Month: Marzec 2013

Kolekcja Komiksów na Pyrkonie :: fotorelacja

A zatem Biblioteka Uniwersytecka zadebiutowała na Pyrkonie. Można było podejść, porozmawiać, obejrzeć.

Kolekcja Komiksów budziła podobno (to opowieści z drugiej ręki) zainteresowanie, a dwa najczęściej pojawiające się pytania:

1. Po ile? 🙂

2. To Biblioteka Uniwersytecka ma komiksy?

Oczywiście, że ma! Od już niemal sześciu lat!

A poniżej kilka zdjęć.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Można nas było łatwo w tym tłumie znaleźć…

…pogawędzić w miłym towarzystwie…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…poczytać w naprędce zorganizowanej czytelni…

…nawiązać przyjaźnie, spotkać innych czytelników…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

… lub czytelniczki…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

… i to niejedne!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

…i przy okazji zdobyć dla biblioteki autografy od Autorów…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Małopolskie Studio Komiksu na youtube

Właśnie obejrzałem. I warto, byście też rzucili okiem.

O Małopolskim Studiu Komiksu na youtbe, czyli :: tutaj :: albo poniżej.

Autorzy: Inez Michalska, Łukasz Skrzypecki
Zdjęcia: Maciej Stoczewski
Montaż: Agata Szozda

Szlam.net

cartoon museum logoDwa tygodnie temu pisałem o powstającym we Wrocławiu Muzeum Gier Wideo. Zostaję przy temacie muzealnym, ale tym razem mowa będzie o miejscu już istniejącym i zajmującym się komiksem. Londyn nie jest na drugim końcu świata i myślę, że warto zwrócić uwagę na istniejące od 2006 roku The Cartoon Museum.
Znajduje się ono bardzo blisko British Museum i być może wypada blado w porównaniu z wielkim gmachem i darmowymi wystawami, ale jeśli ktoś interesuje się historyjkami obrazkowymi to powinien przejść się na Little Russell Street.

View original post 149 słów więcej

Oj, dziać się będzie w ten weekend

Dzieje się, dzieje się, dzieje się.

I będzie się działo.

Najbliższy weekend w różnych regionach Polski zapowiada się barwnie, komiksowo i bibliotecznie.

***

logo bu 1Już jutro w Poznaniu rozpoczyna się wielkie święto miłośników literatury sci-fi i fantasy, wielbicieli gier, a także komiksów, czyli Pyrkon. Festiwal Fantastyki potrwa 22-24 marca. Po raz pierwszy podczas jednego z największych wydarzeń tego rodzaju w Polsce obecna będzie także poznańska Biblioteka Uniwersytecka z własnym stoiskiem prezentującym :: Kolekcję Komiksów :: Będzie można podejść, zagadać, obejrzeć – bowiem co najmniej kilkadziesiąt różnych tytułów, które można w BU poczytać, będzie wystawionych do obejrzenia, poczytania, popodziwiania. Obecni bibliotekarze opowiedzą o kolekcji, o bibliotece, o możliwości korzystania ze zbiorów, przybliżą także Poznańską Dyskusyjną Akademię Komiksu (ponownie ruszy jesienią 2013), działalność wydawniczą i popularyzatorską.

Jeśli będziecie na Pyrkonie – koniecznie odwiedźcie stoisko Biblioteki Uniwersyteckiej!

Program całej imprezy na stronie festiwalu, czyli :: tutaj ::

***

Pojutrze, w sobotę, 23 marca, odbędzie się Bydgoska Sobota z Komiksem. O różnych wydarzeniach, które będą miały miejsce podczas tej imprezy można poczytać na fejsbukowym fanpejdżu BSzK, czyli :: tutaj :: Z bibliotecznych akcentów – zachęcam do obejrzenia wystaw, wzięcia udziału w spotkaniach, a także zapoznania się z ofertą Centrali, z którą poznańska Biblioteka Uniwersytecka współpracuje od kilku lat. Efektem współpracy były między innymi wspólne wydawnictwa, jak :: Tajemnice Poznania :: i dwa ostatnie numery :: Zeszytów Komiksowych :: a także projekt digitalizacji przedwojennych komiksów prasowych :: Komiksowe Kroniki Poznania :: Centrala zaprezentuje także kilka :: nowości :: O tym wszystkim będzie można porozmawiać w najbliższą sobotę podczas Bydgoskiej Soboty z Komiksem.

***

MSKWreszcie w Krakowie, w Małopolskim Studiu Komiksu dwa ważne wydarzenia. Po pierwsze, już jutro o 18.30 jako rozgrzewka – 45. już Piątkowe Spotkania z Komiksem. Temat spotkania: Żegnaj Constantine.

Informacja z :: fb ::

„W piątek, 22 marca spotkamy się by pożegnać postać wyjątkową, która zgodnie z zapowiedziami i, niestety, oczekiwaniami odeszła od nas w marcu tego roku. John Constantine był człowiekiem upartym i wytrwałym, dlatego nie poddawał się nigdy, nie zakładał niepowodzenia i nie mówił, że nie podoła. Całe swoje życie poświęcił innym, zawsze wyciągał swoją pomocną dłoń, zawsze można było liczyć na jego wsparcie. Po raz pierwszy nasze drogi zetknęły się ponad 30 lat temu. W kolejnych latach Constantine stał się naszym bliskim przyjacielem, Historie o jego osiągnięciach napawały nas dumą. Nawet Ci z nas, którzy nie znają ich z pierwszej ręki, słyszeli o Johnie i byli nim zafascynowani.
Niektórzy z nas nie wierzą i twierdzą, że to nie może być koniec opowieści. Zobaczymy. Na pewno pamięć o Johnie Constantine pozostanie żywa i na zawsze w naszych sercach.
W imieniu członków Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego, chcielibyśmy z tego miejsca zaprosić na stypę wszystkich znajomych, ale też osoby, które znały tego Wielkiego Człowieka jedynie ze słyszenia.

Prowadzenie: Michał Jutkiewicz

Spotkanie odbędzie się na drugim piętrze Artetki, będącej częścią nowo otwartego Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Drugie piętro Arteteki jest domeną sztuk wizualnych, gdzie znajduje się liczący prawie 2.000 pozycji zbiór komiksów, a w przyszłości prezentowane będą również: ilustracje książkowe i prasowe, plakaty, street art, fotografie, filmy animowane oraz gry komputerowe.”

45_msk

Ale to nic. Bo zaraz potem startuje Krakowski Festiwal Komiksu (również na ul. Rajskiej).

Przyznać trzeba, że w tym roku mają cudny plakat:

poster_festex2

Z pełnym programem festiwalu zapoznać się można na założonym niedawno blogu Małopolskiego Studia Komiksu, do śledzenia którego oczywiście zachęcam. Podczas festiwalu będą miały miejsce dwie premiery wydawnictwa :: timof i cisi wspólnicy :: oraz jedna premiera wydawnictwa :: Post ::

A blog ów (i program imprezy) do zapoznania :: tutaj ::

***

Wreszcie na koniec przypomnienie o dwóch ważnych nadchodzących kwietniowych wydarzeniach.

Po pierwsze – zaraz po świętach, 5 kwietnia, startuje we Wrocławiu Galeria Komiksu i Ilustracji „Tymczasem we Wrocławiu”.

wroclaw

Galeria mieścić się będzie w Centrum Kultury „Zamek” na Placu Świętojańskim. Więcej o galerii na stronie :: wydarzenia ::

A koniec kwietnia to znów wielkie poznańskie święto, czyli Międzynarodowy Festiwal Kultury Komiksowej Ligatura. O tym wydarzeniu z pewnością jeszcze będę tu pisał. Dla tych, co jeszcze nie widzieli – cudny plakat autorstwa Ingridy Picukane:

ligatura2013plakat

Impreza dopiero za miesiąc, ale już teraz można odwiedzać stronę Ligatury, czyli klikać :: tutaj ::

A właściwie to po co toto?

Tak sobie dziś usiadłem, zaparzyłem kawę, zapaliłem papierosa i się zadumałem.

Zadumałem się, bo trzeba coś napisać (w końcu jutro środa i tekst ma pójść też na :: Pulowerku :: i mnie Maciej prześwięci, jeśli nic nie napiszę). Ostatnio pisałem o raczej poważnych tytułach, dla dorosłych. Zgoda, :: Usagi :: to był wyjątek.

I nagle przyszło mi do głowy, że może zacząć trzeba od podstaw.

Bo właściwie dlaczego dzieci i dorośli mają czytać komiksy?

niepces_reading_comics

:: stąd ::

Z dorosłymi sprawa jest bardziej skomplikowana. Dlatego od nich zaczną. Po pierwsze, bo warto (tak jak warto czytać książki). Po drugie, bo :: wypada :: Po trzecie, warto wiedzieć, po co sięgają dzieci. Ale o nich za chwilę.

Gdzieś kiedyś czytałem, że z dorosłymi jest pewien kłopot. Mianowicie taki, że jeśli ktoś za młodu (z tego, co pamiętam – do dziesiątego roku życia) nie czytal komiksów, będzie miał potem problem. Bo komiksy czyta się inaczej. Śledzi się zarówno tekst, jak i obraz. Osoby przyzwyczajone tylko do „czytania”, mają kłopot z podążaniem za narracją wizualną, albo nie przywiązują do niej wagi. A w przypadku komiksów to ogromny bład. W każdym razie mam prośbę – jeśli ktoś wie, kto na ten temat pisał, będę wdzięczny za namiar, bo nigdzie tego znaleźć nie mogę.

A dzieci?

kids_reading_comics_01

:: stąd ::

Troszkę poszperałem. I najzgrabniej ujął to Scott, pracownik :: Biblioteki Publicznej w Toronto ::

Komiksy i (o)powieści graficzne dla dzieci:

1. przyciągają czytelników niechętnych, a także at-risk readers, co trzeba chyba przetłumaczyć, jako czytelników na granicy ryzyka (odejścia od czytania);

2. wyostrzają umiejętności wizualnego czytania i pisania;

3. pomagają w rozwoju umiejetności wnioskowania i przewidywania;

4. uczą dzieci rozumienia następstwa wydarzeń w dziejącej się historii, uczą je rozumienia i odczytywania sekwencyjności;

5. tworzą niejako rusztowanie dla rozumienia zaawansowanego słownictwa, a także poruszanych tematów;

6. zachęcają dzieci do sięgnięcia po literaturę.

kids_reading_comics_03

:: stąd ::

Czy dodałbym coś jeszcze? Jak najbardziej.

Uczą poczucia humoru, zarówno na poziomie werbalnym, jak i wizualnym (oczywiście w przypadku dobrych komiksów).

Zachęcają do nawiązywania kontaktu z rówieśnikami (kto się w dzieciństwie wymieniał komiksami lub je wypożyczał, ten wie, o czym piszę).

Jednego jestem absolutnie pewien. Jeśli ktoś Wam będzie próbował wmówić, ze komiksy odciągają dzieci od czytania książek, uwierzcie mi, że jest to wierutna bzdura (mógłbym się powołać na artykuł pracowników BN opublikowany na początku lat dziewięćdziesiątych, ale nie mam go tu pod ręką). Jest to wierutna bzdura, bo zaprzeczeniem tego argumentu jest choćby moja rodzina, która już teraz, w marcu, wyrobiła kilkakrotnie roczną :: średnią czytelniczą :: na statystycznego Polaka (i liczę wszystkich czworo, od najmłodszej, po najstarszego – w sensie – każdy już wyrobił tę normę).

kid-reading-comic_00

:: stąd ::

Notka o dobrym wpływie komiksu na dzieciaki pojawiła się między innymi na portalu :: Dziecko ::, gdzie przytoczono badania :: Carol Tilley ::, zajmującej się naukowo bibliotekoznawstwem i informacją naukową na Uniwersytecie Illinois. Wspominała też o tym :: Mama, która czyta ::

Najbardziej jednak przekonuje mnie argument, który pojawił się w artykule Tracy Edmunds :: Why should kids read comics? :: (Dlaczego dzieci powinny czytać komiksy?)

Argument ten jest bardzo prosty.

Bo chcą.

A na zakończenie zapraszam do obejrzenia cudownych 24 zdjęć w galerii Life with the comics. In praise of a classic American art form  na portalu :: Life Time ::

tumblr_ljjfttn5cA1qa0q13o1_500

:: stąd ::

30 komiksów, które (podobno) musisz przeczytać

Redakcja Komiksomanii przygotowała listę „30 komiksów, które musisz przeczytać przed śmiercią”.

Podobne zestawienia zawsze są dyskusyjne (sam umieściłbym część innych tytułów, nad niektórymi bym się zastanawiał). No i po zestawieniu widać (wydaje mi się), że układane było wyłącznie przez mężczyzn (choć może się mylę – jestem ciekaw, czy mam rację).

Tak czy inaczej – warto się z nim zapoznać, bo rzeczywiście wiele tytułów zacnych. A nawet jeśli nie wszystkie warto koniecznie przeczytać przed śmiercią, to z pewnością warto wiedzieć, że takie istnieją. Bo w przeważającej części warte są lektury. Lub przynajmniej wiedzy, że istnieją.

Całe zestawienie do przeczytania :: tutaj ::

Wywiad z Tomaszem Samojlikiem

Bardzo, bardzo, bardzo gorąco polecam wywiad, który przeprowadzili Dominka Węcławek i Maciej Gierszewski z Tomaszem Samojlikiem.

Jedną z pierwszych moich rekomendacji była :: Ryjówka przeznaczenia :: Na dniach pojawiła się w księgarniach (?) i sklepach komiksowych Norka zagłady. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy dostanę ją w łapki.

Tomasz Samojlik opowiada jednak o wielu innych rzeczach, nie tylko o komiksach, swoich i innych autorów. Również o kapitalnych książkach dla dzieci o żubrze Pompiku. I o życiu w puszczy. I o pomyśle na komiks dla dorosłych.

Bardzo, bardzo polecam.

A wywiad jest na :: Kolorowych Zeszytach ::

Rekomendacje :: „Usagi Yojimbo” Stana Sakai

Wszystko zaczęło się od pewnego letniego popołudnia na początku mojej przygody z Kolekcją Komiksów w bibliotece. Nie sięgnąłbym pewnie po ten tytuł, gdyby nie zaskakująco dobre recenzje, na które co rusz natykałem się w sieci. Gdy zatem pierwsze tomy zaczęły trafiać na biurko, z ciekawości sięgnąłem po jeden z nich. Pierwszym odruchem było – ale o co chodzi? Czarno-białe rysunki, z pozoru dość niedbałe, czaszki w dymkach, gdy ktoś ginie, a w ogóle to nie ludzie tylko jakieś dziwne antropomorficzne postaci z głowami zwierząt. Nie poddałem się jednak i przeczytałem pierwsze opowiadanie. Potem drugie. A potem w te pędy pobiegłem do sklepu. Tego lata odwiedziłem ten sklep jeszcze kilkakrotnie, aż skompletowałem całość serii.

Bo zakochałem się w króliku. Króliku samuraju.

Stan Sakai (scenariusz i rysunki), seria Usagi Yojimbo. Wydawca: Egmont. Cena: w zależności od tomu między 19,90-35 PLN.

benefit auction for the Cartoon Art Museum in San Francisco

Brzmi niepoważnie? A jednak. Seria o Usagim Yojimbo, której autorem jest amerykański twórca o japońskich korzeniach, Stan Sakai, to jedna z najbardziej niezwykłych opowieści, które są skierowane do czytelnika właściwie w każdym wieku.

Usagi02

W olbrzymim skrócie można powiedzieć, że opowiada ona o przygodach ronina (czyli samuraja bez pana), Usagiego Miyamoto. Jego imię po japońsku oznacza właśnie królika, natomiast nazwisko Sakai zapożyczył od najbardziej chyba znanego samuraja – :: Miyamoto Musashiego :: Drugi człon tytułu – yojimbo – oznacza strażnika przybocznego, którego można wynająć do różnych (w komiksie zazwyczaj niebezpiecznych) zadań.

usagi04

:: stąd ::

Wciąż nie jesteście przekonani?

Powiem zatem tyle. Z pozoru niedbała kreska, gdy się uważnie przyjrzymy, kryje mnóstwo szczegółów, których tropienie samo w sobie jest przyjemnością. Sakai bawi się kadrami, planami, nie pozwala, by czytelnik się nudził. W dodatku przedmioty codziennego użytku, broń, ubiory, budynki – wszystko odpowiada podobno (wierzę tym, co tak piszą) rzeczywistości siedemnastowiecznej Japonii. Gdy w pewnym momencie następuje retrospekcja i przenosimy się do dwunastowiecznego Kraju Kwitnącej Wiśni, widać to również właśnie w tych nieistotnych z pozoru szczegółach. Przyznaję, że drażnią mnie trochę (wciąż) te czaszki w dymkach, gdy ktoś ginie. Nie odbiera mi to jednak przyjemności czytania tej historii.

usagi_kadr

:: stąd ::

Rysunki bowiem to tylko jedna strona tej opowieści (a właściwie – tych opowieści). Sakai stworzył niezwykle złożony świat zaludniony przez pełnokrwiste postaci drugo- i trzecioplanowe, które czasem wysuwają się na plan pierwszy.

Siłą tego komiksu jest jego uniwersalność. Sakai nieśpiesznie snuje opowieść o drodze samotnego wojownika, ale jest to również historia przyjaźni, miłości, okrucieństwa, wojen, zła, honoru, poświęcenia, głupoty i mądrości. Ogromną zaletą niemal wszystkich tomów jest to, że właściwie prawie od każdego można zacząć lekturę i dopiero później odkrywać różne powiązania i nawiązania. Z jednej strony zatem, większość opowiadań można czytać oddzielnie, z drugiej zaś, gdy już damy się wciągnąć w historię Usagiego, z jeszcze większą przyjemnością śledzić będziemy zarówno jego losy, jak i dzieje różnych postaci, które co rusz pojawiają się na jego ścieżce. Niektóre wiążą swój los z losem głównego bohatera, inne zaś pojawiają się na chwilę, by znów się pojawić po kilku tomach, jeszcze inne jak szybko się pojawiły, tak szybko też znikają.

Usagi-Yojimbo-AnniversaryPoster

:: stąd ::

Ogromną zaletą tej serii jest także jej walor edukacyjny. Sakai w bardzo prosty sposób oswaja młodych czytelników z japońską historią, kulturą, mitologią, a nawet językiem. Wiele opowiadań zostało zainspirowanych japońską mitologią i demonologią (do dziś pamiętam swoje zdumienie, gdy dowiedziałem się, że w ich opowieściach ludowych naprawdę występuje duch w kształcie parasolki).

Dla dorosłego czytelnika jest to dość łatwa i przyjemna lektura. Największą frajdę daje śledzenie nawiązań do tego, co o Japonii wiedzieliśmy do te pory i wyłapywanie nowych informacji. Oprócz przyjemności śledzenia przygód Usagiego, oczywiście. W każdym razie – dla dorosłych to raczej lektura na letnie, wolne dni.

Natomiast dla dzieci i młodzieży „Usagi Yojmibo” to nie tylko przygodowa opowieść o losach samotnego ronina. Lektura tego komiksu pozwala uczyć się wielowątkowego czytania, odkrywania coraz to nowych płaszczyzn rozumienia jego przygód. Część z nich to typowe krótkie opowiastki o walce z dziwnymi stworzeniami, duchami, postaciami z japońskiej mitologii. Wiele innych jednak to przypowieści o honorze, poświęceniu, odpowiedzialności, konsekwencjach.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że lektura opowieści o króliku samuraju może się stać zaczynem fascynacji dziecka kulturą Japonii. Wiem, co mówię, bo mój syn zaczytuje się nim odkąd skończył cztery lata. Najpierw czytaliśmy go razem (to właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, jak trudne i męczące bywa głośne czytanie komiksu). Zaczęliśmy od wyjątkowego tomu – Usagi w kosmosie. Jest to jedyny tom, który nie dzieje się w siedemnastowiecznej Japonii, a w przyszłości, gdzieś w kosmosie.

Do dziś nie jestem przekonany, czy nie sięgnęliśmy po ten komiks zbyt wcześnie. Zabrałem go na wakacje i zostałem zmuszony do jego czytania, gdy mój syn go „odkrył” w plecaku. Minęły ponad cztery lata, a seria o Usagim wciąż pozostaje jedną z jego czytelniczych miłości. Co więcej, jestem absolutnie przekonany, że to właśnie postać i przygody królika samuraja zaciekawiły mojego syna takimi książkami jak :: Tatsu Taro. Syn smoka :: Miyoko Matsutani czy :: Baśnie japońskie. Bezpowrotna góra :: wydane w pięknej, baśniowej serii przez Media Rodzina. To dzięki Usagiemu ślęczał nad google maps i zwykłymi atlasami, oglądając Japonię, przeglądał albumy ze zdjęciami z Kraju Kwitnącej Wiśni i zainteresował się kendo.

Nie potrafię powiedzieć, ile lat powinno mieć dziecko, by po raz pierwszy Usagiego mu podsunąć. Niektóre opowieści są proste i zabawne. Inne dość skomplikowane, czasem okrutne (tak, dobrzy bohaterowie również czasem giną). Spokojnie można je dawać dzieciom od drugiej klasy podstawówki, w przypadku młodszych – rodzice sami wiedzą najlepiej, na jakim etapie czytelnictwa jest ich dziecko.

Warto dodać, że Usagi pojawił się gościnnie w serialu o Wojowniczych Żółwiach Ninja, a Żółwie wystąpiły w jednym z opowiadań o Usagim. Dzieciaki to lubią, choć dla mnie to jedno ze słabszych opowiadań. Odświętnie, w żartobliwych historiach, pojawiają się też postacie z japońskiej popkultury, jak Godzilla.

UsagiVsRaphael

Do moich najbardziej ulubionych należą historie, w których pojawia się przyjaciel Usagiego, Gen, inny łowca nagród – Bezdomny Pies, Tomoe, Inzuma, inspektor Ishida, Zato Ino, Nakamura Koji, mistrz Usagiego – Katsuichi, Kozioł, Kitsune, a przede wszystkim – syn Usagiego, Jotaro (tu niestety spoiler…). Bardzo podoba mi się także zło ukazane w tej serii, zło, które przybiera różne formy – przez to najzwyklejsze, najgłupsze, chciwe zło uosabiane przez zbirów, rozbójników, na których Usagi wciąż natyka się po drodze, przez zło przebiegłe, groźne, jedyne, które w tej serii ma ludzkie (dosłownie) oblicze – pana Hikiji, po zło szalone, wymykające się wszelkiemu zrozumieniu, które z kolei uosabia tajemniczy, nieobliczalny, złowrogi demon – Jei. Pełną listę najważniejszych postaci, które przewijają się przez karty tej serii można przejrzeć :: tutaj :: (po angielsku).

Bardzo lubię też retrospekcje, w których Sakai bardzo rzadko pozwala poznawać dzieciństwo Usagiego, jego trudną drogę, jaką przebył, by zostać mistrzem miecza. W dzieciństwie także zaczynają się skomplikowane stosunki z Kenichim, rówieśnikiem Usagiego, rywalem, a jednocześnie postacią niejednoznaczną (ale tym razem nie dam tu spoilera).

Usagi01

W moim odczuciu jest to seria, która powinna się znaleźć w każdej bibliotece dla dzieci i młodzieży. I dobrze jest sprytnie postawić w pobliżu baśnie japońskie i albumy o tym pięknym kraju. Gwarantuję, że młody miłośnik Usagiego prędzej czy później również po nie sięgnie.

Dotychczas w Polsce ukazało się 25 tomów (26. jest w przygotowaniu), a ponadto dwa poza serią: Usagi w kosmosie oraz, jedyny w kolorze, malowany akwarelami, Yokai, opublikowany z okazji dwudziestopięciolecia serii.

Serdeczne podziękowania dla Stana Sakai za zgodę na opublikowanie tu jego prac (większość opublikowanych tu w kolorze pochodzi z jego strony na fb).

Zobacz także

Oficjalna strona serii :: Usagi Yojimbo ::

Strona wydawnictwa :: Egmont :: (obecnie jedyny wydawca serii, w przeszłości pierwsze tomy opublikowała Mandragora – teraz te tomy są wznawiane przez Egmont)

Tym razem nie linkuję innych recenzji. Znajdziecie ich w sieci dużo.

Warto rzucić okiem na hasło w angielskiej :: Wikipedii ::

Potencjalni czytelnicy: przede wszystkim dzieci i młodzież; również dorośli, ale raczej jako lekka i przyjemna lektura, nie wszystkich dorosłych przekonuje i wciąga.

Pomysły na spotkania: Japonia – seria o Usagim stanowi nieprzebrane źródło pomysłów na spotkania dotyczące kultury i historii Kraju Kwitnącej Wiśni; na tej serii można także jasno pokazywać dzieciom rolę, jaką odgrywają kadry i plany w komiksie

Uwagi dla rodziców: komiks miejscami może wymagać rozmowy, wyjaśnienia pewnych zdarzeń, zachowań; charaktery nie są czarno-białe, dobrzy postępują czasem niewłaściwie, a źli nie okazują się do końca źli; dobro nie zawsze jest nagradzane i nie wszystkie historie kończą się happy endem

Biblioteki naukowe o profilu humanistycznym: raczej tak

Biblioteki publiczne: dla dorosłych – niekoniecznie

Biblioteki dla dzieci i młodzieży: liceum – trudno powiedzieć; gimnazjum i szkoła podstawowa –  bezwzględnie warto i trzeba

Ocena: różna w zależności od poszczególnych tomów; jako cała seria dla dzieci i młodzieży – arcydzieło, czyli :: 6+ :: ; oceny poszczególnych tomów – od dobry, czyli :: 4 :: po arcydzieło czyli :: 6+ :: właśnie; Stan Sakai nigdzie nie schodzi poniżej bardzo dobrego poziomu

O komiksach dla dzieci

Dziś na stronie Gildii ukazał się :: wywiad::, który przeprowadziła Dominika Węcławek z Maciejem Gierszewskim z Centrali. Bardzo polecam. Maciej opowiada nie tylko o tegorocznych planach Centralki, czyli serii wydawniczej przeznaczonej dla najmłodszych czytelników, ale także zwraca uwagę na pewien trend w wydawnictwach komiksowych, które po latach publikowania głównie dla czytelników dorosłych, ponownie zwracają się ku dzieciom – z ambitnymi propozycjami. Podaje zarówno polskie przykłady(Centrala i kultura gniewu), jak i zagraniczne – niemiecki Reprodukt, brytyjskie wydawnictwo Nobrow, czy amerykańskie Top Shelf i Archaia.

Maciej mówi między innymi:

„Jesteśmy przekonani, że czytanie komiksów kształci. „Kolorowe zeszyty” posiadają unikalny potencjał wciągnięcia w historię/opowieść poprzez narrację wizualną, która uczy zrozumienia ciągłych/długich (a nie tylko fragmentarycznych) historii. Komiksy rozwijają w dzieciach umiejętność czytania i pisania. Dzięki nim nabywają podstawowych umiejętności: czytania z prawej do lewej oraz oglądania z góry do dołu. Dzięki rysunkom uczą się rozumieć niewerbalne kody interakcji, czyli gesty ciała i grymasy twarzy.

Chcielibyśmy, aby komiksy były znów dla dzieci. Zdajemy sobie sprawę, że w dobie tabletów i iPadów potrzeba czytania i fizycznego kontaktu z książką zanika, stąd jednym z zasadniczych celów, jakie nam przyświecają, jest ukazanie radości wynikającej z obcowania z nią, czytania jej wspólnie (rodzinnie), komentowania, oglądania, przewracania kartek.”

Jeśli jesteście na fb, polecam śledzenie facebookowego magazynu :: Są komiksy dla dzieci :: Jego redaktorami są Maciej Gierszewski (wydawnictwo Centrala), Szymon Holcman (wydawnictwo kultura gniewu) oraz Jacek Gdaniec (redaktor naczelny serwisu Gildia).

Profil istnieje od lutego tego roku. Jak można przeczytać w informacjach: „Profil poświęcony przekazywaniu informacji o ciekawych komiksach, concept-bookach i picture-bookach przeznaczonych dla dzieci.

Interesują nas książki nie tylko te wydane w Polce przez Centralę czy kulturę gniewu, ale także będziemy starali się pokazać ciekawe inicjatywy wydawnicze spoza naszego kraju.”

Warto, bo już od najmłodszych lat trzeba oswajać dzieci z dobrymi komiksami, dobrymi ilustracjami, dobrymi książkami.

Dobrą, wartościową sztuką po prostu.

Z kamerą wśród kolekcjonerów :: 44. Piątkowe Spotkania z Komiksem

W najbliższy piątek w krakowskim MSK o 18.45 odbędą się 44. Piątkowe Spotkania z Komiksem.

Tym razem tematem przewodnim jest kolekcjonowanie (o)powieści obrazkowych, czyli mówiąc krótko, Michał Jankowski Z kamerą wśród kolekcjonerów komiksów.

MSK„Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak wygląda jeden dzień z życia kolekcjonera komiksów? Co je, jak wygląda? No i czy kolekcjonerzy komiksów posiadają super moce? A jeśli tak – to jakie?

Małopolskie Studio Komiksu poszuka odpowiedzi na te pytania prosto u źródła – geeków komiksowych. Porozmawiamy wspólnie o najdroższych pozycjach komiksowych w Polsce. Porównamy je z zagranicznymi tytułami. Podyskutujemy o największych kolekcjach komiksów w naszym kraju. Będzie to także dobra okazja na pochwalenie się swoimi najciekawszymi zdobyczami.

Dodatkowo, zgodnie z obietnicą, komiksowy bibliotekarz pokaże jak odpowiednio zabezpieczyć swoje komiksy. Odbędzie się zatem pokaz wsadzania komiksów w koszulki
o różnych formatach NA ŻYWO! Czegoś takiego jeszcze NIE BYŁO! Jeżeli pokaz będzie cieszył się dużą popularnością odbędzie się także szkolenie z docinania tekturek komiksowych! Tego NIE WOLNO przegapić!

Spotkanie poprowadzi Żywy Bibliotekarz – Michał Jankowski. Szaleństwo!!!

Spotkanie odbędzie się na drugim piętrze Artetki, będącej częścią nowo otwartego Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Drugie piętro Arteteki jest domeną sztuk wizualnych, gdzie znajduje się liczący prawie 2.000 pozycji zbiór komiksów, a w przyszłości prezentowane będą również: ilustracje książkowe i prasowe, plakaty, street art, fotografie, filmy animowane oraz gry komputerowe.

UWAGA: Wejście do Arteteki od ul. Szujskiego!”

Strona wydarzenia na :: fb ::

MSK_44