komiks w bibliotece

Kafka, komiks, biblioteka na Rajskiej i Targi Książki

Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie zaprasza na wystawę „K: KafKa w KomiKsie”. Wernisaż wystawy odbędzie się 22 października br., godz. 17.00, a zaraz po nim spotkanie z kuratorami wystawy Davidem Mairowitzem i Małgorzatą Żerwe poprowadzi Artur Wabik.

Bohaterem wystawy „K: KafKa w KomiKsie” i autorem książek, które stały się jej podstawą jest Franz Kafka, którego 90. rocznica śmierci przypada w tym roku. Będzie można obejrzeć fragmenty komiksowych interpretacji Procesu, w opracowaniu kuratora wystawy Davida Zane Mairowitza i francuskiej rysowniczki Chantal Montpellier, a także Zamku, który z kolei jest efektem współpracy z czeskim artystą Jaromirem 99. Autorem rysunków do biograficznej opowieści o autorze Ameryki, jest nowojorski twórca Robert Crumb. Przygotowana przez Literaturhaus w Stuttgarcie wystawa została wyróżniona w tym roku nagrodą European Design Awards.

Organizatorami wystawy są: Dom Norymberski, Festiwal Conrada, Fundacja Tygodnika Powszechnego, Krakowskie Biuro Festiwalowe.

Projekt wspierany jest przez Fundację Współpracy Polsko Niemieckiej.

Partnerzy: Instytut Książki, Czeskie Centrum Kultury w Warszawie, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie, Literatur Haus Stuttgart, Kulturstiftung des Bundes, Ministerium für Wissenschaft, Forschung und Kunst Baden-Württemberg.

Wystawę można oglądać od 23 października do 13 listopada 2014 r. w Artetece WBP w Krakowie (ul. Rajska 12, wejście od ul. Szujskiego).

wystawa_k_kafka_w_komiksieWojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie zaprasza także na seminarium „Komiks w Bibliotece” organizowane w ramach 18. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie. Seminarium odbędzie się 23 października o godz. 10.00 w sali seminaryjnej Lwów 3.

O obecności komiksu w bibliotece, o sposobach pozyskania, opracowania i udostępniania zbiorów komiksowych rozmawiać będą przedstawicie wydawnictw komiksowych, bibliotekarze oraz pasjonaci tego gatunku literatury. Zaprezentowane zostaną modele działań towarzyszących, na przykładzie Małopolskiego Studia Komiksu WBP w Krakowie.

Prowadzenie: Artur Wabik, Michał Jankowski.

18. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie to jedno z największych wydarzeń czytelniczych w Polsce. Począwszy od tegorocznej edycji, Targi będą się odbywać w Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym EXPO Kraków przy ulicy Galicyjskiej 9. W tej edycji weźmie udział 680 firm z polski i z zagranicy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Nie będą zawiedzeni fani beletrystyki i miłośnicy poezji. W Salonie Wydawców Katolickich będzie można dowiedzieć się co wydają oficyny religijne. Rodziców ucieszy bogata oferta wydawców dziecięcych, prezentowanych w Salonie Książki Dziecięcej. Co w nauce piszczy odkryją wydawcy akademiccy. Najnowsze trendy w druku przybliżą przedsiębiorcy poligrafii, producenci papieru i agencje edytorskie. Instytucje kultury udowodnia, że warto wspierać inwestować w literaturę. A branżowe stowarzyszenia odkryją tajniki pracy bibliotekarza i tłumacza. Nabyć będzie można również najnowszy tom Rocznika „Małopolska” wydawany przez Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie.

Powyższe informacje, a także plakat za stroną Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej na ul. Rajskiej w Krakowie.

Komiksowy numer Biuletynu EBIB

Najnowszy, 141 numer „Biuletynu EBIB” za temat przewodni obrał zagadnienie komiksu w bibliotekach.

W numerze zamieszczono cztery dość obszerne artykuły oraz jeden komunikat, a ponadto całość otwiera felieton Agnieszki Wolańskiej, w którym trafnie zderza ona ze sobą dwa pokutujące stereotypy – o bibliotekarzach/bibliotekarkach i o komiksie.

W „Biuletynie” można zatem przeczytać następujące artykuły:

Felieton wstępny Agnieszki Wolańskiej

Mangi – co każdy bibliotekarz wiedzieć powinien Agaty Sienkiewicz

Obraz biblioteki i bibliotekarzy w komiksie amerykańskim Mirosława Garbacza

Mój tekst – Parias bibliotecznych półek. O tym, jak komiks torował sobie drogę do książnic w Polsce i na świecie

Historia Małopolskiego Studia Komiksu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie Michała Jankowskiego

Manga w bibliotece Katarzyny Bikowskiej

Ponadto, już z innej beczki, niniejszy „Biuletyn” zawiera również artykuł Bożeny Bogdańskiej o komunikacji niewerbalnej w bibliotece, a także cztery sprawozdania. Ze spisem treści całego numeru można zapoznać się :: tutaj ::

Gorąco zachęcam do lektury. I dyskusji.

Jaki miły początek tygodnia…

„Biuletyn EBIB” 141 (2013): Komiksy w bibliotekach

Czart, komiks i biblioteka w Łęczycy

Trafiłem dopiero co na bardzo interesujący artykulik zamieszczony w Biuletynie Programu Rozwoju Bibliotek.

Tekst autorstwa Agnieszki Koszowskiej opowiada o projekcie Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Łęczycy: „Diabeł Boruta w komiksie”.
„[…] W ramach projektu zrealizowano różnorodne działania dla dzieci i młodzieży o komiksie i z wykorzystaniem komiksu. Zorganizowano warsztaty komiksowe, pokazy multimedialne, lekcje regionalne, wystawy komiksów i konkurs plastyczno-literacki. Uczestnicy warsztatów uczyli się technik plastycznych wykorzystywanych do projektowania komiksu, dowiadywali się, jak przełożyć opowiadaną historię na narrację komiksową, jak skomponować treść, stworzyć scenariusz, bohaterów, tło, a nawet okładkę komiksu.”
„Dotację w wysokości 5000 zł na realizację projektu „Diabeł Boruta w komiksie” Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Łęczycy otrzymała w Konkursie Grantowym „Aktywna Biblioteka” w ramach Programu Rozwoju Bibliotek. Projekt był realizowany od stycznia do czerwca 2013 roku z udziałem dzieci i młodzieży w wieku od 10 do 19 lat. Cele projektu to: zachęcenie dzieci i młodzieży do poszerzenia wiedzy o swoim regionie, zapoznanie dzieci i młodzieży z legendami regionu łęczyckiego, dostarczenie wiedzy o sztuce tworzenia komiksu oraz rozwijanie zainteresowań i pasji.”
Z całym wpisem oraz fotorelacją można zapoznać się :: tutaj ::
Po wpisaniu w wyszukiwarkę frazy „Diabeł Boruta w komiksie” wyskakuje jeszcze kilkanaście artykułów. Projekt najwyraźniej odbił się echem w prasie, co bardzo cieszy.
Zwracam też uwagę na komiks Sylwii Marciniak, zdobywczyni pierwszej nagrody za pracę poświęconą Borucie w kategorii wiekowej 14-19 lat. Nie wiem, jak Wam, ale mi się podoba. Szkoda tylko, że nie widać tekstu i trudno ocenić dialogi.
A co do projektu i inicjatywy biblioteki w Łęczycy – o to chodzi, o to chodzi.
(Ale żeby nie było tylko słodko – drażni mnie „fantazy” w tytule jednej z wystaw; co innego Słowacki i jego „Fantazy”, a co innego fantasy).

Komiksowy bibliotekarz :: wprowadzenie

Komiks w bibliotece zadebiutował na :: Pulowerku ::, a na łamach Komiksu w bibliotece Michał Jankowski z Małopolskiego Studia Komiksu (Wojewódzka Biblioteka Publiczna na ul. Rajskiej w Krakowie) inauguruje swoją blogową działalność. Michał od dziś będzie prowadził swój autorski cykl Komiksowy bibliotekarz.

Witamy Michała i serdecznie zapraszamy do lektury.

***

W bibliotekach nadszedł czas wojny. Walki o czytelników. Coraz więcej dzieciaków rezygnuje z książek na rzecz komputera. Jest oczywiście kilka tytułów, po które nasi młodzi czytelnicy ustawiają się w kolejkach („Zwiadowcy”, „Harry Potter”, „Eragon”, „Baśniobór” i kilka innych), ale zachęcić ich do czytania jest coraz trudniej.

Na szczęście są jednak komiksy! Na szczęście – bo wywołują uśmiech na buziach dzieciaków i są chętnie przez nie wypożyczane. TAK, są wypożyczane. I mimo niezbyt dobrej opinii wśród rodziców dzielnie walczą z komputerami, konsolami, tabletami etc.

Są wypożyczane pod jednym warunkiem. Muszą być dostępne w bibliotekach. I tutaj pojawia się problem. Nie wszystkie biblioteki dysponują księgozbiorem komiksowym. A jeśli już dysponują, to nie zawsze jest on, delikatnie mówiąc, „zachęcający”.

Problem jest duży. Biblioteki otrzymują coraz mniejszy budżet na zakup nowych książek. Problem robi się jeszcze większy, kiedy w tym budżecie mają znaleźć się pieniądze na pozycje komiksowe. A ceny komiksów nie są niskie. Wręcz przeciwnie. Czasem bywają one 2-3 razy droższe od nowości książkowych.

Uważam jednak, że jest możliwe znalezienie pieniędzy na zakup komiksów,  a przede wszystkim jest to potrzebne. Jeśli nie zadbamy o pozyskanie młodych czytelników i nie zachęcimy ich do czytania, niedługo może ich po prostu zabraknąć.

Jakiś czas temu udało mi się wraz z grupą przyjaciół otworzyć :: studio komiksowe :: Miejsce, w którym każdy może zobaczyć komiks z bliska. Może go wypożyczyć, przeczytać albo zobaczyć,  jak powstaje. Może spotkać się z twórcami bądź badaczami komiksów. Może zapytać, jak napisać, narysować swój. Ale przede wszystkim może dać się przekonać i namówić do czytania.

W swoich artykułach postaram się pomóc wszystkim bibliotekarzom, którzy chcieliby utworzyć kolekcję komiksową w swoich zbiorach bibliotecznych. Co zakupić w pierwszej kolejności? Jakie tytuły są najpopularniejsze? Gdzie kupować i zamawiać komiksy? Które z tytułów są dla dzieci, a które dla dorosłych? Itd.

[napisał: Michał Jankowski]

Komiks i Kongres Bibliotek Publicznych :: relacja Artura Wabika

Kilka dni temu zakończył się :: 3. Kongres Bibliotek Publicznych :: Artur Wabik zgodził się napisać parę słów o spotkaniu. Oto jego relacja.

***

W zeszłym tygodniu zostaliśmy poproszeni wraz z Michałem Jankowskim o wygłoszenie wykładu na temat komiksu oraz zaprezentowanie Małopolskiego Studia Komiksu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie podczas III Kongresu Bibliotek Publicznych pod hasłem „Biblioteka z wizją”. Kongres, urządzony z dużym rozmachem przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w warszawskim Centrum Sztuki – Forcie Sokolnickiego, podzielono na dziewięć bloków tematycznych, po cztery sesje w każdym. W ciągu dwóch dni kongresu odbyło się więc aż 36 wykładów i prezentacji.

 Nasze wystąpienie w ramach bloku „kultura” zawierało m. in. bardzo ogólne wprowadzenie do tematu, podczas którego zarysowałem specyfikę gatunku i fenomen jego popularności, odwołując się m. in. do typologii bohaterów komiksowych zaproponowanej przez Scotta McClouda w jego książce „Understanding Comics: The Invisible Art”. Przedstawiłem ikonicznych – znanych obecnie także z filmów – bohaterów komiksu amerykańskiego, sylwetki najpopularniejszych twórców europejskich oraz zarys historii komiksu polskiego. Z zadowoleniem zaobserwowaliśmy, że zagadnienia te nie są obce zgromadzonej publiczności. Na wykład, mimo wczesnej porannej godziny, przyszło kilkadziesiąt zainteresowanych tematem osób. W dalszej części Michał zaprezentował case study Małopolskiego Studia Komiksów – historię utworzenia zbioru, a także podzielonego na cztery linie tematyczne całorocznego programu towarzyszącego (Piątkowe Spotkania z Komiksem), oraz Krakowskiego Festiwalu Komiksu. W tej części staraliśmy się eksponować oryginalne rozwiązania – takie, jak np. koncepcja wspólnego czytania komiksów, autorstwa prowadzącego linię naukową Michała Jutkiewicza – które można by próbować wdrożyć w innych placówkach. Niestety w sali nie było warunków dla przeprowadzenia zapowiedzianych w programie kongresu warsztatów tworzenia komiksów. Na koniec zasygnalizowaliśmy temat cyfryzacji komiksów i użytkowania aplikacji do ich czytania na urządzeniach mobilnych.

Po spotkaniu uczestnicy mieli do nas wiele pytań – m.in. skąd dowiadywać się o komiksowych nowościach, gdzie szukać wiarygodnych recenzji, gdzie kupować komiksy, jak je przechowywać, klasyfikować wiekowo, opisywać i eksponować. Na wszystkie te pytania staraliśmy się udzielić indywidualnych odpowiedzi, co sprawiło, że zaczęliśmy poważnie myśleć o napisaniu artykułu (poradnika) na powyższe tematy. Opuszczając kongres zdołaliśmy rzucić okiem na karty ewaluacyjne, które wypełniali uczestnicy w trakcie naszego wystąpienia. Ich zawartość przebiła wszelkie nasze domysły. Korzystając z okazji pozwolę sobie zacytować kilka z nich:

 „Małopolskie Studio Komiksu – rewelacyjny pomysł, który warto przenieść na własny grunt biblioteczny”

 „Jestem laikiem i komiks był dla mnie po prostu nie znany, a dzięki Panom przeniosłam się do niesamowitego świata.  (…) dalej puszczajcie w świat tę pasję i entuzjazm”

 „Spotkanie uświadomiło mi w jakim wąskim spojrzeniu traktowany jest czasem komiks. Spodobał mi się pomysł spotkań i warsztatów.”

 „Będę organizować komiksowy kącik w swojej bibliotece. Podzielimy komiksy na polskie i zagraniczne. Być może powstanie klub komiksowy”

 „Zajęcia, w których właśnie uczestniczyłam, dały mi sporo do myślenia. Spodziewałam się zajęć na temat komiksu, ale dla dzieci i młodzieży!!! Teraz zastanawiam się, czy w swojej bibliotece nie wprowadzić komiksu dla dorosłych? Czy będą odbiorcy? Warto chyba sprawdzić!”

Wokół „Wyjścia z getta” Sebastiana Frąckiewicza

O książce Sebastiana Frąckiewicza chciałem napisać już w czerwcu, zaraz po przeczytaniu. Dobrze wyszło, że całą sprawę odkładałem, bo w międzyczasie ukazało się kilka bardzo dobrych tekstów na jej temat. Spis recenzji z linkami czytelnik znajdzie na końcu tego posta.

Z wieloma uwagami i opiniami innych recenzentów zgadzam się (do ich lektury gorąco zachęcam). Ze swojej strony mogę powiedzieć tyle – książkę, mimo literówek, czyta się świetnie. Trudno mi powiedzieć, która rozmowa była najciekawsza – wszystkie, dosłownie, przeczytałem z  przyjemnością. Po lekturze czytelnik będzie miał z pewnością zarysowany obraz różnorodności, jaką cechuje się kultura komiksowa w Polsce. I to jest wielka zaleta tej pozycji. Jej zaletą jest również to, że z przyjemnością przeczyta ją nie tylko osoba zanurzona w środowisko komiksowe, ale także interesująca się kulturą w ogóle.

Wywiady poprzedzone są wstępem Jakuba Banasiaka i Sebastiana Frąckiewicza, natomiast rozmówcami są (w kolejności pojawiania się w książce): Łukasz Ronduda, Bartosz Minkiewicz, Agata „Endo” Nowicka, Monika Powalisz, Michał Śledziński, Adam Rusek, Krzysztof Ostrowski, Krzysztof Masiewicz, Maciej Sieńczyk, Witold Tkaczyk, Ryszard Dąbrowski, Jerzy Szyłak i Jakub Woynarowski.

Gdybym musiał wybierać najbardziej interesującą rozmowę – wygrałby chyba wywiad z Adamem Ruskiem, pracownikiem Biblioteki Narodowej, wybitnym znawcą i badaczem prasowych opowieści obrazkowych. Wywiad z nim „Przedwojenny komiks pokazuje mentalność mas” jest arcyciekawy. Ale. Zawsze jest jakieś ale. O tym za chwilę.

Sebastian Frąckiewicz ma tezę, którą forsuje w wielu rozmowach – że wprowadzenie komiksu do galerii, obiegu i świata sztuki – poprawiłoby jego status. Nie zgadza się z nim Jerzy Szyłak, który uważa, że byłoby to wprowadzeniem tego medium z jednego getta w drugie, z czym z kolei nie zgadza się Jakub Woynarowski. Warto, nawiasem mówiąc, czytać wywiady te wywiady „w parach”, Jerzy Szyłak kontra Jakub Woynarowski, Monika Powalisz kontra Witold Tkaczyk. Te różnice zdań, dyskusje – bardzo mi się podobają i pokazują zróżnicowanie i brak jednolitego spojrzenia na komiksowe medium, co w moim przekonaniu jest dobre, bo wytycza różne możliwe ścieżki jego dalszego rozwoju, a także pozwala uzyskać szeroki, niejednoznaczny obraz komiksu.

W recenzjach pojawiają się głosy i sugestie o tym, kogo zabrakło, kto mógłby się pojawić w kolejnym tomie rozmów (jeśli taki powstanie – a mam nadzieję, że tak).

Pozwolę sobie zatem powiedzieć, czego mi zabrakło. A zabrakło mi bibliotek. Zabrakło mi tego nawet w najciekawszej rozmowie z Adamem Ruskiem – tak, chciałbym, żeby powiedział, jak trudno jest zebrać materiały do badań, a także jaki jest (z jego doświadczeń) stosunek bibliotekarzy do komiksu. Na s. 169-170 Frąckiewicz pyta, a Adam Rusek odpowiada:

„S.F.: Trudno było dotrzeć do materiałów?

A.R.: Jako pracownik Biblioteki Narodowej nie miałem z tym kłopotu, ale najpierw musiałem dowiedzieć się, gdzie mam ich w ogóle szukać, w których tytułach, bo w końcu przedwojenna prasa to masa różnych pism […]”

To ja powiem tak. Adam Rusek badał komiksy prasowe – przedwojenna prasa rzeczywiście jest rozsiana po bibliotekach całej Polski, choć w wielu książnicach roczniki są mocno zdekompletowane. W przypadku wydawnictw książkowych sytuacja przedstawia się nie tak różowo. Badacze najczęściej muszą polegać na własnych zbiorach. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko badań nad historią komiksu w odległej przeszłości, ale również odnoszących się do obecnej jego sytuacji.

I dochodzimy do sedna.

Po pierwsze, zabrakło mi rozmowy z kimś z kolekcji komiksowych – przy czym najbardziej chciałbym poznać historię Pracowni Komiksowej w Gdańsku, opinii o czytelnikach, o rozwoju kolekcji. Nie tylko dlatego,  że Bogdan Ruksztełło-Kowalewski dopiero co został odznaczony przez ministra, ale również dlatego, że jest to najstarsza placówka w Polsce, zaangażowana w codzienną pracę z czytelnikami, organizująca wiele komiksowych atrakcji dla dzieci i młodzieży. Od małych inicjatyw, po duży Bałtycki Festiwal Komiksu GDAK. Kto wypożycza i czyta komiksy? Jakie jest zainteresowanie? Czy stworzenie PK coś zmieniło?

Zabrakło mi też rozmów niewygodnych. Niewygodnych zarówno dla wydawców, jak i dla bibliotekarzy – przy czym bardzo chciałbym przeczytać wywiad z kimś z Biblioteki Narodowej albo Biblioteki Jagiellońskiej (te biblioteki zobowiązane są do archiwizowania jednego egzemplarza wieczyście).

Jak to się mogło stać, jak to się może dziać, że w Bibliotece Narodowej jest tylko 38 komiksów wydanych przez Kulturę Gniewu (wydane w latach 2002-2007). Nie ma tam ani jednego tytułu z lat 2008-2012! Jest tylko 6 pozycji Centrali (wydawcy roku 2012, wstyd! tytuł zobowiązuje!). 3 tytuły Zin Zin Press. Dolna Półka – 4 tytuły. 14 pozycji J.P. Fantastica. Nie ma ani jednego komiksu wydawnictw Taurus, POST (nie ma nawet „Maus. Opowieść ocalałego”!!! jest tylko amerykańskie wydanie), Ongrys.

Mamy za to wszystkie chyba (lub prawie wszystkie) tytuły wydawnictw timof i cisi wspólnicy/timof comics (100 pozycji), Egmont (nie chciało mi się wydzielać – 3952 pozycje, książki i komiksy razem), 226 pozycji Waneko, 28 tytułów Mucha Comics, 70 tytułów Hanami (tu muszę zaznaczyć, że Hanami nie wysyła do nas, a daje podczas festiwali), 7 tytułów ś.p. Ladida Books.

Prawdę mówiąc, brak mi odwagi, by sprawdzić katalog Biblioteki Jagiellońskiej, a także katalogi :: pozostałych bibliotek :: uprawnionych ustawowo do otrzymywania egzemplarza obowiązkowego. Przeszkadza mi to, że od niektórych wydawców mogę uzyskać EO wyłącznie podczas festiwali. Przeszkadza mi to dlatego, że nie jestem wieczny. Los chciał, że w tym roku nie udało mi się być na żadnym festiwalu, tym samym od roku od kilku wydawców nie napłynęła żadna spośród nowości (co gorsza – nakład niektórych tytułów się wyczerpał). Mogę poza tym złamać nogę, zmienić zawód, umrzeć. To oznacza, że jeśli mnie nie będzie, moja biblioteka nie będzie otrzymywała EO, pomimo tego, że jest do tego uprawniona, a nie tylko dlatego, że posiada Kolekcję Komiksów. Nie rozumiem tego, że dla niektórych wydawców to nie jest problem, a dla innych jest i nie mówimy o gigantach, jak Egmont. Że niektórzy potrafią od Poczty Polskiej uzyskać zwolnienie z opłaty za przesyłkę, a inni nie. Szczerze wyznam, że jest to strasznie smutne. Smutne jest także wybiórcze traktowanie – w przypadku tych się wywiążemy, a w przypadku tych nie. Czy z Urzędem Skarbowym postępuje się tak samo? Od tego tytułu zapłacę podatek, a od tamtego nie? Nie chcę, by przekazując komiksy, wydawcy myśleli, że przekazują je mnie. Chcę, by myśleli, że przekazują je bibliotece i czytelnikom, zarówno obecnym, jak i przyszłym – tym, którzy te biblioteki będą odwiedzać za 50, 100 i więcej lat.

Oczywiście, chodzi nie tylko o stosunek wydawców do tego obowiązku, ale także bibliotekarzy do komiksów. I braku zainteresowania tą sferą kultury. Obawiam się, że w wielu bibliotekach osoby odpowiedzialne za gromadzenie w ogóle nie wiedzą, że takie wydawnictwa od wielu lat istnieją na rodzimym rynku. To również jest bardzo przygnębiające. I prawdę mówiąc, winą za taki stan rzeczy obarczam jednych i drugich.

Chodzi jednak nie tylko o egzemplarz obowiązkowy. Chodzi też o stosunek wydawców i środowiska komiksowego do bibliotek (odnoszę wrażenie, że dość stereotypowy, a wiele bibliotek i bibliotekarzy naprawdę się zmieniło), a także bibliotekarzy – do komiksów (równie stereotypowy, a rynek naprawdę się zmienił w ciągu ostatniej dekady).

Nie chcę też wyjść na kogoś, kto tylko domaga się darmowych egzemplarzy od wydawców. Zdaję sobie doskonale sprawę, że wydanie komiksu czasem bardzo dużo kosztuje.

Według raportu Programu Rozwoju Bibliotek rocznie biblioteki biorące udział w tej akcji odwiedza 2,5 miliona (!) ludzi. 250 tysięcy osób po raz pierwszy w bibliotece skorzystało z internetu. Mówimy tylko o bibliotekach z PRB.

Czy naprawdę choćby procent tych osób to nie są potencjalni czytelnicy, do których warto trafić? Nie wiem tego – nie pytałem, ale chętnie tu na blogu opublikuję podejmowane przez wydawców próby (udane lub nieudane) dotarcia z komiksami do bibliotek (tym razem nie chodzi mi o te z EO, ale o zwykłe publiczne biblioteki. Ile wysłano do nich ofert, opisów opublikowanych pozycji, folderów, propozycji zapisania się na listę mailingową?

Trafiłem niedawno na wypowiedź Tomasza Kleszcza na blogu :: Thorgalverse ::

„Moją pierwszą styczność z „Thorgalem” zaliczyłem będąc jeszcze małym dzieckiem. Buszując u ciotki w pokoju odnalazłem w jej szafce młodzieżowe czasopismo, a w nim kilkustronicowy odcinek z pierwszej części „Thorgala”. Niestety nie pamiętam, jakie to było czasopismo, ale sceny w których Thorgal przykuty łańcuchem do skały stoi w lodowatej wodzie, wryły mi się w pamięć. Kolejne spotkanie z Thorgalem nastąpiło w szkole podstawowej. W bibliotece osiedlowej (dokładnie tak, w bibliotece!) natrafiłem na kilkanaście tomów, które z miejsca zacząłem wypożyczać i zaczytywać się w nich. Były kiepsko wydane, ale były, a pierwsze wrażenia tkwią mi w głowie do dziś. Wtedy w kioskach były już superbohaterskie komiksy, ale ja nie posiadałem funduszy na ich zakup, więc komiksy w bibliotece to była dla mnie wielka radość. I muszę przyznać, że już wtedy rysunki robiły na mnie wrażenie. Moje trzecie i ostatnie jak do tej pory spotkanie z tym komiksem miało miejsce na początku tego roku, kiedy korzystając z promocji  nabyłem  wreszcie 25 tomów w twardej oprawie, które ozdabiają moją skromną kolekcję. W bliskiej przyszłości planuję spotkanie czwarte, kiedy moja kolekcja zostanie uzupełniona o kolejne pozycje.”

Jest mnóstwo dzieciaków, których na komiksy nie stać i biblioteki są dla nich jedyną możliwością zapoznania się i zarażenie się tym medium. Zazwyczaj jest też tak, że te komiksy, które lubimy (podobnie jest z książkami, muzyką), chcemy mieć na własność. Czytelnicy bibliotek to zatem potencjalni późniejsi nabywcy komiksów – jeśli da im się szansę zapoznania się z tytułami. Mowa nie tylko o dzieciach i młodzieży, ale także o dorosłych czytelnikach.

W Polsce jest 8500 bibliotek publicznych. 6500 z nich znajduje się w małych miejscowościach. 3327 placówek jest objętych Programem Rozwoju Bibliotek. Naprawdę nie widać tu potencjału na znalezienie czytelników? Niektóre komiksy wydawane sa w nakładzie 300 egzemplarzy. Czy zainteresowanie tym medium bibliotek i bibliotekarzy nie sprawi, że nakłady mogłyby wzrosnąć?

Wpuszczanie komiksu do bibliotek i rozszerzanie o nie oferty, to otwieranie się na formę kultury, która od ponad stu lat jest obecna wszędzie wokół nas.

Komiks w bibliotekach naukowych to umożliwienie prowadzenia badań nad tym medium, pisania prac licencjackich, magisterskich i przygotowywania prezentacji maturalnych.

Obecność komiksów w bibliotekach wojewódzkich, miejskich, szkolnych – to obecność komiksu w szerokim odbiorze kultury.

Obecność komiksu w bibliotekach naukowych, mających prawo do egzemplarza obowiązkowego, to obecność komiksu w historii kultury.

Jeśli Sebastian Frąckiewicz ma rację i wprowadzenie komiksu do obiegu galeryjnego pomogłoby w poprawieniu jego statusu, to z pewnością jego obecność w bibliotekach poprawiłaby społeczny odbiór komiksu, a na pewno trafiłby do szerszego grona czytelników.

I tych wątków w książce Sebastiana Frąckiewicza bardzo mi zabrakło. Czy dlatego, że biblioteki wydają się nietrakcyjne medialnie?

Nie zmienia to jednak faktu, że bez względu na to, czy ktoś się komiksami interesuje czy nie – ten zbiór wywiadów przeczytać bardzo warto.

Sebastian Frąckiewicz, Wyjście z getta. Rozmowy o kulturze komiksowej w Polsce. Warszawa: 40000 Malarzy, 2012; 428 s. Cena okładkowa: 34,90 PLN

O książce pisali:

Daniel Gizicki na blogu :: komiksy i nie tylko :: w recenzji :: Dobrze wydane pieniądze ::

Olga Drenda na :: dwutygodniku :: w recenzji :: Ani sweter, ani czarny golf ::

Łukasz Chmielewski w recenzji na :: Alei Komiksu ::

Katarzyna Krawczyk w recenzji opublikowanej na portalu :: szuflada magazyn kulturalno literacki ::

Autor bloga :: Kierunek Wschód :: w recenzji opublikowanej na portalu :: Independent. Polska kultura niezależna ::

Tomasz Pstrągowski na :: Komiksomanii :: w recenzji :: Getto w galerii ::

Zbigniew Wałaszewski w recenzji :: Twórcy getta :: opublikowanym w :: KZ. Magazynie miłośników komiksu ::

Sebastian Rerak w recenzji :: Komiks tu i teraz :: zamieszczonej na serwisie :: Booklips ::

O „Wyjściu z getta” pisano także w prasie ogólnopolskiej, m.in. w Gazecie Wyborczej, Dzienniku, Arteonie oraz Lampie. Ponadto w najbliższym numerze „Nowych Książek” ukaże się recenzja, której jeszcze nie znam.

Książka m(iał)a też swój :: fanpage :: na Facebooku, który podobno przechodzi w stan spoczynku.

Autor „Wyjścia z getta” prowadzi też autorski blog „Outline. Sebastian Frąckiewicz o komiksie i opowiadaniu obrazem”, który zajął właśnie pierwsze miejsce w rankingu „Press” na najlepszy blog o książkach. Znjadują się tam omowienia nie tylko komiksów, ale również książek dla dzieci, szczególnie tych, gdzie ilustracja odgrywa istotną rolę. Do lektury „Outline” gorąco zachęcam. Kliknij :: tutaj ::