Month: Lipiec 2013

Poezja na ścianie, czyli mural, biblioteka i komiksy

Od 7 sierpnia na ścianie Biblioteki Miejskiej oraz Centrum Animacji Kultury w podpoznańskim Puszczykowie rozpoczną się prace nad muralem, na który składać będzie się wiersz wybitnej polskiej poetki, Krystyny Miłobędzkiej. Malując wielkoformatowy obraz, młodzi artyści chcą zwrócić uwagę, iż street-art nie jest wyłącznie domeną wielkich miast i może doskonale sprawdzić się w 10 tysięcznym miasteczku. Wydarzeniu towarzyszyć będą warsztaty, kiermasz komiksów, projekcja filmu oraz piknik. Odsłonięcie muralu nastąpi 10 sierpnia.

biblioteka miejska w puszczykowie

Bezpośrednia inspiracja do stworzenia muralu w Puszczykowie przyszła z Holandii i Belgii, gdzie na ścianach wielu kamienic widnieją ważne cytaty z literatury lub dzieł filozoficznych. Wieloletnią mieszkanką Puszczykowa jest jedna z wybitniejszych współczesnych poetek, Krystyna Miłobędzka, stąd pomysł aby na fasadzie budynku znalazł się zapis jej wiersza. Mural  z ogromną starannością zostanie przygotowany przez grupę poznańskich artystów, którzy mają na swym koncie realizacje podobnych projektów. Również wybór miejsca nie jest przypadkowy. W Bibliotece Miejskiej oraz Centrum Animacji Kultury odbywa się szereg wydarzeń kulturalnych kierowanych dla dzieci, młodzieży i dorosłych i jest to miejsce wielu kulturalnych i towarzyskich spotkań.

Organizatorem wydarzenia jest młodzież skupiona wokół Fundacji Tranzyt z Poznania. Dofinansowanie projektu w ramach programu „Młodzież w działaniu”. Koordynator projektu: Magda Nowicka Chomsk. Kontakt: magda@centrala.org.pl

PROGRAM „MURAL W PUSZCZYKOWIE”

7-10 sierpnia 2013, budynek Biblioteki Miejskiej oraz Centrum Animacji Kultury, ul. Wysoka 1,

Puszczykowo

7-10 sierpnia malowanie muralu

9 sierpnia 2013

10.00 –  warsztaty komiksowe dla dzieci w ramach spotkań „Wakacje z Tuwimem”

15.00 – warsztaty komiksowe dla młodzieży

18.00  – projekcja filmu „Comic Book Confidential”

10.00- 18.00-  kiermasz komiksów

10 sierpnia 2013

14.00 – oficjalne odsłonięcie muralu + piknik. Zaprasza Czoklet.

plakat_net

[Za informacjami prasowymi podesłanymi przez Centralę].

Alfabet z dymkiem – D (c.d.)

Jak zwykle nie skończyłem ostatnio. Ale nic to. Alleluja i do przodu, jak mawia autorytet niektórych.

Guy Delisle – kanadyjski twórca komiksowych znakomitych ni to reportaży, ni to dzienników podróży (travelogue), a ponadto autor animacji. To właśnie praca dla różnych studiów animacji rzuca(ła) go po świecie, dzięki czemu również polski czytelnik mógł zapoznać się z takimi tytułam,i jak „Pyongyang” (pierwsze wydanie w Polsce: „Phenian”) i „Kroniki birmańskie„.  Wydał również „Shenzhen” i „Jerusalem” (u nas ukaże się jako „Kroniki jerozolimskie”), a ponadto ukazała się w naszym kraju jego żartobliwa opowieść „Louis na plaży”, o której kiedyś wspominałem przy okazji komiksów dla dzieci. Warto wiedzieć, warto znać, warto czytać, koniecznie trzeba mieć na półce w bibliotece.

750px-9.13.09GuyDelisleByLuigiNovi

Dziwne… jakie to wszystko dziwne… – albowiem nie przestaje mnie zadziwiać fakt, iż Stany Zjednoczone, potęga, jeśli chodzi o przemysł komiksowy, kraj niezwykłych twórców, tytułów, pomysłów, bywa jednocześnie tak bardzo konserwatywny, by nie rzec – zacofany. No, zaścianek, po prostu. Przeczytałem właśnie na stronie Graphic Novel Reporter krótkie sprawozdanie z panelu „CBLDF: Banned Comics!”, który miał miejsce w weekend podczas ComicCon w San Diego. Czym jest CBLDF pisałem :: tutaj :: przy okazji Tygodnia Zakazanych Książek. W każdym razie Charles Brownstein, szef fundacji, przedstawił podczas panelu zestawienie najczęściej banowanych (w szkołach i bibliotekach) komiksów ostatniej dekady. I doprawdy nie chce się wierzyć. Pozwalam sobie zamieścić tutaj to zestawienie, łącznie z zarzutami, jakie stawiano poszczególnym tytułom. Część z nich na szczęście ukazała się także w Polsce. Mam nadzieję, że prędzej czy później wydane u nas zostaną i pozostałe. Bo tak naprawdę cenzura, banowanie książek, komiksów, filmów, bardzo często wskazuje na ich wartość, na fakt, że myśli w nich zawarte wyprzedzają w jakiś sposób ciasny sposób myślenia osób, które czują w sobie moralną misję mówienia innym, co wolno im czytać.

A oto one. Złota czternastka (a właściwie piętnastka).

Jeff Smith – Bone (za bohatera palącego cygaro)

Maurice Sendak – In the Night Kitchen (za nagość)

Akira Toriyama – Dragon Ball (za nagość) – wydany również w Polsce

J. Michael Straczynski, John Romita Jr., and Scott Hanna – Amazing Spider-Man: Revelations (seksualność)

Matthew Loux – Side Scrollers  (bezbożność)

Marjane Satrapi – Persepolis by Marjane Satrapi (tortury/przemoc) – wydany również w Polsce

Daniel Clowes – Ice Haven (seksualność)

Ariel Schrag (red.) – Stuck in the Middle (seksualność)

Craig Thompson – Blankets (seksualność i bezbożność) – wydany również w Polsce

Alison Bechdel – Fun Home (seksualność) – wydany również w Polsce

Kim Dong Hwa The Color of Earth (nagość, seksualność)

Stuck Rubber Baby by Howard Cruse (seksualność) – wydany również w Polsce

Neil Gaiman Sandman by  (seksualność, bezbożność) – wydany również w Polsce

Art Spiegelman Maus by (bezbożność, tematyka) – wydany również w Polsce

Warto zauważyć, że wśród tych tytułów są takie, które już teraz uznane zostały za arcydzieła gatunku, jak Sandman, Maus, Dragon Ball, Persepolis, Stuck Rubber Baby czy Fun Home.

Przyznajcie się – gdy tylko przeczytaliście, że te komiksy bywały zakazywane, natychmiast zachciało Wam się je przeczytać?

Watcher:: stąd ::

I pamiętajcie, bibliotekarki i bibliotekarze mają być jak Obserwatorzy z Silver Surfera. Nie jesteśmy strażnikami moralności i nie nam osądzać, co ludzie chcą i mają czytać. Nie mówiąc o tym, że oskarżanie np. Persepolis o ukazywanie tortur i przemocy, Maus o bezbożność, albo Fun Home czy Stuck Rubber Baby o epatowanie seksem to jakieś kuriozum. Doprawdy nie wiem, w jak chorych umysłach mogą się takie oskarżenia rodzić.

No i ten Bone za bohatera palącego cygaro…

p.s. A jakbyście się zastanawiali, gdzie jest ten pietnasty, to niekwestionowanym Królem Zbanowanych jest oczywiście Alan Moore (Leader of the Banned).

Ze sprawozdaniem, na którym się oparłem, można zapoznać się :: tutaj ::

A wszystkim życzę udanych wakacji i dobrych lektur, również, choć nie tylko, komiksowych. Na pewien czas znikam z kadru.

Komiksowy numer Biuletynu EBIB

Najnowszy, 141 numer „Biuletynu EBIB” za temat przewodni obrał zagadnienie komiksu w bibliotekach.

W numerze zamieszczono cztery dość obszerne artykuły oraz jeden komunikat, a ponadto całość otwiera felieton Agnieszki Wolańskiej, w którym trafnie zderza ona ze sobą dwa pokutujące stereotypy – o bibliotekarzach/bibliotekarkach i o komiksie.

W „Biuletynie” można zatem przeczytać następujące artykuły:

Felieton wstępny Agnieszki Wolańskiej

Mangi – co każdy bibliotekarz wiedzieć powinien Agaty Sienkiewicz

Obraz biblioteki i bibliotekarzy w komiksie amerykańskim Mirosława Garbacza

Mój tekst – Parias bibliotecznych półek. O tym, jak komiks torował sobie drogę do książnic w Polsce i na świecie

Historia Małopolskiego Studia Komiksu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie Michała Jankowskiego

Manga w bibliotece Katarzyny Bikowskiej

Ponadto, już z innej beczki, niniejszy „Biuletyn” zawiera również artykuł Bożeny Bogdańskiej o komunikacji niewerbalnej w bibliotece, a także cztery sprawozdania. Ze spisem treści całego numeru można zapoznać się :: tutaj ::

Gorąco zachęcam do lektury. I dyskusji.

Jaki miły początek tygodnia…

„Biuletyn EBIB” 141 (2013): Komiksy w bibliotekach

Alfabet z dymkiem – D

Udało się jakoś ukończyć C (lub to moje złudzenie). Czas na D.

Gwoli przypomnienia dla osób, które po raz pierwszy tu zajrzały – cykl alfabet z dymkiem skierowany jest przede wszystkim do bibliotekarzy, by dać im możliwie najszersze i w miarę uporządkowane spojrzenie na najważniejsze (moim zdaniem) nazwiska, tytuły, zjawiska, wydawnictwa lub wydarzenia związane z komiksem. Oczywiście, cykl ten może czytać każdy. I jeśli coś lub kogoś Waszym zdaniem istotnego zdarzy mi się pominąć, będę wdzięczny za sugestie, uwagi, sprostowania. Z góry też przepraszam za widoczny zapewne brak wielu mang, ale tego tematu nie ogarniam.

Tymczasem D.

Dallas Bar – komiks science-fiction wydany w Polsce przez Egmont w serii „Plansze Europy”. Autorem rysunków jest znany twórca komiksowy, Marvano, natomiast scenariusz napisał pisarz science-fiction, laureat nagród Hugo i Nebuli (i wielu innych), Joe Haldeman. A sam komiks? Najemnik, genialny naukowiec, polityka, skorumpowany świat, androidy, statki kosmiczne itd. Dla miłośników fantastyki – pozycja obowiązkowa.

Dallas Barr

James Robert Davis – przyznajcie się – kto wiedział, o kim mowa? Podejrzewam, że niewiele osób potrafiło skojarzyć tę osobę z jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych bohaterów prasowego komiksu wszech czasów. Bowiem James Robert Davis, czyli Jim Davis, jest twórcą Garfielda. I nie wiem, czy istnienie jakiś bardziej znany koci bohater w historii kultury Zachodu. Podejrzewam, że Kota z Cheshire kojarzyłoby mniej osób.  Podobnie – Behemota.

garfield

Daytripper. Dzień po dniu – mała seria komiksowa przez niektórych uznawana za jeden z najciekawszych tytułów, jaki ukazał się w Polsce w zeszłym roku (jeszcze nie czytałem). Otrzymał w 2011 trzy bardzo ważne nagrody – Eisnera, Harvey Award i Eagle Award. Autorami są Brazylijczycy – Fábio Moon i Gabriel Bá. Cytat z opisu polskiego wydania: „Gdy zapytano nas po raz pierwszy, o czym jest DAYTRIPPER, odpowiedzieliśmy bez wahania: “O życiu”. Usłyszeliśmy krótkie: “I już?”. Zapadła cisza.” Nie wiem, jak Was, ale mnie zachęca.

daytripper

Ryszard Dąbrowski – twórca, który wyrósł z tradycji polskiej sceny anarchistycznej. Znany jest głównie z wykreowania postaci redaktora Szwendaka, a przede wszystkim serii o Likwidatorze, polskim anty-super-bohaterze. Osobiście Likwidatora bardzo lubię, jednak biorąc do ręki komiksy stworzone przez Dąbrowskiego trzeba mieć na uwadze, że wszelkie uczucia patriotyczno-narodowo-religijne zostaną obrażone. Od twórcy Likwidatora dostaje się wszystkim równo, politykom z każdej możliwej strony, od lewa, przez środek, do prawa, tym, którzy niszczą przyrodę, klerowi itd. Humor czasem jest dość gruby, w komiksach tych wiele jest też wulgaryzmów. Absolutnie nie dla dzieci. W moim przekonaniu jeden z najciekawszych utworów komiksowych w bezkompromisowy (i bardzo „na bieżąco”) komentujący aktualne wydarzenia. Z tego powodu niektóre opowieści niestety szybko się starzeją (czytelnicy urodzeni w latach dziewięćdziesiątych mogą mieć problem z identyfikacją niektórych polityków, którzy zniknęli ze sceny, albo osób z życia publicznego, jak ksiądz Tiszert). Znać wypada, jednak sięgając trzeba być przygotowanym na mocne uderzenie.

Likwidator01

Dilbert – skoro w literce A pojawił się Scott Adams, to tutaj musi pojawić się on. Inżynier, pracujący w korporacji, w którego postaci, jak podejrzewam, znajduje swoje odzwierciedlenie wielu czytelników (bez względu na to, czy sa pracownikami korporacji…). Cóż, absurd jest wszędzie. A jako że otacza nas wszechabsurd… Dilbert musi być kochany. Pierwszy pasek o przygodach pracownika korporacji został opublikowany 16 kwietnia 1989 roku. Obecnie paski z nim pojawiają się w 2000 gazet i czasopism w 65 krajach świata i 25 językach.

dilbert

Dolna Półka imprint wydawnictwa timof i cisi wspólnicy. Zorientowane na wydawanie przede wszystkim młodych, nowych twórców komiksu polskiego. Wydaje również magazyn „Profanum” (dotąd ukazały się dwa numery), zawierające przegląd krótkich historii komiksowych różnych autorów. Tutaj można się zapoznać z ideą towarzyszącą założycielom wydawnictwa.

profanum_1_cover

Donald – o serii z Kaczorem Donaldem swego czasu pisał Michał Jankowski. Nic dodać, nic ująć…

Doman – współczesnym dzieciakom pewnie nic ten tytuł nie mówi. Jednak gdy dorastałem, był to jeden z niewielu komiksów, w których pojawiali się słowiańscy wojowie. Seria nawiązuje do polskich legend o powstaniu Polski, scenariusz wzorowany był na „Starej baśni” Kraszewskiego. Już choćby z tego powodu warto wiedzieć (i podsuwać dzieciakom). Bo nie sądzę, by o powieści Kraszewskiego uczyły się dziś w szkole. Nic wielkiego – próba zesłowianizowania Conana – ale wiedzieć warto, że mamy i taki tytuł w historii polskiego komiksu.

Doman_05

Dragon Ball – manga (a także anime), którego twórcą jest Akira Toriyama. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych tytułów komiksu japońskiego. Inspirowana „Wędrówką na Zachód”, jedną z czterech klasycznych powieści chińskich, manga opowiadaja o przygodach chłopca Son Gokū, który wraz z przyjaciółką o imieniu Baluma wyrusza na poszukiwanie Smoczych Kul. Przyznaję, że nie czytałem – z opisu fabuły wynika, że prócz poszukiwania Kul, chłopiec broni losów Ziemi.

dragonball

Dylan Dog – został stworzony w 1986 roku przez włoskiego twórcę (scenarzystę) Tiziano Sclaviego (rysunki do różnych tomów wykonują rózni artyści, jak Andrea Venturi, Luigi Piccatto, Giampiero Casertano, Angelo Stano i inni). Seria opowiada o detektywie zajmującym się rozwiązywaniem paranormalnych zagadek. Dla wielbicieli powieści grozy i dobrych horrorów – przednia lektura. Zresztą wydawcy czesto przytaczają słowa samego Umberto Eco, który podobno powiedział: „Biblię, Homera i Dylana Doga mogę czytać bez przerwy”. Podobno każdego miesiąca tomiki z historiami o detektywie mroku sprzedawały się we Włoszech w milionowym nakładzie.

DylanDog1

I sprostowanie…

… ale jakże miłe.

Prócz wszystkich wymienionych autorów i autorek leksykonu powieści graficznych, wymienić jeszcze trzeba trzynastą autorkę – Kingę Kuczyńską.

A okładkę do leksykonu przygotuje nie kto inny, ale Janek Koza!

Ładnie, ładnie. Bardzo ładnie.

To znaczy, Koza na pewno narysuje brzydko.

I właśnie dlatego bardzo ładnie.

Jeszcze słów kilka o leksykonie powieści graficznych

Wczoraj wrzuciłem krótkiego posta o zapowiadanym leksykonie powieści graficznych Jerzego Szyłaka.

Dziś Maciej Gierszewski podesłał trochę więcej dokładnych informacji.

Zatem:

– wydawcą nowej publikacji będzie Centrala – Mądre komiksy;

– w powstaniu książki udział miało 12 autorów: Jerzy Szyłak, Sebastian Jakub Konefał, Przemysław Zawrotny, Radosław Bolałek, Paweł Sitkiewicz, Przemysław Kołodziej, Michał Traczyk, Agata Włodarczyk, Marta Tymińska, Agnieszka Kiejziewicz, Damian Kaja i Michał Błażejczyk;

– pełen tytuł to: Powieści graficzne. Leksykon;

– dzieło zawierać będzie 144 hasła;

– planowana data premiery: 20 listopada 2013 r.

Jerzy Szyłak o powieści graficznej

Doszły mnie słuchy, że już za chwileczkę, już za momencik ukaże się książka absolutnego polskiego autorytetu w dziedzinie badań nad komiksem – Jerzego Szyłaka.

Publikacja ta będzie poświęcona specyficznej odmianie opowieści obazkowych nazywanej po angielsku graphic novel, co na polski zostało przetłumaczone jako powieść graficzna. Pomimo oporu części środowiska komiksowego (bo „komiks to komiks”) można sądzić, że nazwa ta już się przyjęła i funckjonuje w szerokim obiegu.

Na :: Kolorowych Zeszytach :: można będzie od dziś czytać fragmenty szykowanej do druku książki. Lekturę gorąco polecam.

A książki Jerzego Szyłaka już się nie mogę doczekać.

Nagroda Eisnera dla Bibliotek

W kwietniu tego roku ogłoszono nominacje do najważniejszej nagrody przemysłu komiksowego w Stanach Zjednoczonych, czyli Nagrody Eisnera. Wielu w napięciu (lub chociaż z ciekawością) czeka na ogłoszenie oficjalnych wyników, co będzie miało miejsce podczas tegorocznego ComicsCon w San Diego.

I choć o tym najważniejszym wyróżnieniu dla twórców komiksu można znaleźć sporo informacji na polskich portalach i blogach komiksowych, to zupełnie bez echa przeszła całkiem nowa inicjatywa związana z nazwiskiem jednego z najwybitniejszych komiksiarzy w historii.

Od zeszłego roku bowiem przyznawana jest corocznie zupełnie nowa nagroda im. Willa Eisnera. I choć jej ogłoszenie nie odbywa się podczas ComicsCon, to wydaje mi się bardzo znacząca z wielu powodów. Najważniejszym z nich jest ten, że najpotężniejszy przemysł komiksowy na świecie dostrzegł istotną rolę, jaką w promocji komiksu i w ogóle rozwoju czytalenictwa odgrywają biblioteki i bibliotekarze.

Wyróżnienie, o którym piszę, to The Will Eisner Graphic Novel Prize For Libraries, czyli Nagroda Eisnera dla Bibliotek.

Każdego roku przyznawana jest ona trzem bibliotekom podczas konferencji American Library Association (w zeszłym roku w Anaheim w Kaliforni, w tym – w Chicago w Illinois). Każdy z wyróżnionych otrzymuje kolekcję komiksów nominowanych do Nagrody Eisnera danego roku, voucher w wysokości 2000 dolarów na zakup komiksów i powieści graficznych, a także 1000 dolarów na zorganizowanie w bibliotece wydarzenia związanego z komiksami. Znalazłem też informację, że prócz wymienionych gratyfikacji, biblioteki te otrzymują także: the Will Eisner Library Catalog (zawierający ponad 150 książek; w niektórych wiadomościach określane to jest jako backlist, czyli chyba komiksy opublikowane kilka lat temu, które wciąż są na stanie w magazynie), ale do końca tego nie rozgryzłem (jak ktoś wie, o co chodzi, będę wdzięczny za informację).

W rzeczy samej, choć w nagrodzie jest nazwa „dla bibliotek”, dotychczasowe wyróżnienia zdobywali konkretni bibliotekarze, którzy darowali otrzymane kolekcje konkretnym, wytypowanym przez siebie bibliotekom. I tak w roku 2012 student Dylan Flesch ofiarował swoją nagrodę lokalnej bibliotece w Seattle, emerytowana bibliotekarka Viola Dyas powierzyła swoją Alameda County Juvenile Hall w San Leandro w Kaliforni, a Jack Baur, odpowiedzialny za literaturę młodzieżową, swojej bibliotece, czyli Berkeley Public Library.

W tym roku zwycięzcami są Julia Simpson z Auburn Public Library w Georgii, Jude Shanzer, dyrektorka odpowiedzialna za PR Meadow Public Library w Nowym Jorku, a także Beth Adcock z Middlebury Community Public Library w Indianie. Nagrody zostały im przyznane 30 czerwca w Chicago. Zwróćcie uwagę, że rozstrzygnięcie ma miejsce podczas dorocznej konferencji ALA, na którą np. w zeszłym roku zarejestrowało się 20 tysięcy bibliotekarzy…

Znamienne są słowa Carla Groppera, prezesa Fundacji Willa Eisnera: „Przyznajemy tę nagrodę, by podkreślić nie tylko znaczenie Willa Eisnera dla przemysłu komiksowego, ale by docenić ważną rolę, jaką bibliotekarze odgrywają w zjawiskowym rozwoju powieści graficznej. Podczas gdy Will Eisner pomógł stworzyć fundację dla powieści graficznych, bibliotekarze są orędownikami komiksu i komiksowego medium w świecie czytelników.”

Zestawienie komiksów, które stanowią tegoroczną nagrodę można obejrzeć :: tutaj ::

Dlaczego tym piszę? Z jednej strony, bo to jest po prostu ciekawe. Z drugiej, bo czuję zazdrość. Nie chodzi o nagrody, choć oczywiście świetnie by było, gdyby i u nas w podobny sposób doceniano pracę bibliotekarzy (nie chodzi tylko o komiks – chodzi w ogóle o relacje ze środowiskiem wydawniczym). Przede wszystkim mam na myśli podejście do komiksu i powieści graficznej zarówno najważniejszej organizacji bibliotekarskiej w USA, czyli American Library Association, a szczególnie stosunek, jaki ma do bibliotek i bibliotekarzy, przemysł komiksowy i decydenci najważniejszej w świecie nagrody komiksowej.

A jak jest u nas? Próbowałem znaleźć informację o tej nowej kategorii Nagrody Eisnera na naszych portalach, zarówno komiksowych, jak i bibliotecznych. Może nie potrafię szukać.

711px-Will_Eisner_San_Diego_Comic_Con_by_Patty_Mooney_2004Will Eisner (ComicCon w San Diego w 2004 roku)

:: stąd ::

P.S. Serdeczne podziękowania dla Magdy Waligórskiej za podesłanie informacji.

Rodzina, komiks i uwikłania ideologiczne

Dwa lata temu ukazała się książka, czwarty tom serii Wychowanie w rodzinie, będący efektem konferencji Wychowanie w rodzinie. Konteksty historyczne i współczesne).

W publikacji tej można przeczytać artykuł Jacka Gulanowskiego (Pedagogika, Uniwersytet Wrocławski) o ideologicznych aspektach przedstawiania wizerunku rodziny w komiksach.

Tekst dostępny jest również online :: tutaj ::

Jacek Gulanowski, Przedstawienia rodziny w komiksie – uwikłania ideologiczne, [w:] Ewa Jurczyk-Romanowska, Leszek Albański, Wychowanie w rodzinie. Tom III: Współczesna rodzina w sytuacji zmiany. Jelenia Góra, Karkonoska PWSZ, 2011.

Rekomendacje :: „Persepolis” Marjane Satrapi

Wiem, wiem. Dla wielu osób, które odwiedzają tego bloga, ta (o)powieść graficzna to oczywista oczywistość.

A jednak może się zdarzyć tak (co gorsza, wiem, że tak jest…), że ktoś tego komiksu nie zna (choć może widział animację nakręconą na jego podstawie). Jeśli jednak pisałem o Maus Arta Spiegelmana, to musi się pojawić również opowieść Marjane Satrapi. Mimo że nakład został już dawno wyczerpany i pozostaje mieć nadzieję na dodruk.

Marjane Satrapi, Persepolis. Tom 1: Historia dzieciństwa, tom. 2: Historia powrotu. Kraków, Wydawnictwo Post, 2006-2007. Nakład wyczerpany.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA:: stąd ::

Persepolis to historia autobiograficzna, opowieść o dzieciństwie i dojrzewaniu pochodzącej z Iranu autorki, Marjane Satrapi. Jej wczesne dzieciństwo przypadło na okres rewolucji islamskiej, czas upadku szacha Iranu, Mohammada Rezy Pahlawiego, gdy do władzy dochodzą ajatollahowie. Natomiast okres dojrzewania Satrapi to czas wojny iracko-irańskiej.

Satrapi w uroczy, a jednocześnie gorzki sposób przedstawia zmiany, jakie miały miejsce w jej ojczyźnie w wyniku obalenia rządów szacha. Drugi tom, czyli Historia powrotu, opowiada o pobycie Satrapi w Wiedniu, dokąd wysłali ją rodzice. Ta część poświęcona jest przede wszystkim próbom opowiedzenia, jak w zupełnie nowym, obcym świecie zachować swoją tożsamość, jednocześnie starając się nawiązywać przyjaźnie, wtapiając się w obce kulturowo społeczeństwo. Oba tomy są znakomite.

Persepolis czyta się jednym tchem, fabuła prowadzona jest bardzo sprawnie, dramatyczne wydarzenia przeplatane są scenami pełnymi ciepłego (choć często i gorzkiego) humoru. Komiks, rysowany w bardzo prosty z pozoru sposób charakteryzuje się silnie skontrastowaną czernią i bielą, a w wielu kadrach daje się zauważyć elementy typowe dla sztuki Bliskiego Wschodu.

Na stronie CBLDF zamieszczono w zeszłym tygodniu świetne opracowanie Persepolis autorstwa Meryl Jaffe, które służyć ma przede wszystkim wykładowcom i nauczycielom w pracy ze studentami i młodzieżą. Pozwolę sobie przywołać tylko wybrane tematy, jakie można z uczniami i studentami omówić: tolerancja i nietolerancja na poziomie osobistym, politycznym i społecznym; problematyka mówienia nie tego, co się myśli, ale co jest jedynie słuszne według obowiązującej ideologii (można nawiązać do Dzieci i ludzi Marzeny Sowy i Sandrine Revel, dziejących się w czasach stalinowskich); dramatyczne zmiany, jakim uległo całe życie bohaterki po rewolucji islamskiej; dziecięce gry i zabawy przedstawione w komiksie (i porównanie ich z zabawami europejskimi); zmiany w jej postrzeganiu rzeczywistości, od dziecięcych prób utożsamiania się z ideologią fundamentalistów po walkę o prawa człowieka; wyjaśnienie ojca głównej bohaterki, jak doszło do przewrotu w Iranie; wojna iracko-irańska (pamiętam ją z czasów mojego dzieciństwa, ale współczesne dzieciaki na pewno nie mają o niej pojęcia, co więcej, jestem przekonany, że myli im się Iran z Irakiem, wielu dorosłym zresztą pewnie też); totalitarny aspekt fundamentalizmu islamskiego; różnice klasowe w Iranie i jak to się zmieniło po rewolucji; okres dojrzewania i młodzieńczego buntu.

Nie mogę tego teraz znaleźć, ale czytałem kiedyś, że w armii Stanów Zjednoczonych traktowano Persepolis jako obowiązkowy podręcznik dla żołnierzy wyruszających do krajów Bliskiego Wschodu. Tymczasem całkiem niedawno, w okręgu Chicago, wycofano go ze szkół i bibliotek dla młodzieży, gdyż jakoby był nieodpowiedni dla dwunasto-trzynastolatków (polecam podlinkowany tekst na Booklipsie albo Komiksomanii). Ten kraj na zawsze pozostanie dla mnie niepojęty, pełen kuriozalnych absurdów, jeszcze większych niż u nas (jeśli to możliwe).

4502759617_8d9cac0b44_o:: stąd ::

O Persepolis pisali między innymi: Sylwia Kaźmierczak, Tomasz Nowak, Independent.

Komiks Satrapi jest lekturą obowiązkową, szczególnie w tych burzliwych czasach, gdy ponownie zderzają się cywilizacje Zachodu i krajów islamskich. Poza tym, że jest to po prostu bardzo sprawnie napisana i narysowana opowieść o dzieciństwie i dojrzewaniu w czasach wielkich przemian, z tej historii można się naprawdę bardzo dużo dowiedzieć. Zachęca do tego, by szukać i czytać dalej o Iranie, by więcej dowiedzieć się na temat tego niezwykłego kraju i kultury. Nawiasem mówiąc – sami sobie odpowiedzcie na pytanie, jakim językiem mówi się w Iranie i do jakiej rodziny językowej on należy. Ci z Was, którzy nie wiedzą, zdziwią się zapewne, że językowo o wiele, wiele bliżej mieszkańcom ojczyzny Satrapi do nas, niż do Arabów. A język wszak stwarza świat.

Potencjalni czytelnicy: od gimnazjum każdy; absolutna klasyka, którą warto, trzeba, po prostu wypada znać

Pomysły na spotkania i zajęcia z dziećmi i studentami: zobacz wspomniane przeze mnie wyżej świetne opracowanie (w języku angielskim) na stronie CBLDF

Biblioteki naukowe o profilu humanistycznym: koniecznie

Biblioteki z egzemplarzem obowiązkowym: koniecznie

Biblioteki publiczne: koniecznie

Biblioteki szkolne: gimnazjum i liceum– koniecznie

Biblioteki publiczne dla dzieci i młodzieży: komiks mogą czytać gimnazjaliści, dla młodszych jest raczej zbyt trudny

Ocena: można się spierać, ale dla mnie absolutna klasyka, czyli :: 6+ ::