Zeszyty Komiksowe

Zeszyty Komiksowe o latach 90. – spis treści

Na oficjalnej stronie Zeszytów Komiksowych dostępny jest już spis treści najbliższego numeru.

Znajdziecie tam dwa duże bloki tekstów – jeden poświęcony komiksowi polskiemu w latach 90., a drugi zawierający polemiczne (lub nie) artykuły i listy krążące wokół ostatniej książki Jerzego Szyłaka Komiks w szponach miernoty.

Poza tym recenzje, rozmowy i oczywiście komiksy.

Spis treści 16. numeru Zeszytów Komiksowych.

Współwydawcą ZK jest Biblioteka Uniwersytecka.

A tu można obejrzeć okładkę autorstwa Marka Turka.

Nadchodzą Zeszyty Komiksowe

Najnowszy, szesnasty już numer Zeszytów Komiksowych, których współwydawcą jest Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, poświęcony jest komiksowi polskiemu lat dziewięćdziesiątych. Numer będzie dostępny już podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. W zapowiadanym numerze, prócz partii tekstów tematycznych, również będzie się można zapoznać z blokiem polemicznych wypowiedzi, odnoszących się do niedawno wydanej książki Jerzego Szyłaka Komiks w szponach miernoty.

A okładka, której autorem jest Marek Turek, wyglądać będzie tak:

ZK_16

O Śledziu na Kolorowych Zeszytach

Miesiąc temu ukazała się na Kolorowych Zeszytach recenzja Kuby Oleksaka z 14. numeru „Zeszytów Komiksowych” poświęconych Michałowi „Śledziowi” Śledzińskiemu, od niedawna zwanemu również :: Psem ::

Na zachętę drobny cytat:

„Obaj [Krzysztof Gawronkiewicz i Michał Śledziński] byli bohaterami monograficznych wydań „Zeszytów Komiksowych” i na tym przykładzie doskonale widać, jaką ewolucję przeszedł magazyn wydawany obecnie przez poznańską oficynę Centrala (i tamtejszą bibliotekę uniwersytecką). Z periodyku z wyraźnie zinowym rodowodem z krytycznymi ambicjami rozwinął się w „magazyn o komiksach” z prawdziwego zdarzenia.”

Tych, którzy nie odwiedzają forów i blogów komiksowych i nie śledzą dyskusji pod tekstami, polecam również lekturze komentarze pod tekstem, gdzie padają też nazwiska Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Andrzeja Munka czy Stanisława Wyspiańskiego.

Cała recenzja do przeczytania :: tutaj ::

A strona „Zeszytów Komiksowych” :: tam ::

Wytłuszczenie Biblioteki Uniwersyteckiej w cytacie – moje.

Zeszyty Komiksowe i numer in spe o Mrocznym Rycerzu

Zeszyty Komiksowe opublikowały właśnie informację:

„Ogłaszamy nabór tekstów oraz komiksów do piętnastego numeru Zeszytów Komiksowych poświęconego Mrocznemu Rycerzowi z Gotham, Batmanowi! Wszystkich fanów, krytyków, naukowców zainteresowanych napisaniem tekstu o Człowieku Nietoperzu prosimy o zgłaszanie tematów w redakcji oraz bezpośrednio u Michała Chudolińskiego, który w pracach nad niniejszym numerem pełni gościnnie obowiązki redaktora prowadzącego.

Zapraszamy również wszystkich rysowników, dla których postać i losy Batmana (oraz innych bohaterów, znanych z jego przygód) stanowią przedmioty fascynacji oraz źródła inspiracji. Ostateczny termin nadsyłania tekstów to 10 grudnia 2012 r., na komiksy czekamy do końca stycznia 2013 roku. Wkrótce udostępnimy więcej szczegółów o planowanej zawartości piętnastego numeru Zeszytów Komiksowych – zaglądajcie na naszą stronę.”
Strona Zeszytów Komiksowych znajduje się :: tutaj ::

Się pisze, się publikuje :: 1

Dotarł właśnie do biblioteki nowy numer International Journal of Comic Art (vol. 13, no. 2, 2011). W chwili, gdy piszę te słowa  nie ma jeszcze o nim informacji na oficjalnej stronie IJOCA. Wśród kilkudziesięciu artykułów (dużo o mandze – warto wiedzieć w kontekście nadchodzącego numeru Zeszytów Komiksowych) znajduje się też akcent polski. Hubert Kowalewski opublikował artykuł „Where the Joke Comes From”: Comical Potential of Comics in the Works of Tadeusz Baranowski, poświęcony różnym aspektom komizmu w twórczości autora „Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko”.

Warto zwrócić uwagę, że już od kilku numerów w IJOCA pojawiają się teksty o polskim komiksie. W przedostatnim (vol. 13, no. 1, 2011) o komiksie kobiecym: Polish Comics „A World Without Woman” pisała Kinga Kuczyńska, a o propagandzie Paweł Timofiejuk i Łukasz Szostak: Polish Comics as Instruments of Propaganda.

Wcześniej w IJOCA publikowali także Radosław Bolałek: The Most Popular Polish comics (1957-1989) (vol. 11, no. 2, 2009) i Grażyna Gajewska: Between History and Memory. „Marzi. Children Should Be Seen and Not Heard” by Marzena Sowa and Sylvain Savoia (vol. 12, no. 2, 2010).

Jedna zastanawiająca rzecz – w składzie międzynarodowego komitetu redakcyjnego brakuje choćby jednej osoby z Polski, podczas gdy swoich przedstawicieli ma m.in. Słowacja, Sri Lanka, Rosja czy Ukraina, czyli kraje, których dotychczasową produkcję komiksową chyba trudno porównywać z polskim rynkiem i naszymi rodzimymi badaniami nad komiksem.

Nie wiem, czy w polskim komiksowie i polskich bibliotekach rzecz jest znana. Raczej nie. A warto wspomnieć o projekcie serbskiej Biblioteki Narodowej oraz Aleksandry Sekulić z Uniwersytetu Artystycznego w Belgradzie: The Invisible Comics. Alternative Comics in Serbia 1980-2010.
Bardzo ładne okładki w trzech językach (serbskim, angielskim i niemieckim) można obejrzeć tutaj. Natomiast cała książka (po serbsku) jest do ściągnięcia m.in. na Scribd.

Publikacja była prezentowana na Targach Książki w Lipsku w 2011 r. Jak poinformowała mnie Aleksandra, piękna edycja książek to pierwszy krok do stworzenia bazy komiksu alternatywnego z terenów Serbii oraz krajów byłej Jugosławii. Być może projekt będzie kontynuowany.

Ukazał się już nowy tom rocznika Deutsche Comicsforschung (vol. 8, 2012). Szczegóły dostępne na stronie czasopisma.  Ten tom nie dotarł jeszcze do biblioteki. Można się zapoznać online ze wstępem wydawcy do tego tomu.

Było o IJOCA, a z innych wieści zza oceanu – w grudniu wydawnictwo University Press of Mississippi opublikowało książkę Charlesa Hatfielda poświęconą sztuce twórcy Fantastycznej Czwórki: Hand of Fire. The Comics Art of Jack Kirby. Hatfield jest wykładowcą literatury angielskiej ma California State University, Northridge. Specjalizuje się m.in. w kulturze popularnej,  nowych mediach, relacjach słowo-obraz, kulturze dziecięcej i badaniach nad komiksem.

Siedem lat temu w tym samym wydawnictwie opublikował książkę Alternative Comics: An Emerging Literature. Prowadzi także swojego bloga: Hand of Fire. Hatfield udziela się także na dwóch grupach dyskusyjnych, na które warto zwrócić uwagę: Comics and Graphic Narratives. The MLA Discussion Group oraz The International Comic Arts Forum.

Z naszego podwórka – Centrala rozpoczęła wznawianie dawnych, archiwalnych numerów Zeszytów Komiksowych. Jako pierwszy właśnie się ukazał i jest do zdobycia nr 1 :: Antybohater.

A z rzeczy wygrzebanych z niemal zamierzchłej przeszłości – nie mam pojęcia, skąd wziął się u mnie w domu wiosenny (z 2011 r.) numer Kikimory, pisma dla rodziców, o którym wspominano niegdyś na blogu Kultury Gniewu, w związku z komiksem Dennisa Wojdy (scen.) i Jakuba Rebelki (rys.), który ukazał się w pierwszym numerze. W tym, który w tajemniczy sposób znalazł się u mnie – kolejny komiks tego duetu również się znajduje. Ale ważniejsze w kontekście powyższych notek jest to, że znalazł się tam również ciekawy artykuł Katarzyny Nowakowskiej Bawi, uczy i nie nudzi. Wspominam o tym, bo artykulik ten chyba przeszedł bez echa w serwisach komiksowych (choć mogę się mylić – wujek Google nic nie pokazał, wyszukiwarka na Alei Komiksu też nie). Artykuł mówi o renesansie komiksu dziecięcego w Stanach Zjednoczonych. To dość istotny temat, zważywszy na obecną (wciąż jeszcze) słabość polskiego komiksu dla dzieci, a także ze względu na przywołane tam słowa profesor Barbary Tversky (Stanford University): ” Komiks posługuje się szerokim spektrum wyrafinowanych narzędzi komunikacyjnych. […] To więcej niż książka z ilustracjami, wykorzystując multimodalny język, złożony ze słów, obrazów, wyrazów, twarzy, gestów, sekwencji zdarzeń, kolorów i efektów dźwiękonaśladowczych, komiks wciąga czytelnika w złożoną narrację”.

Artykuł Katarzyny Nowakowskiej w przedostatnim, na okładce groźna dziewczynka w koszuli w kratę.

Tu dwie uwagi. Ja kocham przypisy. Ja uwielbiam przypisy. I mnie bardzo tu przypisu brakuje, bo chciałbym przeczytać to zdanie w całym kontekście. A najchętniej – przeczytałbym artykuł (książkę?) Tversky przetłumaczony(ą) na polski (może jest, a ja nie umiem znaleźć). Uwaga druga – zabawny, ale i pokrzepiający, jest ten odwrót, który się dokonał w ciągu ostatnich dziesiątek lat – najpierw komiksy palono na stosach w USA (tę paranoję świetnie pokazuje film Comic Book Confidential), a obecnie tak silnie wprowadza się je do edukacji wczesnoszkolnej (przynajmniej tak wynika z artykułu Katarzyny Nowakowskiej). A że formuła komiksowa zawsze (no… od dawna) była wykorzystywana także w Polsce w edukacji przedszkolaków i pierwszych klas – o tym świadczy „Miś” i jego ostatnia strona, gdzie do dziś pojawiają się historie obrazkowe. Uwielbiane zresztą przez moje dzieci.