komiks afrykański

Wojna i komiks. Didier Kassaï (RŚA)

Na początku listopada 2015 dotarła do mnie wiadomość o opublikowaniu przez francuskie wydawnictwo La Boîte à Bulles pierwszego afrykańskiego komiksu autobiograficznego, zatytułowanego Tempête sur Bangui (Burza nad Bangi), którego autorem jest Didier Kassaï.

Spoglądam na okładkę, na przykładowe plansze…

Kassai_01

[ilustr. :: stąd ::]

…i myślę bardzo stereotypowo: no tak, wojna, w Afryce ciągle jest jakaś wojna, czy to Bamako, czy Bangi, wszystko jedno…

Zaczynam jednak szukać, przede wszystkim tytułowego Bangui (pol. Bangi), bo nawet (wstyd przyznać) nie wiem, gdzie to jest…

I tak znalazłam się, niestety tylko wirtualnie, w Republice Środkowej Afryki – RŚA (Republique centrafricaine – RCA).

Najpierw jednak o wojnach w Afryce:

zachęcam do odwiedzenia strony Statistiques mondiales, a konkretnie części dotyczącej Afryki z aktywną mapą kontynentu. Po kliknięciu na kraj ukazują się ujęte w tabelki informacje statystyczne dotyczące danego państwa, mapy i zdjęcie satelitarne – po francusku, myślę jednak, że będą one zrozumiałe i dla anglofonów, bowiem użyte słownictwo jest dość uniwersalne.

Ponad mapą widnieje sucha informacja: od roku 1960, w którym rozpoczął się proces dekolonizacji, w Afryce zginęło ponad 9,5 miliona osób i zdanie wypowiedziane przez Stalina: Śmierć jednego człowieka jest tragedią; śmierć milionów ludzi – to statystyka.

Ogarnęło mnie przerażenie: poddałam się statystyce, poddałam się liczbom – zobojętniałam na los człowieka.

Tempête sur Bangui (pol. Bangi) przedstawia wydarzenia z lat 2013-2014.

Republika Środkowej Afryki należy do najbiedniejszych państw nie tylko na kontynencie, ale na świecie.

Kraj leży na ropie naftowej, uranie, złocie i diamentach, jednak nie dysponuje tymi bogactwami. Od dziesięciu lat bowiem państwo miota się od kryzysu do kryzysu, które doprowadziły do kompletnej destabilizacji wszelkich struktur: od armii, przez urzędy państwowe, po szkolnictwo.

Bogactwa naturalne, głównie diamenty, które pod względem jakości znajdują się na 4-5 pozycji w rankingu światowym, wykorzystywane są w handlu czarnorynkowym, w celu finansowania prowadzących wojnę grup militarnych.

Obecna wojna domowa (opisywana w Tempête sur Bangui) ma charakter konfliktu religijnego i religijno-etnicznego.

Prowadzą ją dwa ugrupowania:

Seleka (koalicja w języku narodowym Republiki sango) skupia głównie muzułmanów. Jego bojówki masakrują osiedla chrześcijańskie od 2013 roku.

Antybalaka (anti-Balaka, od słowa balakamaczeta w jęz. sango) powstało jako opozycja chrześcijańska. Tworzące je ochotnicze jednostki samoobrony urządzały odwety na osiedlach muzułmańskich, w związku z czym antybalaka została oskarżona przez Amnesty International o praktykowanie czystek etnicznych.

W RŚA chrześcijanie są absolutną większością – 80,3%, muzułmanie stanowią mniejszość – 10,1%, 9,6% to animiści – dane Amnesty International.

Ponad 500 000 (AI) osób pozbawiono domów i zgrupowano w obozach, gdzie koczują bez żywności, wody, leków i środków higieny.

Blisko 167 000 osób schroniło się w krajach sąsiednich.

Wg źródeł ONZ w l. 2013-2014 w Republice Środkowoafrykańskiej zginęło ok. 3000 osób. Wiele z nich zmarło, ponieważ nie było środków, aby udzielić im pomocy.

„Moją jedyną skuteczną bronią jest komiks”

To zdanie z wywiadu, jakiego udzielił Didier Kassaï przeglądowi Takam Tikou w 2011.

Miał wówczas na swoim koncie spore sukcesy: publikacje rysunków i albumów w Afryce i Europie, nagrody na festiwalach komiksowych, staże rysunkowe w krajach afrykańskich, we Francji, Belgii, Japonii.

Wraz z rozpoczęciem trzeciej wojny domowej w 2012 stracił pracę i dom.

Didier jest chrześcijaninem, jego żona muzułmanką. Zagrożenie spowodowane działaniami oddziałów Seleki zmusiło ich do ucieczki. Kassaï rozpoczął rysunkową dokumentację tego, co działo się na ulicach Bangi, w czym uczestniczył on sam i jego rodzina.

Już wcześniej poruszał w swoich pracach problemy społeczne, jak niekontrolowana deforestacja, rozprzestrzenianie się wirusa Ebola, sytuacja kobiet w Afryce (gwałty). Brał udział w tworzeniu podręczników, w walce z analfabetyzmem – w jęz. francuskim, ale podejmował też próby tworzenia w jęz. sango.

W ten sposób walczył z niesprawiedliwością i złem, które toczyło społeczeństwo.

Aż wreszcie podjął rysunkową walkę z bojownikami uzbrojonymi w kałasznikowy i maczety.

 Gorąco zachęcam do odwiedzenia strony La terreur en Centrafrique. Można tam obejrzeć cztery epizody z Bangi. Didier napisał scenariusz po francusku, jednak prosty i czytelny rysunek akwarelisty pozwala zrozumieć wszystko.

Dodam jeszcze na koniec, że Didier Kassaï jest samoukiem. Ma siedmioro rodzeństwa, pięciu braci to także rysownicy.

Źródła:

http://takamtikou.bnf.fr/dossiers/dossier-2011-la-bande-dessinee/didier-kassai-la-bande-dessinee-est-pour-moi-la-seule-arme-e

http://info.arte.tv/fr/tags/didier-kassai

http://www.larevuedessinee.fr/La-terreur-en-Centrafrique-118

http://www.africultures.com/php/index.php?nav=article&no=13319

https://www.amnesty.org/fr/countries/africa/central-african-republic/

 [Napisała :: Magda]

 

 

 

 

Mali. Wojna i komiks

Parę lat temu (2011) pisałam o komiksie w Mali (część 1 i część 2). Jak się okazało, było to tuż przed wybuchem wojny na północy kraju, gdzie doszło do serii konfliktów zbrojnych między armią malijską a Tuaregami z Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu.
W kwietniu 2012 Azawad proklamował niepodległość, a już pod koniec czerwca główne miasta regionu (Kidal, Gao, Timbuktu) zostały zajęte przez fundamentalistów islamskich, zaprowadzających tam własne porządki i prawo oparte na szariacie. W 2013 wojska francuskie rozpoczęły interwencję zbrojną pod nazwą operacja Serwal, z misją stabilizacyjną wkroczyła ONZ, do mediacji przystąpili też przywódcy państw sąsiednich. W 2014 wynegocjowano zawieszenie broni między stronami konfliktu.
Stolica kraju Bamako, położona w części południowej Mali, pozostawała miastem względnie spokojnym, aż do 20 listopada 2015, kiedy to dokonano zamachu terrorystycznego na hotel Radisson Blu. W zamachu zginęło ponad 20 osób.
Wojna w Mali sprawiła, że zaczęłam śledzić wydarzenia polityczne w tym kraju, porzucając środowisko twórców komiksu. Niesłusznie. Wojna jest medialna, ale wspierać trzeba życie.

Tragiczne wydarzenia w Bamako zdopingowały mnie do ponownego nawiązania kontaktu z Massiré Tounkara. Dowiedziałam się, że żyje, pracuje, tworzy:

– prowadzi projekt La Case blanche (opowieść o tym, jak powstaje komiks – scenariusz, postaci, sceny; od detalu tuszem, przez kolor, po układ kadrów; ma też fanpage na Facebooku :: tutaj :: );

Planche1-HDColofilig recad

[ilustr. :: stąd ::]

– jest współtwórcą albumu Sommets d’Afrique;

Couv_226987

[ilustr. :: stąd ::]

Album ten jest zbiorem sześciu komiksów, do których scenariusze napisał Francuz Christophe Cassiau-Haurie, a ilustracje stworzyli afrykańscy rysownicy: Massiré Tounkara z Mali, bracia Annani i Mensah Accoh z Togo, Jean-François Chanson z Maroka, Bibi Benzo i Nouther z Kamerunu oraz Adjim Danngar z Czadu.

Bohaterami wszystkich opowieści są tytułowe szczyty Afryki (sommets d’Afrique): Emi Koussi (Czad), Chaine du Rif (Maroko), Mont Cameroun (Kamerun), Atakora (Togo i Benin), Monts Hombori (Mali) i Kilimandżaro (Tanzania).

– jest też twórcą okładki nru 55 magazynu Mondomix;

– oraz autorem ilustracji do artykułu Salif Keita et Ballaké Sissoko, poświęconego muzyce malijskiej w tymże magazynie [obie ilustr. – okładka magazynu i portret muzyków można obejrzeć na blogu Massiré]

Udzielił wywiadu Africa 24, można go więc zobaczyć i posłuchać:

[Napisała: Magda]

Komiks w bibliotekach afrykańskich (i nie tylko)

Dziś Komiks w bibliotece ponownie w rękach Magdy Waligórskiej, która zabiera nas do Afryki. Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, przypominam, że warto zajrzeć do pierwszej i drugiej części tekstu Magdy o komiksie w Mali.

Tym razem Magda znalazła artykuł poświęcony różnym aspektom komiksu w bibliotekach afrykańskich (i nie tylko). Gorąco zapraszam do lektury.

***

Takam Tikou, czasopismo w wersji online (od 2010 r.), wydawane przez Narodowe Centrum Literatury dla Dzieci i Młodzieży – La Joie par les livres (Książki źródłem radości), oddział francuskiej Biblioteki Narodowej opublikowało w 2011 roku artykuł Komiksy i biblioteki, będący omówieniem ankiety, przeprowadzonej wśród bibliotekarzy krajów frankofońskich Afryki (Burkina Faso, Kamerun, Wybrzeże Kości Słoniowej, Mali, Kongo, Czad i Togo), wysp Oceanu Indyjskiego (Madagaskar, Mauritius i Réunion) oraz Gwadelupy i Haiti.

Autorką opracowania jest Audrey Bessière (Narbonne, Francja).

„Takam Tikou” ukazuje się trzy razy w roku (marzec, lipiec, listopad), każda z edycji zawiera artykuły o określonej tematyce. Numer listopadowy z 2011 r. poświęcono komiksowi w obszarze frankofońskim Afryki, Karaibów oraz wysp Oceanu Indyjskiego – bardzo go polecam (jęz. franc.).

Mój wpis nie jest dokładnym tłumaczeniem wspomnianego artykułu. Na podstawie informacji w nim zawartych chcę opowiedzieć o zbiorach komiksowych w bibliotekach afrykańskich

Najwięcej komiksów znajduje się w zbiorach bibliotek Réunion -13,9%, Bamako (Mali) – 12,5% i w Abidżanie (Wybrzeże Kości Słoniowej) – 10,2%, w większości jest ich nieco i dużo poniżej 5%, co daje średnią – 6,3%.

Bibliotekarze afrykańscy zgodnie twierdzą, że ilości te są zbyt nikłe w stosunku do potrzeb. Korzystają oni głównie z darów, biorą więc „co się da”, ci zaś, którzy dysponują funduszami na zakup albo nie znajdują komiksów w księgarniach, albo zmuszeni są kierować się instytucjonalną polityką kompletowania zbiorów.

Wszyscy podkreślają konieczność zwiększania liczby komiksów w zbiorach bibliotecznych.

Co jest – czego nie ma?

Wszędzie obecne są komiksy szkoły francusko-belgijskiej (Tintin, Asterix), natomiast na pytanie o posiadane tytuły mang w absolutnej większości padała odpowiedź: nie ma. Możliwe jednak, że bibliotekarze nie znają terminu „manga”, ponieważ jedna z bibliotek, deklarujących nieobecność komiksu japońskiego, wśród najpopularniejszych wymienia tytuł Dragon Ball.

Prawie wszystkie biblioteki (z wyjątkiem jednej) posiadają przynajmniej jedno czasopismo, zawierające komiksy. Najczęściej wymieniane tytuły to: J’aime lire, Je boukine, Planète Jeunes,  Planète Enfants, Images Doc, Picsou, zaś najlepiej zaopatrzone pod tym względem biblioteki znajdują się w Bamako i Koro-Kaga (Burkina Faso). Bibliotekarz z Koro-Kaga kupuje czasem brakujące numery Planète Jeunes i Planète Enfants, bo są one poszukiwane,  a nie ma na nie abonamentu, nie znajduje ich też w darach.

Wszyscy ankietowani bibliotekarze znają tytuły komiksów krajowych, natomiast tylko 5 bibliotek posiada w zbiorach „produkcję własną”. Bibliotekarz z Abidżanu wymienia tytuły wszystkich znaczniejszych komiksów afrykańskich – nie posiadając żadnego. Publikacje lokalne podobają się czytelnikom, gdyż znajdują w nich „opowieści z własnego podwórka”, jednak w ofercie księgarń ich brak.

Żadna z bibliotek nie posiada komiksów publikowanych w kraju sąsiednim.

Kto czyta?

Bibliotekarze odpowiadają jednogłośnie: wszyscy czytają komiksy. Dzieci, młodzież, dorośli – z niewielką przewagą młodzieży. „Nastolatki potrafią pochłonąć na miejscu 4-5 komiksów w ciągu dwóch godzin” (Jaunde, Kamerun). W Ndżamenie (Czad) czytelniczkami komiksów są głównie dziewczęta i kobiety, do niedawna analfabetki.

Według niektórych dorosłych, komiksy są lekturą zarezerwowaną dla dzieci. Réunion: „Są, niestety, mamusie, które nie pozwalają dzieciom na wypożyczanie komiksów”. Jaunde: „dzieci i młodzież czytają komiksy na miejscu, bez wypożyczania, ponieważ zdaniem rodziców „lepiej poświęcić czas na czytanie czegoś lepszego, komiksy są na wakacje”.

Ulubione tytuły

Czytelnicy najczęściej wybierają klasykę: Tintin, Asterix, Lucky Luke, a także: Yakari, Tony i Alberto, Tom-Tom i Nana, Cédric. Jedna biblioteka (być może jedyna, która je posiada) wymienia komiksy amerykańskie: Fantastyczna czwórka, Spiderman, Batman, Superman.

Jeden komiks czytany jest wszędzie: Aya de Yopougon! „Żaden z pięciu tomów nie pozostaje na miejscu w bibliotece dłużej niż dzień”, „jeżeli biblioteka posiada tylko dwa komiksy – są to Tintin i Aya” (Czad). Oczywiście, czytelnicy biorą to, czym biblioteka dysponuje, jedyny tytuł, którego się domagają, to Aya (w Kolekcji Komiksów mamy 3 albumy w języku angielskim).

Dlaczego komiksy?

Czyta się je łatwo i szybko – to najczęstsza odpowiedź. Ilustracje wspomagają proces rozumienia tekstu, ułatwiają skojarzenie z własnymi przeżyciami, pozwalają lepiej wczuć się w przeżycia bohaterów. Połączenie tekstu z obrazem zachęca do czytania (pamiętajmy, ze jesteśmy w krajach, w których umiejętność czytania nie jest oczywista).

Czytelników przyciąga również treść komiksów, związana z aktualną, codzienną, znaną ogólnie problematyką – z jednej strony, z drugiej zaś – pozwalająca „oddalić się w szczęśliwe lata dzieciństwa i zapomnieć o obecnych kłopotach”.

Lektura komiksów wyzwala silne emocje, nad którymi czytelnicy nie zawsze panują. Jest przyjemnością, rozrywką, miłym sposobem spędzania wolnego czasu.

Bibliotekarz z Abidżanu uważa, że komiksy pomagają dzieciom w przejściu do innych lektur, odkrywają radość czytania, sprzyjają rozwojowi czytelnictwa w ogóle.

 Kompletowanie zbiorów

Biblioteki municypalne krajów wyspiarskich Oceanu Indyjskiego kupują komiksy,  natomiast biblioteki kontynentu afrykańskiego bazują na darach.

Przy zakupie bibliotekarze kierują się wskazówkami czytelników, recenzjami w czasopismach lub na stronach internetowych oraz ofertą księgarzy. Starają się przede wszystkim zastąpić zaczytane, najbardziej popularne egzemplarze, z rzadka tylko wybierają nowe tytuły (których zresztą w księgarniach brakuje).

Selekcja

Spośród darów bibliotekarze wybierają komiksy znajdujące się w najlepszym stanie fizycznym, dokonują także selekcji tematycznej. Eliminowana jest wszelka przemoc, erotyzm, pornografia, rasizm (przy zakupach oczywiście też), przy czym próg tolerancji może zostać bardzo łatwo przekroczony: bibliotekarz w Curepipe (Mauritius) uznał komiks Titeuf za „zbyt wulgarny” dla dzieci, w Jaunde zaś zdecydowano, że Aya powinna zostać wyłączona ze zbiorów dla dzieci i młodzieży z powodu obecności wątków homoseksualnych.

Do tematów tabu podchodzi się z wielką uwagą, dokonując selekcji w każdej bibliotece. Bywa też, że zbiory komiksowe zostają podzielone i ustawione na półkach zgodnie z przeznaczeniem: dla dzieci, młodzieży lub dorosłych.

Komiksy są wypożyczane „na okrągło”, w związku z czym ulegają zniszczeniu. Bibliotekarze decydują więc często o konieczności korzystania z nich „tylko na miejscu”, wstrzymują wypożyczenia i w efekcie są postrzegani jako „żandarmi”.

Czytelnicy domagają się komiksów, mają pretensje do bibliotekarzy, że nie odnawiają zbiorów, w związku z czym prawie w każdej ankiecie pojawiały się (pośrednio lub bezpośrednio) prośby o dary.

Bibliotekarz z Madagaskaru tak kończy ankietę: „Aby utrzymać nasze centrum dokumentacji, zwracamy się do osób prywatnych, instytucji i organizacji pozarządowych z prośbą o dary. Proszę o kontakt”. Ten apel nie jest odosobniony…

Komiksy cieszą się ogromną popularnością, zarówno wśród dzieci i młodzieży, jak wśród dorosłych. Jednocześnie wielu dorosłych podważa ich wartość… Oczekiwania czytelników nie mogą być dostatecznie zaspokojone przez biblioteki afrykańskie, dysponujące mocno ograniczonymi funduszami, przeznaczanymi często na zakup literatury „użytecznej”.   Wydawnictwa lokalne czy regionalne, bardzo pożądane, w zasadzie nie mieszczą się w ofercie bibliotecznej. Istnieje więc potrzeba zastanowienia się nad dobrą organizacją i rozwojem współpracy miejscowych twórców, wydawców, księgarzy i bibliotekarzy.

Komiks afrykański :: Mali :: cz. 2

Dziś druga część tekstu Magdaleny Waligórskiej, poświęconego komiksowi w Mali. Z częścią pierwszą można zapoznać się tutaj.

***

W 2003 r. Klub Balani’s, założony i prowadzony przez Lassana Igo Diarra, zaangażował się w działalność wydawniczą, uwzględniając w ofercie również komiksy. Pierwszą wydaną pozycją była bajka Les jumeaux à la recherche de leur père (Opowieść o bliźniakach szukających ojca) z tekstem Ousmane Diarra i rysunkami Massiré Tounkara, rozpowszechniana wraz z kasetą audio. Drugi tom ukazał się w roku 2005, a w następnym wydawnictwo Balani’s opublikowało bajkę tych samych autorów La princesse capricieuse (Kapryśna księżniczka), z francuskim tekstem drukowanym oraz kasetą audio w językach francuskim i bambara. W podobny sposób wydano opowieść Les jumeaux  à la recherche de leur mère (Opowieść o bliźniakach szukających matki).

W latach 2005-2009 stowarzyszenie Esquisse zorganizowało z sukcesem trzy edycje salonu komiksowego w Bamako, poszerzyło zakres działalności, wzmocniło się organizacyjnie, by w 2008 r. opuścić CCF i, już jako Centre de la Bande Dessiné de Bamako, zająć wynajęte pomieszczenia w jednej z peryferyjnych dzielnic miasta. Stowarzyszeni w Centrum artyści opracowują pomoce pedagogiczne i dydaktyczne, plakaty oraz broszury traktujące o ochronie zdrowia, co pozwala im na uzyskiwanie dodatkowych dochodów. Jak w większości krajów afrykańskich, tworzenie komiksów jest bowiem dla rysowników zajęciem dodatkowym, niedochodowym.

W 2008 r. wydawnictwo Edis opublikowało album Le prix de la fraude (Cena oszustwa). Autor, Aly Zoromé, otwarcie atakuje w nim szerzącą się we współczesnych społeczeństwach afrykańskich korupcję, a konkretnie – nadużycia w szkolnictwie.

W tym samym roku Balani’s rozpoczął wydawanie serii Issa et Wassa według scenariusza Mahamadou Traoré de Seydou i z rysunkami Massiré Tounkara, w ramach kolekcji BD verte (Zielony komiks), finansowanej przez Pro Helvetia i UNDP (Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju). Treść komiksów zorientowana jest na ochronę środowiska naturalnego. Para młodych bohaterów, Issa i Wassa, przeżywa przygody w najpiękniejszych zakątkach Mali: Baoulé, Bafing, Selingué – to miejsca, którym poświęcono trzy pierwsze zeszyty.

Inicjatywa znalazła naśladowców: w 2010 r. powstał dom wydawniczy Les Éditions Tombouctou (Wydawnictwa Timbuktu), którym kierują Aida Diallo i Ibrahim Aya. Pierwszym jego przedsięwzięciem był cykl komiksów dokumentalnych, poświęconych różnym regionom Mali, po których podróżują bliźnięta Awa i Adama. Niestrudzony Aly Zoromé narysował zeszyt pierwszy Awa i Adama w Wadakédji. Każdy etap podróży jest okazją do pokazania osobliwości regionu oraz poruszenia innych ważnych tematów, jak społeczne znaczenie prawa wyborczego czy też uprawa karité [masłosz Parka – roślina, z nasion której wytwarza się masło shea]. Autorami kolejnych albumów są Julien Batandéo i Massiré Tounkara.

Na początku 2011 roku wydawnictwo Prince du Sahel opublikowało oryginalny komiks, prezentujący historię Mali w latach 1960-2010, z rysunkami Massiré Tounkara, wg scenariusza Francuza Sébastiena Lalande. Le Mali de Madi pokazuje kraj widziany oczami reportera Madi, przywołując ważne wydarzenia, znaczące postaci, podkreśla rozwój społeczny, gospodarczy, wprowadzanie zasad demokracji, udział w międzynarodowym życiu kulturalnym i wydarzeniach sportowych.

Co wyróżnia komiks malijski:

solidarność środowiska:

Massimé Tounkara: „Jesteśmy jakby rodziną. Do pewnego momentu  byliśmy niewielką spójną grupą, następnie, w wyniku konsultacji, utworzyliśmy klub komiksowy na bazie pracowni, w której wspólnie tworzyliśmy i przeprowadzaliśmy korekty dzieł. Nie wchodziły w grę finanse, co mogłoby zakłócić nasze relacje, jak to się dzieje w wielu stowarzyszeniach. Istnieje między nami relacja oparta na zaufaniu, dzięki czemu zdziałaliśmy wiele w dziedzinie komiksu, choć nie ukrywam, że pozostaje jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia.”

Christophe Cassiau-Haurie: „9 sztuka w Mali znajduje się w fazie dynamicznego rozwoju. Ilość albumów rośnie, środowisko wciąż stwarza powody, by o nim mówić.” […] „Komiks malijski udowadnia, że zdecydowane działanie i spójność grupy są czynnikami niezbędnymi do podejmowania twórczej działalności w niesprzyjającym środowisku. Życie w jednym z najbiedniejszych krajów kontynentu [i świata] nie przeszkadza artystom w tworzeniu i publikowaniu dzieł.”

podejmowane działania: festiwale komiksowe w Bamako (Salon de la Bande Dessiné, od 2002 r.), wystawy czasowe i okazjonalne, stała działalność warsztatowa na rzecz rozwijania młodych talentów, tworzenie komiksów propagujących ochronę zdrowia (BD santé), tworzenie pomocy naukowych i pedagogicznych, udział w stażach i imprezach komiksowych w Afryce i na świecie

obecność wydawnictw, które decydują się na wydawanie komiksów.

Na stronie Afrik.TV można obejrzeć film poświęcony komiksowi malijskiemu (w jęz. francuskim).

***

Tekst o komiksie malijskim powstał w oparciu o artykuły Christophe’a Cassiau-Haurie, tekst o historii komiksu malijskiego opublikowany na portalu Diasma, wywiad z Massiré Tounkara, strony wydawnictw i CBD Bamako oraz historię karykatury malijskiej opowiedzianą przez Hawa Séméga i Georgesa Foli: Presse satirique au Mali

Ilustracje odnoszące się do Mali pochodzą z Wikipedii, natomiast plansze komiksów i okładki ze strony Diasma.

Inne ciekawe strony (jęz. francuski):

http://www.afribd.com/

http://www.africultures.com/php/

http://lesbullesdemass.illustrateur.org/ (blog Massiré Tounkara)

http://bdzoom.com/7579/interviews/interview-de-massire-tounkara-mali/

Tekst: Magdalena Waligórska

Komiks afrykański :: Mali :: cz. 1

Mam przyjemność zaprosić dziś do przeczytania pierwszego tekstu współautorki tego bloga – Werbeny, czyli Magdaleny Waligórskiej. Magda postanowiła rozejrzeć się po stronach francuskojęzycznych. Oto, co proponuje na początek (dodam, że o kraju tym i komiksie z niego pochodzącym nie przeczytacie w artykule Johna A. Lenta o komiksografiach afrykańskich z tomu KOntekstowy MIKS. Przez opowieści graficzne do analiz kultury współczesnej).

***

Komiks afrykański, nie ten pochodzący z Afryki, ale w Afryce tworzony i tam wydawany, liczy sobie lat ok. 30. Jego prawdziwy rozwój odbywa się teraz, na naszych oczach. Dlatego decydujemy się na przedstawienie działalności środowisk komiksowych w poszczególnych krajach afrykańskich, rozpoczynając od

MALI

państwa położonego w Afryce Zachodniej, w zagrożonej pustynnieniem strefie Sahelu. Powstało ono w roku 1959, początkowo jako federacja z Senegalem, a od 1960 r. znane jest jako Republika Mali.

Obecnie liczy ono ponad 14 milionów mieszkańców (to siódmy co do wielkości kraj afrykański), z których ok. 1 800 000 żyje w stolicy, Bamako, mieście leżącym nad rzeką Niger.

Mali, jako dawna kolonia francuska, należy do krajów frankofońskich, z francuskim językiem urzędowym. Żywe są jednak także języki narodowe, wśród których najbardziej rozpowszechniony jest bambara (słowo „mali” w tym języku znaczy „hipopotam”).

Od początku lat 60. pierwszy prezydent Modibo Keita zaczął organizować państwo, w tym system szkolnictwa (utworzono wówczas Narodowy Instytut Sztuki w Bamako). Jego rządy zakończył zamach wojskowy, po którym nastąpiły lata dyktatury pod wodzą prezydenta Moussa Traoré (1968-1991), czyli: żadnych partii politycznych, jedna agencja prasowa AMAP i jeden dziennik L’Essor (Wzlot), ukazujący się zresztą do dziś.

 Flaga Mali

Dopiero na początku lat 80. dał się odczuć leciutki powiew demokracji. Dzięki liberalizacji mediów zaczęły powstawać pisma satyryczne, pełne rysunków i karykatur, tworzonych przez utalentowanych, a nieznanych przedtem szerokiej publiczności autorów.

Jak w wielu innych krajach afrykańskich, początek komiksu malijskiego wiąże się z ilustracją prasową i karykaturą.

W 1983 r. ukazał się dodatek sportowy do dziennika L’Essor, zatytułowany Podium. Na jego łamach opublikowano pierwszy mini komiks Les Aventures de Bouba (Przygody Buby), którego twórcą był (nieżyjący już) Sidi Sow, absolwent Narodowego Instytutu Sztuki.

Kilka lat później (1987) spółdzielnia wydawnicza Jamana, którą założył Alpha Oumar Konaré, rozpoczęła wydawanie kwartalnika kulturalnego Jamana. Pierwszymi ilustratorami byli wspomniany Sidi Sow oraz Yacouba Diarra, pseud. Kays, autor karykatur i stripów, również ilustrator podręczników szkolnych.

Ta sama spółdzielnia wydawała na początku lat 90 magazyn informacyjny dla młodzieży Grin Grin. Wokół niego ukształtowało się pierwsze środowisko komiksowe, z takimi autorami, jak Sidi Sow, Kays, Modibo Samakou Keita (MOK), Bakoro Doumbia, Dellesi Traoré, Nouhoum Madani Traoré (Banouh), Modibo Sidibé, Aly Zoromé, Emmanuel Bakary Dao. Wykonywali oni ilustracje do poszczególnych artykułów oraz osobne, liczące kilka kadrów komiksy.

Kays opublikował na łamach Grin Grin pierwsze malijskie serie komiksowe, utrzymujące się przez kilka lat: Saro i L’Aigle noir (Czarny orzeł) oraz kilka krótszych (przez dwa numery czasopisma): Les trois amis (Trzej przyjaciele), Karatou le truand (Karatu włóczęga), Les curieux. Aly Zoromé, obecnie bardzo popularny, debiutował tam komiksem Omarou le gourmand (Łakomczuch Omaru).

Radykalna zmiana sytuacji politycznej w Republice Mali nastąpiła po pierwszych demokratycznych wyborach prezydenckich w roku 1992. Zwyciężył wówczas Alpha Oumar Konaré, absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego (studia w latach 1971-1975), nauczyciel, wydawca, pracownik naukowy, działacz narodowy i międzynarodowy. Założone przez niego wspomniane wyżej wydawnictwo Jamana utorowało drogę następnym, działającym w bardziej sprzyjających warunkach politycznych i ekonomicznych. I tak w 1996 roku powstało wydawnictwo Doniya, którym kieruje Ana Svetlana Amegankpoé, utalentowana malarka i ilustratorka. Jej wydawnictwo istnieje do dziś, ma w swojej ofercie ilustrowane książki dla dzieci, ale żadnego komiksu.

Natomiast w roku 1997 malijski pisarz Moussa Konaté założył wydawnictwo Le Figuier. Opublikowało ono (w roku założenia) bajkę Kaysa Comment le lièvre sauva les chèvres (Jak zając uratował kozy), pierwszy malijski album komiksowy, którego kontynuację stanowi wydany w 2001 r. album La revanche du chasseur (Zemsta myśliwego). Bohater, znakomity myśliwy Fangouma-Blen, po każdym polowaniu rzuca kawałki mięsa sępom. Pewnego dnia, chcąc sprawdzić, czy ptaki są mu za to wdzięczne, kładzie się na ziemi udając zmarłego. Jego wspólnik, zając, ogłasza wieść o śmierci myśliwego sępom, hienom i innym zwierzętom, które starają się nawzajem przechytrzyć, podejść i ostatecznie wpadają w pułapkę.

Do roku 2000 komiks w Mali to pojedyncze wydarzenia. Rynek wydawniczy jest słabiutki, brak popytu na książki, panuje analfabetyzm, społeczeństwo jest biedne, a papier i druk kosztowne. Organizacje zajmujące się ochroną zdrowia i kościoły zamawiają u rysowników kadry, rozdawane potem za darmo. Trzeba dużej determinacji i przekonania o wartości posiadanego talentu, aby przebić się do środowisk, mogących udzielić wsparcia. Trzeba też mieć pracę, która pozwala żyć.

Urodzony w 1979 r. Massiré Tounkara opowiada: „jako dwunastoletni chłopak postanowiłem wraz z kolegą narysować album Lucky Luke. Przerobiliśmy wszystko po swojemu, bez kopiowania. Nie mieliśmy żadnego pojęcia o tym, jak zrobić książkę, jak ją wydać, nic! To było pierwsza próba. Pisałem wtedy wiele tekstów, chciałem je pokazać w kadrach, rysowałem kredą na murach. W końcu, w 2000 roku wykonałem pierwszy własny komiks, zatytułowany Yonna, nowa planeta. Punktem wyjścia była wiadomość o odkryciu nowej planety za Plutonem. Wyobraziłem sobie astronautów, którzy lecą tam i wracają zatruci. Komiks był czarno-biały, liczył 60 stron. Po nim zrobiłem komiks Alfa. Akcja dzieje się w Timbuktu, na pustyni malijskiej, bohaterem jest Alfa, afrykański Gaston Lagaffe, przeżywający wiele przygód. Nie miałem pojęcia o technice, miałem w głowie scenariusz i improwizowałem ze strony na stronę. Potem odkryłem magazyn Spirou, technikę kolorowania… Ktoś powiedział mi o akwarelach, wykonałem pierwsze fotokopie. Mogłem pokazać mój projekt w CCF [Centre Culturel Français – Francuskie Centrum Kulturalne]”.

Było to w roku 2002.

W tym samym roku Francuskie stowarzyszenie On a marché sur la bulle z siedzibą w Amiens postanowiło zorganizować warsztaty techniki komiksowej w Bamako, finansowane przez miasto Amiens, z CCF jako partnerem. Warsztaty prowadzili Barly Baruti (Kongo) i francuski autor komiksów Nicolas Dumontheuil.

Massiré Tounkara, znany już w CCF, spotkał przypadkiem Juliena Batandéo, bedeistę pochodzącego z Togo, dotarli też do karykaturzysty Papa Nambala Diawara, który posiadał pewne doświadczenie w wykonywaniu animacji. Po stażu trójka autorów postanowiła połączyć siły i utworzyć atelier pod nazwą Bande des Dessinateurs de Bamako – BDB [Komiksiarze z Bamako – tłumaczenie nie oddaje gry słów].

Stowarzyszenie z Amiens zaprosiło następnie trójkę Malijczyków do uczestnictwa w dziesięciodniowym stażu i wystawie Mali: kadry komiksu afrykańskiego, odbywających się we Francji. W czasie pobytu w Amiens uczyli się technik kolorowania pod kierunkiem Jeana Denisa Pendanxa.

Do BDB dołączyli wkrótce Aly Zoromé i Georges Foli, który wziął na siebie sprawy organizacyjne, zajął się administracją i definitywnie zintegrował grupę. Utworzono stowarzyszenie Esquisse (Szkic) z siedzibą w CCF, ukazał się też fanzin Ébullition (Wrzenie) [znowu gra słów: w komiksie fr. bulle czyli „bańka”, „bąbelek” to polski „dymek”) jako wynik pracy zespołu, z udziałem rysownika kongijskiego Cypriena Sambu Kondi. Niestety, z powodów finansowych edycję zakończono na drugim numerze.

Jednocześnie Julien Batandéo wydał samodzielnie swój pierwszy, liczący 30 stron album „Tchécoroba”, czarno-biały, w miękkiej oprawie (kolorowe kadry są dostępne na stronach CBD Bamako), w którym pokazał zabawne sceny z życia pewnego małżeństwa.

C.d.n.