roku zorganizowało festiwal po raz pierwszy).

Jeśli w mieście, małej miejscowości, wsi – jest ktoś, kto rysuje – może spróbować zorganizować warsztaty tworzenia komiksów? Można zZaprosić osoby, które mają w tym doświadczenie – zarówno w tworzeniu scenariuszy, jak i prowadzeniu opowieści za pomocą rysunków. Środowisko komiksowe jest otwarte – wystarczy spróbować się z nim skontaktować (choćby poprzez Polskie Stowarzyszenie Komiksowe). Może gdzieś niedaleko, w okolicy mieszka ktoś, kto jest uznanym twórcą? Może dzieci i młodzież da się zarazić nową pasją? Wiele osób z tzw. komiksowa ma doświadczenie ze współpracy z młodzieżą.

Świetną formą zajęć są np. warsztaty Macieja Pałki w Lublinie. Przykładem układającej się współpracy bibliotek ze środowiskiem komiksowym są działania Centrali. I nie mam tu na myśli kilkuletniej już współpracy z Biblioteką Uniwersytecką w Poznaniu (choćby przy festiwalu Ligatura albo organizacji działań okołonaukowych), ale przede wszystkim kooperację Centrali z powiatowymi bibliotekami województwa Wielkopolskiego.

Przykłady udanych przedsięwzięć można by mnożyć.

Spotkania z komiksem, warsztaty tworzenia, rysowania komiksów – raz w tygodniu, raz na miesiąc. Dlaczego nie spróbować?

Okaże się przy tym, że tworzenie tej sztuki, a także czytanie komiksów, wcale nie jest takie łatwe i bywa bardzo, ale to bardzo wymagające i wielopłaszczyznowe. A przy okazji można dzieciakom jakoś zapełnić czas.

Się pisze, się publikuje :: 1

Dotarł właśnie do biblioteki nowy numer International Journal of Comic Art (vol. 13, no. 2, 2011). W chwili, gdy piszę te słowa  nie ma jeszcze o nim informacji na oficjalnej stronie IJOCA. Wśród kilkudziesięciu artykułów (dużo o mandze – warto wiedzieć w kontekście nadchodzącego numeru Zeszytów Komiksowych) znajduje się też akcent polski. Hubert Kowalewski opublikował artykuł „Where the Joke Comes From”: Comical Potential of Comics in the Works of Tadeusz Baranowski, poświęcony różnym aspektom komizmu w twórczości autora „Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko”.

Warto zwrócić uwagę, że już od kilku numerów w IJOCA pojawiają się teksty o polskim komiksie. W przedostatnim (vol. 13, no. 1, 2011) o komiksie kobiecym: Polish Comics „A World Without Woman” pisała Kinga Kuczyńska, a o propagandzie Paweł Timofiejuk i Łukasz Szostak: Polish Comics as Instruments of Propaganda.

Wcześniej w IJOCA publikowali także Radosław Bolałek: The Most Popular Polish comics (1957-1989) (vol. 11, no. 2, 2009) i Grażyna Gajewska: Between History and Memory. „Marzi. Children Should Be Seen and Not Heard” by Marzena Sowa and Sylvain Savoia (vol. 12, no. 2, 2010).

Jedna zastanawiająca rzecz – w składzie międzynarodowego komitetu redakcyjnego brakuje choćby jednej osoby z Polski, podczas gdy swoich przedstawicieli ma m.in. Słowacja, Sri Lanka, Rosja czy Ukraina, czyli kraje, których dotychczasową produkcję komiksową chyba trudno porównywać z polskim rynkiem i naszymi rodzimymi badaniami nad komiksem.

Nie wiem, czy w polskim komiksowie i polskich bibliotekach rzecz jest znana. Raczej nie. A warto wspomnieć o projekcie serbskiej Biblioteki Narodowej oraz Aleksandry Sekulić z Uniwersytetu Artystycznego w Belgradzie: The Invisible Comics. Alternative Comics in Serbia 1980-2010.
Bardzo ładne okładki w trzech językach (serbskim, angielskim i niemieckim) można obejrzeć tutaj. Natomiast cała książka (po serbsku) jest do ściągnięcia m.in. na Scribd.

Publikacja była prezentowana na Targach Książki w Lipsku w 2011 r. Jak poinformowała mnie Aleksandra, piękna edycja książek to pierwszy krok do stworzenia bazy komiksu alternatywnego z terenów Serbii oraz krajów byłej Jugosławii. Być może projekt będzie kontynuowany.

Ukazał się już nowy tom rocznika Deutsche Comicsforschung (vol. 8, 2012). Szczegóły dostępne na stronie czasopisma.  Ten tom nie dotarł jeszcze do biblioteki. Można się zapoznać online ze wstępem wydawcy do tego tomu.

Było o IJOCA, a z innych wieści zza oceanu – w grudniu wydawnictwo University Press of Mississippi opublikowało książkę Charlesa Hatfielda poświęconą sztuce twórcy Fantastycznej Czwórki: Hand of Fire. The Comics Art of Jack Kirby. Hatfield jest wykładowcą literatury angielskiej ma California State University, Northridge. Specjalizuje się m.in. w kulturze popularnej,  nowych mediach, relacjach słowo-obraz, kulturze dziecięcej i badaniach nad komiksem.

Siedem lat temu w tym samym wydawnictwie opublikował książkę Alternative Comics: An Emerging Literature. Prowadzi także swojego bloga: Hand of Fire. Hatfield udziela się także na dwóch grupach dyskusyjnych, na które warto zwrócić uwagę: Comics and Graphic Narratives. The MLA Discussion Group oraz The International Comic Arts Forum.

Z naszego podwórka – Centrala rozpoczęła wznawianie dawnych, archiwalnych numerów Zeszytów Komiksowych. Jako pierwszy właśnie się ukazał i jest do zdobycia nr 1 :: Antybohater.

A z rzeczy wygrzebanych z niemal zamierzchłej przeszłości – nie mam pojęcia, skąd wziął się u mnie w domu wiosenny (z 2011 r.) numer Kikimory, pisma dla rodziców, o którym wspominano niegdyś na blogu Kultury Gniewu, w związku z komiksem Dennisa Wojdy (scen.) i Jakuba Rebelki (rys.), który ukazał się w pierwszym numerze. W tym, który w tajemniczy sposób znalazł się u mnie – kolejny komiks tego duetu również się znajduje. Ale ważniejsze w kontekście powyższych notek jest to, że znalazł się tam również ciekawy artykuł Katarzyny Nowakowskiej Bawi, uczy i nie nudzi. Wspominam o tym, bo artykulik ten chyba przeszedł bez echa w serwisach komiksowych (choć mogę się mylić – wujek Google nic nie pokazał, wyszukiwarka na Alei Komiksu też nie). Artykuł mówi o renesansie komiksu dziecięcego w Stanach Zjednoczonych. To dość istotny temat, zważywszy na obecną (wciąż jeszcze) słabość polskiego komiksu dla dzieci, a także ze względu na przywołane tam słowa profesor Barbary Tversky (Stanford University): ” Komiks posługuje się szerokim spektrum wyrafinowanych narzędzi komunikacyjnych. […] To więcej niż książka z ilustracjami, wykorzystując multimodalny język, złożony ze słów, obrazów, wyrazów, twarzy, gestów, sekwencji zdarzeń, kolorów i efektów dźwiękonaśladowczych, komiks wciąga czytelnika w złożoną narrację”.

Artykuł Katarzyny Nowakowskiej w przedostatnim, na okładce groźna dziewczynka w koszuli w kratę.

Tu dwie uwagi. Ja kocham przypisy. Ja uwielbiam przypisy. I mnie bardzo tu przypisu brakuje, bo chciałbym przeczytać to zdanie w całym kontekście. A najchętniej – przeczytałbym artykuł (książkę?) Tversky przetłumaczony(ą) na polski (może jest, a ja nie umiem znaleźć). Uwaga druga – zabawny, ale i pokrzepiający, jest ten odwrót, który się dokonał w ciągu ostatnich dziesiątek lat – najpierw komiksy palono na stosach w USA (tę paranoję świetnie pokazuje film Comic Book Confidential), a obecnie tak silnie wprowadza się je do edukacji wczesnoszkolnej (przynajmniej tak wynika z artykułu Katarzyny Nowakowskiej). A że formuła komiksowa zawsze (no… od dawna) była wykorzystywana także w Polsce w edukacji przedszkolaków i pierwszych klas – o tym świadczy „Miś” i jego ostatnia strona, gdzie do dziś pojawiają się historie obrazkowe. Uwielbiane zresztą przez moje dzieci.