Notki z lektur

O roku ów! 2015 w komiksie oczami Artura Wabika

Na stronie Instytutu Książki pojawiło się wczoraj bardzo obszerne omówienie tegorocznego rynku komiksowego w Polsce, które zawiera też wzmianki o niektórych wydarzeniach w bibliotekach.

Gwoli zachęty: „[…] w 2015 r. do sprzedaży w Polsce trafiło 530 albumów komiksowych z rynku europejskiego i USA. To niemal o sto tytułów więcej, niż w roku ubiegłym i ponad dwukrotnie więcej, niż w roku 2013. Doliczając do tego mangi (około 280 pozycji) uzyskujemy zawrotną liczbę 810 komiksów. To prawdopodobnie rekord wydawniczy, który jest efektem ciągłego powiększania się rynku i narastającego zainteresowania komiksem przez wydawców książkowych. Tylko w ostatnim kwartale bieżącego roku komiks znalazł się w ofercie wydawniczej aż 50 różnych wydawnictw. Ten imponujący wynik obejmuje zarówno ekskluzywne wydania w twardych oprawach, skierowane do czytelników dorosłych, jak i komiks dziecięcy w formacie zeszytowym, a także publikacje zbiorowe, wydawnictwa pokonkursowe, katalogi wystaw i ziny.”

Autorem tekstu jest Artur Wabik, natomiast całe omówienie znajduje się :: tutaj :: Bardzo polecam, a dla bibliotekarzy jest to lektura obowiązkowa.

A jeśli chcecie porównać tegoroczny komiksowy rynek francuskojęzyczny i polski – zajrzyjcie koniecznie do wczoraj opublikowanego tekstu Magdy o raporcie Ratiera.

Komiks we Francji – Raport Ratiera 2015

Od 2000 roku Stowarzyszenie Krytyków i Dziennikarzy Komiksowych ACBD publikuje raporty o sytuacji na rynku komiksu francuskojęzycznego w Europie.

Autorem wszystkich opracowań jest sekretarz generalny stowarzyszenia, Gilles Ratier, bibliotekarz w Bibliothèque francophone multimédia de Limoges, autor wydawnictw i redaktor stron internetowych poświęconych komiksom, krytyk artystyczny i dziennikarz.

Każdy z szesnastu raportów został przez niego opatrzony tytułem, który w jednym zdaniu charakteryzuje dany rok.

Były więc lata:

konfirmacji (2000), rekordów (2001), różnorodności (2002), konsekracji (2003), koncentracji (2004), „mangalizacji” (2005), dojrzałości (2006), witalności i różnorodności (2007); 2008: Poszukiwanie nowych rynków… Beznadziejne!, 2009: Iluzoryczna żywotność?, 2010: Rynek nasyca się, produkcja rośnie… 2011: Więcej wydawać, by więcej zarobić? 2012: Proliferacja i polaryzacja; spowolnienia (2013), sprzeczności (2014) i wreszcie…

…2015: rok doskonalenia (racjonalizacji).

[Muszę przyznać, że omówienia kolejnych lat, dostępne na stronie ACBD są pasjonującą lekturą i stanowią kapitalne źródło informacji o jednym z trzech największych rynków komiksowych na świecie.]

W roku 2015 odnotowano nieznaczne zmniejszenie ilości zarówno nowych tytułów, jak i reedycji wydawnictw klasycznych, zaliczanych we Francji do patrimoine czyli dziedzictwa, zmniejszenie nakładów bestsellerów, jednocześnie zwiększenie sprzedaży, więcej udanych adaptacji, a także marginalną obecność na rynku wydawnictw cyfrowych.

Niech przemówią liczby…

Produkcja wydawnicza: 5 255 publikacji, w tym: 3 923 nowości.

Wydawnictwa: 368 wydawców opublikowało przynajmniej 1 komiks;

pojawiło się 111 nowych wydawców, zniknęło 92;

Delcourt, Média-Participations i Glénat pokrywają 35,2% produkcji;

wydawnictwa Pika, Glénat, Kana, Delcourt, Kazé, Soleil, Glénat Mangas, Panini Comics, Urban Comics, Casterman, Dupuis, Dargaud i Soleil Mangas opublikowały w tym roku ponad 100 tytułów;

15 najważniejszych wydawnictw wyprodukowało 68,6% tegorocznych nowości.

Sprzedaż: w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy roku rynek zanotował 3,5% wzrost, a było to przed ukazaniem się nowego Asterixa, Corto Maltese i Largo Winch.

88 tytułów wydano w nakładzie ponad 50 000 egzemplarzy.

Najlepiej sprzedaje się seria Walking Dead oraz 10 mang, wśród których królują One Piece, Naruto i Fairy Tail.

Poza mangami, tytuły napędzające sprzedaż obniżają nakłady, np. Asterix w 2005 ukazał się w nakł. 3,2 mln egz., a w 2015 – 2,25 mln.

Tłumaczenia: wydano 2311 tytułów pochodzących z 35 krajów;

58,9% nowości to tłumaczenia;

na czele Azja: 1555 tytułów, 37 wydawców; za nią Stany Zjednoczone: 524 tyt., 19 wydawców – co stanowi w sumie 87,6% publikacji obcego pochodzenia;

absolutnym liderem jest Japonia: 1501 nowych tytułów, przed USA (524), Włochami (83), Hiszpanią i Chinami.

Reedycje: 960 pozycji, czyli 18,3% BD to wydania ponowne;

w największych nakładach ukazują się the best of, np. Tom Tom et Nana, Blagues de Toto, Gaston Lagaffe i Tuniques bleues;

po 20 latach wznowiona została seria Corto Maltese;

kilka wydań zbiorowych, jak np. Les Schtroumpfs (Smerfy) i Spirou et Fantasio osiągnęło nakład ponad 10 000 egz.

Gatunki:

serie azjatyckie – 1585 publikacji;

BD francusko-belgijskie – 1531;

comics – 419;

powieści graficzne – 388.

Tematyka:

humor – 399;

serie historyczne – 372;

następnie: wydawnictwa dla dzieci, fantastyka/SF i thrillery.

Media:

w 2015 ukazało się 71 przeglądów specjalistycznych; 25 periodyków w formie tradycyjnej (na papierze); prowadzono 43 strony internetowe; wydano 13 albumów i 96 opracowań poświęconych 9. Sztuce.

Wydawnictwa cyfrowe: oferta staje się bardziej różnorodna, a ilość tytułów wrasta, jednak ta część rynku wciąż stanowi margines.

Autorzy:

1399 autorów odnotowało przychód pochodzący z opublikowania BD na terenie Francji, Belgii lub Szwajcarii;

1602 rysowników i scenarzystów zdołało wydać w tym roku przynajmniej jeden album;

12,4% albumów sygnowały kobiety.

Adaptacje:

28 BD przetransponowano na film telewizyjny, rysunkowy lub fabularny;

i odwrotnie:178 dzieł literackich i filmowych oraz 98 pochodzących z innych źródeł przerobiono na BD.

Źródła:

http://www.livreshebdo.fr/article/lannee-bd-en-11-tendances-chiffrees

http://www.acbd.fr/2606/les-bilans-de-l-acbd/2015-lannee-de-la-rationalisation/

https://fr.wikipedia.org/wiki/Gilles_Ratier

http://bdzoom.com/author/gratier/

[Napisała: Magda]

Studia nad komiksem. DHQ

W czasopiśmie poświęconym szeroko rozumianej humanistyce cyfrowej -„Digital Humanities Quarterly” – cały numer (9.4/2015) poświęcony został tematyce komiksowej. Za temat przewodni służy hasło Comics as Scholarship. Numer zredagowali Roger Whitson oraz Anastasia Salter.

Oprócz wstępu Comics and the Digital Humanities autorstwa wspomnianych redaktorów, zeszyt zawiera następujące teksty:

Behind the Scenes of a Dissertation in Comics Form (Nick Sousanis, University of Calgary);

Is this Article a Comic? (Jason Muir Helms, Texas Christian University);

Materiality Comics (Aaron Jacob Kashtan, Miami University);
Multimodal Authoring and Authority in Educational Comics: Introducing Derrida and Foucault for Beginners (Aaron Scott Humphrey, University of Adelaide);

Graphic Images of YHWH: Exploring and Exploding the Bounds of Sexual Objectification in Ezekiel 16 (B.J. Parker, Baylor University).

Wszystkie teksty wraz z abstraktami dostępne są w wolnym dostępie na stronie Digital Humanities Quarterly.

Serdeczne pozdrowienia i podziękowania dla Marjorie Burghart, która podesłała informację o tym numerze DHQ.

Porajmos vs Holokaust :: Poznańska Dyskusyjna Akademia Komiksu

Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu oraz Fundacja Instytut Kultury Popularnej serdecznie zapraszają na spotkanie w ramach Poznańskiej Dyskusyjnej Akademii Komiksu.

Tym razem w Akademii wystąpi Rafał Wójcik, twórca i opiekun Kolekcji Komiksów w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu. Opowie on o Porajmos – Pożeraniu, jak Romowie nazywają ich Zagładę w czasie II wojny światowej, Dinie Gottliebovej, a także konflikcie wokół portretów Romów z Muzeum w Auschwitz. Osią opowieści będzie manipulacja w biograficznym komiksie Story of Dina Gottliebova-Babbitt autorstwa Rafaela Medoffa, Neala Adamsa, Joe Kuberta ze wstępem Stana Lee.

Tytuł wykładu:
Porajmos vs Holokaust. Wokół komiksu Story of Dina Gottliebova-Babbitt Rafaela Medoffa, Neala Adamsa i Joe Kuberta

Mało kto wie o Zagładzie Romów podczas drugiej wojny światowej. Choć wielu zna Josefa Mengelego, mało osób słyszało o Dinie Gottliebovej, która na polecenie Anioła Śmierci portretowała w Oświęcimiu słanych na śmierć w męczarniach Romów. Gottliebova to postać niezwykła, a jej tragiczne życie nadawałoby się na poruszający film. Uzdolniona rysowniczka, więźniarka Auschwitz, po wojnie wyemigrowała do USA i rozpoczęła tam karierę twórczyni animacji. Poślubiła Arta Babbitta (twórcę postaci Goofy’ego), a od lat siedemdziesiątych XX w. próbowała odzyskać z Muzeum Auschwitz malowane przez nią portrety Romów, na co nie mogła się zgodzić dyrekcja Muzeum. Istotną rolę w nagłośnieniu jej historii odegrał powstały na początku XXI w. komiks.

Spotkanie odbędzie się 16 grudnia 2015 o godzinie 18.00 w sali 82 w Bibliotece Uniwersyteckiej przy ul. Ratajczaka 38/40.

Strona wydarzenia na facebooku.
PDAK_RGB-02_do_sieci

PDAK to spotkania dla osób zainteresowanych komiksem i tych, którzy chcą go poznać z innej, ciekawszej strony.
PDAK to spotkania w formie wykładu lub prezentacji, podczas których ścierają się odmienne poglądy, widziane z różnych perspektyw naukowych.
PDAK to spotkania, na których równie ważne jak wykład są dyskusja i Twoje zdanie.
PDAK pozwoli zrozumieć, że komiks to coś więcej niż proste historyjki obrazkowe i odkryć fascynujący świat gry między słowem a obrazem.
Spotkania odbywają się w każdą trzecią środę miesiąca w Bibliotece Uniwersyteckiej przy ul. Ratajczaka 38/40, w sali 82 o godzinie 18.00.
Organizatorami Poznańskiej Dyskusyjnej Akademii Komiksu są Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu oraz Fundacja Instytut Kultury Popularnej.
Spotkania są otwarte dla wszystkich zainteresowanych.

Kontakt:
dr Rafał Wójcik, Pracownia Starych Druków/Kolekcja Komiksów, Biblioteka Uniwersytecka, ul. Ratajczaka 38/40, 61-816 Poznań, tel.: 61 829-3829
email: rafal@amu.edu.pl
www: lib.amu.edu.pl
oraz
dr Michał Traczyk, Fundacja Instytut Kultury Popularnej, ul. Geodetów 30,60-447 Poznań; tel. 603079750
email: kontakt@fundacja-ikp.pl
www: http://fundacja-ikp.pl/

Wojna i komiks. Didier Kassaï (RŚA)

Na początku listopada 2015 dotarła do mnie wiadomość o opublikowaniu przez francuskie wydawnictwo La Boîte à Bulles pierwszego afrykańskiego komiksu autobiograficznego, zatytułowanego Tempête sur Bangui (Burza nad Bangi), którego autorem jest Didier Kassaï.

Spoglądam na okładkę, na przykładowe plansze…

Kassai_01

[ilustr. :: stąd ::]

…i myślę bardzo stereotypowo: no tak, wojna, w Afryce ciągle jest jakaś wojna, czy to Bamako, czy Bangi, wszystko jedno…

Zaczynam jednak szukać, przede wszystkim tytułowego Bangui (pol. Bangi), bo nawet (wstyd przyznać) nie wiem, gdzie to jest…

I tak znalazłam się, niestety tylko wirtualnie, w Republice Środkowej Afryki – RŚA (Republique centrafricaine – RCA).

Najpierw jednak o wojnach w Afryce:

zachęcam do odwiedzenia strony Statistiques mondiales, a konkretnie części dotyczącej Afryki z aktywną mapą kontynentu. Po kliknięciu na kraj ukazują się ujęte w tabelki informacje statystyczne dotyczące danego państwa, mapy i zdjęcie satelitarne – po francusku, myślę jednak, że będą one zrozumiałe i dla anglofonów, bowiem użyte słownictwo jest dość uniwersalne.

Ponad mapą widnieje sucha informacja: od roku 1960, w którym rozpoczął się proces dekolonizacji, w Afryce zginęło ponad 9,5 miliona osób i zdanie wypowiedziane przez Stalina: Śmierć jednego człowieka jest tragedią; śmierć milionów ludzi – to statystyka.

Ogarnęło mnie przerażenie: poddałam się statystyce, poddałam się liczbom – zobojętniałam na los człowieka.

Tempête sur Bangui (pol. Bangi) przedstawia wydarzenia z lat 2013-2014.

Republika Środkowej Afryki należy do najbiedniejszych państw nie tylko na kontynencie, ale na świecie.

Kraj leży na ropie naftowej, uranie, złocie i diamentach, jednak nie dysponuje tymi bogactwami. Od dziesięciu lat bowiem państwo miota się od kryzysu do kryzysu, które doprowadziły do kompletnej destabilizacji wszelkich struktur: od armii, przez urzędy państwowe, po szkolnictwo.

Bogactwa naturalne, głównie diamenty, które pod względem jakości znajdują się na 4-5 pozycji w rankingu światowym, wykorzystywane są w handlu czarnorynkowym, w celu finansowania prowadzących wojnę grup militarnych.

Obecna wojna domowa (opisywana w Tempête sur Bangui) ma charakter konfliktu religijnego i religijno-etnicznego.

Prowadzą ją dwa ugrupowania:

Seleka (koalicja w języku narodowym Republiki sango) skupia głównie muzułmanów. Jego bojówki masakrują osiedla chrześcijańskie od 2013 roku.

Antybalaka (anti-Balaka, od słowa balakamaczeta w jęz. sango) powstało jako opozycja chrześcijańska. Tworzące je ochotnicze jednostki samoobrony urządzały odwety na osiedlach muzułmańskich, w związku z czym antybalaka została oskarżona przez Amnesty International o praktykowanie czystek etnicznych.

W RŚA chrześcijanie są absolutną większością – 80,3%, muzułmanie stanowią mniejszość – 10,1%, 9,6% to animiści – dane Amnesty International.

Ponad 500 000 (AI) osób pozbawiono domów i zgrupowano w obozach, gdzie koczują bez żywności, wody, leków i środków higieny.

Blisko 167 000 osób schroniło się w krajach sąsiednich.

Wg źródeł ONZ w l. 2013-2014 w Republice Środkowoafrykańskiej zginęło ok. 3000 osób. Wiele z nich zmarło, ponieważ nie było środków, aby udzielić im pomocy.

„Moją jedyną skuteczną bronią jest komiks”

To zdanie z wywiadu, jakiego udzielił Didier Kassaï przeglądowi Takam Tikou w 2011.

Miał wówczas na swoim koncie spore sukcesy: publikacje rysunków i albumów w Afryce i Europie, nagrody na festiwalach komiksowych, staże rysunkowe w krajach afrykańskich, we Francji, Belgii, Japonii.

Wraz z rozpoczęciem trzeciej wojny domowej w 2012 stracił pracę i dom.

Didier jest chrześcijaninem, jego żona muzułmanką. Zagrożenie spowodowane działaniami oddziałów Seleki zmusiło ich do ucieczki. Kassaï rozpoczął rysunkową dokumentację tego, co działo się na ulicach Bangi, w czym uczestniczył on sam i jego rodzina.

Już wcześniej poruszał w swoich pracach problemy społeczne, jak niekontrolowana deforestacja, rozprzestrzenianie się wirusa Ebola, sytuacja kobiet w Afryce (gwałty). Brał udział w tworzeniu podręczników, w walce z analfabetyzmem – w jęz. francuskim, ale podejmował też próby tworzenia w jęz. sango.

W ten sposób walczył z niesprawiedliwością i złem, które toczyło społeczeństwo.

Aż wreszcie podjął rysunkową walkę z bojownikami uzbrojonymi w kałasznikowy i maczety.

 Gorąco zachęcam do odwiedzenia strony La terreur en Centrafrique. Można tam obejrzeć cztery epizody z Bangi. Didier napisał scenariusz po francusku, jednak prosty i czytelny rysunek akwarelisty pozwala zrozumieć wszystko.

Dodam jeszcze na koniec, że Didier Kassaï jest samoukiem. Ma siedmioro rodzeństwa, pięciu braci to także rysownicy.

Źródła:

http://takamtikou.bnf.fr/dossiers/dossier-2011-la-bande-dessinee/didier-kassai-la-bande-dessinee-est-pour-moi-la-seule-arme-e

http://info.arte.tv/fr/tags/didier-kassai

http://www.larevuedessinee.fr/La-terreur-en-Centrafrique-118

http://www.africultures.com/php/index.php?nav=article&no=13319

https://www.amnesty.org/fr/countries/africa/central-african-republic/

 [Napisała :: Magda]

 

 

 

 

„Tarzan, Matołek i inni” na Polonie

Osobom zainteresowanym historią komiksu w Polsce nikomu nie trzeba przedstawiać Adama Ruska, pracownika Biblioteki Narodowej, który od dwóch dekad nieprzerwanie wypełnia ogromną lukę w polskich badaniach bibliotekoznawczych i historycznych nad polskimi opowieściami graficznymi.

Jego pierwszą książką, która poświęcona była tej tematyce, była publikacja Tarzan, Matołek i inni, wydana 13 lat temu przez Bibliotekę Narodową. Rusek w tej kanonicznej już pracy postawił sobie za zadanie ukazać narodziny i rozwój cyklicznych historyjek obrazkowych, które ukazały się w międzywojennej Polsce. Autor omówił w niej nie tylko utwory krajowe, ale także zagraniczne, które publikowano w Polsce.

Jak pisał w 2002 roku Artur Długosz: „Książka Tarzan, Matołek i inni jest pochodnią, która ów mrok historii rozświetla, przedstawiając nam niezwykle ciekawe i skomplikowane perypetie komiksu w Polsce międzywojennej. Stanowi zresztą część otwierającą szersze omówienie komiksu w Polsce, zapowiadając kolejne części”. (Recenzja Światło w mroku na portalu Esensja).

Książka jest obecnie trudno dostępna. Dość powiedzieć, że ukazała się w nakładzie bodajże 300 egzemplarzy, co jest normą w przypadku publikacji naukowych.

Tym większą zatem wszystkim miłośnikom historii polskiego komiksu sprawi radość wiadomość, że Tarzan, Matołek i inni są dostępni na Polonie!

Książkę Adama Ruska czytać można :: tutaj ::

Tarzan:: stąd ::

 

Książka, książka :: Komiks i jego konteksty

Miesiąc temu, 31 lipca, trafiła do sprzedaży nowa naukowa publikacja poświęcona sztuce komiksu. Jest to pokłosie konferencji Komiks wobec zjawisk kultury popularnej, która odbyła się w listopadzie 2012 roku w Poznaniu.

Książka, stanowiąca bardzo ciekawe spektrum spojrzeń na opowieści graficznej, nosi tytuł Komiks i jego konteksty. Ukazała się pod redakcją Michała Traczyka oraz Izoldy Kiec w ramach projektu Instytut Kultury Popularnej (zachęcam do śledzenia ich działań i publikacji).

Z informacji prasowej:

Z artykułów zgromadzonych w tomie przebija wrażliwość na wszelkie zmiany i niuanse rzeczywistości kulturowej, społecznej, politycznej. Ich autorzy wydeptują własne ścieżki, czasem się spotykając, czasem korzystając ze wskazówek i map (różnych metod i inspiracji), każdorazowo eksplorując nowe obszary badań bądź odświeżając to, co już odkryte. Łączy ich doświadczenie – wspólnie bowiem zaznaczają wyraźny punkt na mapie polskiego komiksoznawstwa.

Wydawcą książki jest Instytut Kultury Popularnej – wydawnictwo Fundacji Instytut Kultury Popularnej, powstałej w lutym 2014. Jej celem jest realizacja badań naukowych, projektów edukacyjnych oraz wydawniczych poświęconych kulturze popularnej, która pośredniczy w każdej próbie refleksji dotyczącej rzeczywistości społecznej, wymaga umiejętności rozpoznania zagrożeń, jakie niesie ze sobą przemysł kulturowy, ale i dostrzegania oraz twórczej eksploracji wartości pozytywnych (i w sensie pragmatycznym, i estetycznym).

Spis treści:

I. Wokół teorii i historii komiksu

  • Jerzy Szyłak, To ptak! To samolot! To ikonotekst! Książka – komiks – picturebook (medium czy media?)
  • Wojciech Birek, Po co nam stylistyka komiksu?
  • Ksenia Frąszczak, Webkomiks – problematyzacja definicji
  • Matylda Sęk, Percepcja miast w komiksach w perspektywie ponowoczesnych wzorów osobowości
  • Piotr Klonowski, „Osiedle Swoboda” Michała Śledzińskiego oraz „Sport i Pielęgnacja” Marcina Maciejowskiego – dwa spojrzenia na polską rzeczywistość po-transformacyjną przez pryzmat popkultury
  • Tomasz Marciniak, Komiks historyczny w Polsce między dydaktyką a propagandą. Dokonania i perspektywy
  • Adam Rusek, „Relax” (1976-1981): krótka historia magazynu komiksowego

II. Komiks wobec innych form kultury

  • Magdalena Lachman, Między (dez)aprobatą a inspiracją. O recepcji komiksu w kręgu (około)literackim
  • Stefano Damato, Japoński komiks i literatura włoska: „Dantejskie” dzieła Go Nagai-Ego
  • Damian Kaja, Komiks amerykański w kontekście telewizji. Prolegomena
    (artykuł do przeczytania :: tutaj :: )
  • Paweł Panic, Bijatyka wychodzi poza kadr. Wpływ komiksów na gry z gatunku beat’em up
  • Tomasz Misiak, Krótka wariacja na temat wrażliwości komiksowej w filmie animowanym
  • Bartłomiej Oleszek, Komiks w teatrze. Od scen radiowych i telewizyjnych do performansu
  • Michał Traczyk, Komiks i piosenka – losy osobne, losy bliźniacze?
  • Mateusz Torzecki, Rock ilustrowany – historia obwolut z innego wymiaru
  • Arkadiusz Adamczuk, Znaczenie inspiracji sztuką w twórczości Milo Manary
  • Ewelina Kwiatkowska, Komiks w szkle sparafrazowany

III. Interpretacje

  • Paweł Gąsowski, Komiks – zwierciadło kultury w stanie i wobec rewolucji
  • Bernadetta Matuszak-Loose, Komiksy o Auschwitz. Forma pamięci kulturowej czy rozrywki?
  • Izolda Kiec, Komiks, historia i kobiecość „na wymiar”
  • Maria Delimata, Zsazsa Zaturnnah – filipińska intrapłeć w komiksie
  • Przemysław Zawrotny, Komiksowa dydaktyka, fabularyzowana biografia czy refleksja o statusie nauki? Rozważania o „Logikomiksie” (artykuł do przeczytania :: tutaj ::)
  • Natalia Kućma, Niemy krzyk – o obrazie współczesnego świata w komiksie „Bez komentarza” Ivana Bruna
  • Przemysław Kołodziej, Kręta droga do piekła (od zeszytu do zeszytu) – „Hellblazer” i forma serialu komiksowego
Komiks_i_jego_konteksty:: stąd ::
Źródło: Informacja prasowa.
Zajrzyj także na strony patronackie: Zeszyty Komiksowe, Aleja Komiksu, Poltergeist.

Odciągają od czytania… Srsly?

Pomysł na dzisiejszy wpis zawdzięczam Adamowi Kitkowskiemu, trenerowi kendo, iaido i jodo z poznańskiego klubu Meishinkan, który podesłał mi pewien link.

Był to link do artykułu zamieszczonego w serwisie Booklips. Artykuł poświęcony jest ośmiu znanym na całym świecie bibliofilom i zbieraczom książek. Jak się za chwilę okaże, nie tylko książek…

Tekst (z pięknymi zdjęciami domowych bibliotek) przedstawia sylwetki takich osób jak: Umberto Eco, Richard A. Macksey, Larry McMurtry, Alberto Manguel, Osho, Otto Penzler, Karl Lagerfeld i Neil Gaiman.

Chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na trzech, spośród wymienionych zbieraczy i miłośników książek.

Pierwszym z nich jest Umberto Eco. Komiksiarzom o związkach z komiksem autora „Imienia róży” przypominać nie trzeba. Dość wspomnieć, że jest on autorem naukowych rozpraw poświęconych postaci Supermana (czy w ogóle superbohatera) w kulturze masowej, a komiksy z dzieciństwa były jednym z głównych motywów innej jego słynnej powieści – „Tajemniczego płomienia królowej Loany”, zawierającej mnóstwo odniesień do literatury, muzyki i komiksów właśnie.

Umberto_Eco:: stąd ::

Drugi bibliofil wart naszej uwagi to Larry McMurtry, autor, zbieracz i handlarz książek, który w swoich zbiorach ma undergroundowe komiksy dla dorosłych.

[chciałem zamieścić jego zdjęcie, ale nic w wolnym dostępie nie znalazłem – za to kapitalne, autorstwa Donny McWilliam, jest np. :: tutaj :: ]

Trzecim z niezwykłych bibliofilów jest Neil Gaiman, pisarz, scenarzysta i jeden z najwybitniejszych współczesnych twórców (scenarzystów) komiksowych, autor Sandmana. Do zdjęć jego domowej biblioteki, również na Booklipsie, kiedyś już linkowałem.

neil_gaiman:: stąd ::

Dlaczego o tym wszystkim wspominam?

Ano dlatego, że Eco ma ponad 50 tysięcy książek. McMurtry pond 32 tysiące, Gaiman posiada również wiele tysięcy woluminów.

Chyba nikt nie wątpi, że każdy z nich, choć nie przeczytał wszystkich posiadanych książek, to od samej lektury z pewnością nie stroni, a poza tym potrafią to, co przeczytają, twórczo przerobić, wykorzystać, stworzyć coś oryginalnego.

A teraz niech niektórzy z Was sami sobie odpowiedzą na pytanie, czy komiksy odciągają (dorosłych i dzieci) od czytania książek…

Komiks jako narzędzie edukacji ekologicznej dzieci i młodzieży

Za sprawą niezwykłego i niezmordowanego Tomasza Samojlika (a także jego niezwykłych Koleżanek i Kolegów z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk,  wspierających komiks jako formę popularyzowania wiedzy o przyrodzie i Puszczy Białowieskiej) odbyło się kilka dni temu (25 listopada 2013) seminarium z udziałem uczniów Liceum Plastycznego w Supraślu: Komiks jako narzędzie edukacji ekologicznej dzieci i młodzieży.

Podczas spotkania młodzież dowiedziała się, „jaką rolę pełni popularyzacja wiedzy naukowej w działalności badaczy (wykład prof. dr hab. Bogumiły Jędrzejewskiej), jak na świecie komiks wykorzystywany jest jako medium służące przekazywaniu wiedzy naukowej szerokiej publiczności (dr Krzysztof Niedziałkowski), wreszcie jakie osiągnięcia na tym polu ma Instytut Biologii Ssaków PAN (dr Tomasz Samojlik). Podczas części warsztatowej młodzi plastycy z Supraśla przygotowali własne komiksy, oparte na wybranych rozdziałach wydanych przez IBS PAN „Esejów o ssakach Puszczy Białowieskiej” pod redakcją J.M. Wójcika i B. Jędrzejewskiej.”

Z całym sprawozdaniem z seminarium, pracami (niezwykłymi!) wykonanymi przez uczniów, a także z sześciominutowym filmem z warsztatów można zapoznać się na stronie Instytutu Biologii Ssaków PAN. Tam także więcej informacji odnoszących się do źródeł finansowania projektu.

Pozdrowienia serdeczne dla Małgosi Rychlik, która dała znać o tych warsztatach.

Rekomendacje :: „Opowieści graficzne” Juliana Antonisza

Dziś będzie zaskakująco. Od dłuższego czasu przymierzam się do napisania o kilku(nastu) co najmniej tytułach. Chcę napisać o Vincencie i Van Goghu Gradimira Smudji, Na własny koszt Chestera Browna, o Orłach Rzymu, Imperium i Murenie, o Bartniku Ignacie Tomasza Samojlika i Detektywie Misiu Zbysiu. I wielu, wielu innych.

Ale dziś o komiksie (a właściwie komiksach) nietypowym, zaskakującym, ciekawym. Co nie znaczy, że wszystkie wymienione takie nie są. Są. Ale o nich kiedy indziej.

Julian Antonisz, Opowieści graficzne. Kraków: Korporacja Ha!art, 2013. [cena okładkowa: 59 PLN]

okladka-600

Sądzę, że postać autora nie jest znana bardzo szeroko, poza środowiskami osób interesujących się sztuką czy awangardową animacją, a szkoda, bo znana być powinna, bo Antonisz (a właściwie Julian Józef Antoniszczak) był niezwykle ciekawą osobowością i wszechstronnym artystą. Znany jest przede wszystkim jako autor animacji, m.in. słynnego Jak działa jamniczek (1971), rysowanego bezpośrednio na taśmie filmowej Ostrego filmu zaangażowanego (1979) czy satyrycznych animacji prześmiewczo-eduacyjnych Jak nauka wyszła z lasu (1970) i Jak to się dzieje, pyta Agnisia, że na ekranie widzimy misia (1970). Antonisz był dosłownie „człowiekiem-orkiestrą”. Pisał scenariusze, reżyserował, pisał, rysował, komponował, zafascynowany maszynami tworzył dziwne instalacje i pojazdy (jak „samochód” skonstruowany z dwóch rowerów), a także urządzenia służące mu w pracy nad animacjami, jak antoniszograf fazujący czy chropograf.

Z obszernym biogramem i filmografią Juliana Antonisza można się zapoznać m.in. na portalu culture.pl

(Napisałem, że Antonisz nie jest szeroko znany i podtrzymuję to zdanie, mimo że, jak można przeczytać w biogramie: „O popularności twórczości Antonisza niech świadczy choćby to, że na odbywającym się w lecie 2007 festiwalu Era Nowe Horyzonty przegląd poświęcony twórczości tego reżysera cieszył się największym zainteresowaniem widzów.”)

Do niedawna zupełnie zapoznaną stroną twórczości artysty były jego komiksy czy też opowieści graficzne. Tę lukę wypełnia publikacja Korporacji Ha!art, Opowieści graficzne, która zbiera cztery zachowane komiksowe formy autorstwa Antonisza:

1. Z życia smoka;

2. Jak powstało Muzeum Filmu Non-Camera (komiks fotograficzny). Lubień, kwiecień 1984;

3. Przygody Hitlera;

4. Pierony.

skan1-600

Oprócz wymienionych komiksów publikacja zawiera artykuł Komiks jako „pomysłownik”. Opowieści graficzne Juliana Antonisza (s. 5-9), pióra Jakuba Woynarowskiego (znanego choćby z projektu Orbis pictus a także propagatora tzw. story artu, która to teoria została ostatnio mocno skrytykowana przez Jerzego Szyłaka w książce Komiks w szponach miernoty). Po tekście Woynarowskiego mamy kilka słów córki artysty, Sabiny Antoniszczak, zamieszczonych w krótkim artykule Jak powstawały komiksy Julka (s. 11-16), gdzie autorka opowiada o genezie wszystkich opublikowanych utworów.

Komiksy Antonisza wydane przez Ha!art są szalenie różnorodne. Z życia smoka to rodzaj pasków (bardzo ciekawych graficznie, bardzo oryginalnych) publikowanych w latach osiemdziesiątych XX w. w „Gazecie Krakowskiej”. Niestety, wydano tylko trzy paski, wszystkie z plansz oryginalnych. (Nie jestem pewien, czy Antonisz zrobił ich więcej). Jak powstało Muzeum to kolaż, komiks z fotografii. I przyznaję, że ten właśnie wydaje mi się najsłabszy, skierowany, jak się wydaje, do najbliższych i na ich uczuciach, sentymentach, wspólnych wspomnieniach grający. Dla czytelnika przychodzącego z zewnątrz, a takim jestem, nie jest on ani przesadnie zabawny, ani zaskakujący pod względem formalnym, ani, w gruncie rzeczy, nie dowiedziałem się z niego niczego o samym Muzeum Filmi Non-Camera. Z życia smoka z kolei podobało mi się bardzo pod względem graficznym, żarty natomiast wydały mi się przeciętne, ale też trudno dorównać dowcipowi Marka Raczkowskiego, który bardzo sobie cenię.

Kapitalne za to są Pierony, stanowiące tak naprawdę scenopis obrazkowy do filmu, który niestety nigdy nie został zrealizowany. Jak pisze Sabina Antoniszczak: „Miał on opowiadać historię dwóch górników ze Śląska, którzy w ramach czynu społecznego, wykonania piętnastu tysięcy procent normy, pobili rekord w ręcznym drążeniu szybu i używając jedynie kilofów, przekopali się na druga stronę kuli ziemskiej do Australii.” Już sama ta zapowiedź wystarczyła mi za wystarczającą zachętę, bo uwielbiam takie absurdalne, prześmiewcze historie. I nie zawiodłem się. Rysowana „brudną”, niedbałą kreską kuriozalna opowieść o górnikach, szybie łączącym Wschód z Zachodem (pamietajmy, że rzecz dzieje się w czasach zimnej wojny), zagrożeniu stonką podrzucaną przez Australijczyków, kangurze, który maszeruje wokół szybu w rytm muzyki granej przez orkiestrę dętą (a jakże!) – wszystko to sprawiło, że podczas lektury setnie się bawiłem.

skan2-600

Specjalnie na koniec zostawiłem Przygody Hitlera. Jest to komiks rysowany przez Antonisza jeszcze w czasach szkolnych, w latach pięćdziesiątych, w sześćdziesięciokartkowym zeszycie w kratkę. Jest to też najdłuższa opowieść wydana w tym tomie. W pierwszej chwili zastanawiałem się nad sensownością publikowania aż takich juwenaliów (sam też rysowałem komiksy w dzieciństwie, ale pokazać ich bym sie nie ośmielił). A jednak historia opowiedziana przez małego Julka jest wciagająca, a także ciekawa rysunkowo. Naprawdę, chciałbym tak rysować nie tylko dziecięciem będąc, ale nawet teraz. Przygody Hitlera są kompletnie pokręcone, zwariowane i totalnie nieprawdopodobne (a czy Pierony są prawdopodobne?). To żywioł dziecięcej wyobraźni, a jednocześnie ciekawe świadectwo (jak mi się wydaje) odreagowywania otaczającej atmosfery (wszak wojna dopiero co się skończyła, a Antonisz rysował te historie w najgorszych latach komunizmu w Polsce). W rzeczy samej, decyzję o opublikowaniu tej dziecięcej historii autora Jak działa jamniczek uważam za bardzo dobrą i trafioną.

Na koniec wreszcie należy podkreślić świetne wydanie Opowieści graficznych. Całość jest szyta i prezentuje się znakomicie w twardej oprawie, na dobrej jakości papierze. Warto też dodać, że publikacja została dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Potencjalni czytelnicy: dorośli i dojrzała młodzież licealna; osoby zainteresowane sztuką współczesną, animacją, historią animacji polskiej, nurtów w sztuce polskiej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. 

Pomysły na spotkania: historia polskiej animacji, relacje między komiksem a animacją, sztuka filmowa a komiks

Uwagi dla rodziców: z wyjątkiem Przygód Hitlera komiksy Antonisza nie są przeznaczone dla dzieci – Z życia smoka i Jak powstało Muzeum raczej nie zostaną zrozumiane (w moim odczuciu), a w Pieronach pojawiają się kadry, których niektórzy rodzice nie chcieliby dzieciom pokazywać (trochę szkoda, bo poza tym też by się mogły świetnie bawić), co jednak można dać licealiście czy gimnazjaliście, niekoniecznie uczniom szkół podstawowych. Przygody Hitlera – jak najbardziej dla dzieciaków, wszak dzieciak tę historię wymyślił.

Biblioteki naukowe o profilu humanistycznym: bezwzględnie

Biblioteki wyższych szkół artystycznych – bezwzględnie

Biblioteki publiczne: jeśli mają dział poświęcony sztuce polskiej, animacji – tak; małe filie – niekoniecznie

Biblioteki dla dzieci i młodzieży: liceum – można, w liceach z klasami o profilu filmowym, filmoznawczym – bezwględnie; gimnazjum – ewentualnie dojrzali uczniowie ostatniej klasy, interesujący się animacją, awangardą, surrealizmem w sztuce; podstawówka – nie.

Uwagi: obowiązkowa pozycja dla kolekcjonerów i osób interesujących się pograniczami sztuk, przenikaniem się animacji i sztuki filmowej ze sztuką komiksu

Ocena: trudno mi tę publikację jednoznacznie ocenić; jako publikacja historyczna, dokumentacyjna świetny, czyli :: 5+ :: zaś jako lektura: Pierony bardzo dobry, czyli :: 5 ::, Z życia smoka powyżej przeciętnej, czyli :: 3+ ::, Jak powstało Muzeum przeciętny, czyli :: 3 ::, a Przygody Hitlera, zważywszy na ówczesny wiek Antonisza – bardzo dobry, czyli :: 5 ::

Dziękuję Korporacji Ha!art za egzemplarz recenzencki.

Wszystkie ilustacje stanowią materiały prasowe. Ja zaczerpnąłem je stąd.