Month: Październik 2013

Nowości w Kolekcji Komiksów

Niektórzy żyją 17. Krakowskimi Targami Książki (można tam się również zapoznać z komiksową ofertą różnych wydawnictw, do czego gorąco zachęcam), inni zakończonym właśnie Kongresem Bibliotek Publicznych, a u nas po cichutku napływają opracowane komiksy, z których można już swobodnie korzystać w Czytelni Zbiorów Specjalnych.

Wśród nowości między innymi eksluzywne wydanie kultowego albumu Rosińskiego i Van Hamme’a, zbierający dobre recenzje album o ostatnich dniach Stefana Zweiga, pierwsza część The Losers, trochę Marvela, trochę DC, Gaiman w oryginale, jinx Bendisa oraz Ale kino!, czyli co by było, gdyby postaci filmowe były dziećmi Macieja Frączyka.

.OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ponadto albumowe albumowe wydanie oraz dwie serie zeszytówek Courtnej Crumrin Naifeha.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I znowu DC, a z ciekawostek – historia Czerwonego Krzyża autorstwa Moebiusa i Lublin.Location2.0 Macieja Pałki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I wreszcie na koniec ziny, nieźle pokręcony Fillerbunny oraz polski superbohater, czyli Biały Orzeł we własnej osobie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

PDAK reaktywacja, czyli o przemocy, gender i Rosalind Penfold

Pierwsze spotkanie Poznańskiej Dyskusyjnej Akademii Komiksu w nowym roku akademickim już za nami. Inauguracyjną prelekcję wygłosiła dr Iwona Chmura-Rutkowska z Zakładu Socjologii Edukacji na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM. Iwona zajmuje się psychologicznymi i społecznymi mechanizmami treningu socjalizacyjnego oraz jawnymi i ukrytymi praktykami edukacyjnymi, które powielają andropocentryzm oraz stereotypy związane z płcią. Mówiąc krótko – gender w jak najlepszym wydaniu.

Ogromne podziękowania dla Prelegentki oraz osób, które znalazły czas i ciekawość w sobie, by posłuchać o naprawdę ważnym temacie.

Iwona Chmura-Rutkowska poruszyła bardzo ważny problem, a właściwie kilka problemów. Cały jej wykład krążył wokół wydanego sześć lat temu komiksu autobiograficznego i autoterapeutycznego – Kochać zbyt mocno (kapcie potwora), czyli o przemocy domowej kobiety, która ukryła się pod pseudonimem Rosalind Penfold. To komiks, który swego czasu odbił się echem w mediach. I słusznie. Bo pod pozorną nieporadną kreską kryje się porażająca historia kobiety i dzieci doświadczających strasznego traktowania ze strony przeciętnego, normalnego mężczyzny.

Na wykładzie poruszono problemy emancypacji (nie tylko kobiet, ale także przede wszystkim mężczyzn, co według Chmury jest kluczowe dla zmian w stereotypowym postrzeganiu mężczyzn i kobiet, a także stosunku do tych ostatnich).

Komiks ma olbrzymią moc poruszania emocji. Przemocy w związkach intymnych poświęcono już wiele badań naukowych, tekstów, opracowań i wiemy już sporo o mechanizmach jej powstawania, natomiast dużą trudnością jest zrozumienie zachowania ofiary i empatią wobec niej. Dziennik w postaci komiksu pozwala z dystansu skonfrontować się z całym codziennym złem, w tysiącach niuansów. Rysunek daje możliwość wieloaspektowego szybkiego „wglądu” w sytuację. W narracji językowej, werbalnej z wielu różnych powodów trudno jest (nawet przy wysokich kompetencjach językowych i kulturowych osoby opowiadającej) zarejestrować wielość czynników, które powodują, że ktoś odczuwa napięcie, frustrację, strach. Wszystko to, do czego „brakuje nam słów”, w komiksie jest „czarno- na białym”. To statystyka codziennej krzywdy w pigułce.

Bardzo interesująca była opowieść o studentach, którzy dostali od Prelegentki zadanie narysowania komiksu o jakimś mocnym, traumatycznym doświadczeniu, które przeżyli. Co ciekawe, oporu nie wzbudził fakt, że mają opowiedzieć o czymś intymnym, ale to, że mają to narysować. Pojawiała się nieustannie kwestia „ale ja nie umiem rysować”, co w tym kontekście zupełnie nie miało znaczenia, natomiast ma ogromne znaczenie w pytaniu o jakość edukacji plastycznej w Polsce, która teoretycznie trwa nieprzerwanie od przedszkola chyba do końca gimnazjum co najmniej. Jak to się dzieje, że po tylu latach edukacji plastycznej wychodzimy ze szkół nie tyle nie umiejąc rysować, co WSTYDZĄC się tego, że jakoby nie umiemy rysować? Wynika z tego, że zamiast rozwijać w nas zamiłowanie do sztuki, do tworzenia, do zabawy rysunkiem – nauczyciele (środowisko?) budzą w nas poczucie zażenowania i wstyd. Sądzę, że ten sam problem dotyczy wychowania muzycznego. I myślę, że problemem nie jest tu wyłącznie skandalicznie niska liczba godzin. Problemem jest tu ocena i strach przed nią, zamiast zabawy i radości z tworzenia, wspólnego śpiewu.

Iwona Chmura-Rutkowska zwracała kilkukrotnie uwagę na wyższość tego komiksu nad opracowaniami naukowymi – według niej pozycja ta powinna być obowiązkową lekturą dla wszystkich, którzy zajmują się problematyką przemocy domowej. Bo żadne opracowanie nie odda tak sugestywnie, tak mocno, a jednocześnie w tak skondensowany sposób tragedii, której doświadcza ofiara.

Prelegentka poruszała też zagadnienie rysunku w terapii osób dorosłych, a także nieufnie odniosła się do opierania diagnozy dzieci wyłącznie na bazie rysunków.

W jednym z liceów w Gdańsku nauczycielka wykorzystuje Kochać zbyt mocno podczas zajęć wychowawczych z dziewczynami – zwraca im dzięki temu w bardzo mocny i wyrazisty sposób uwagę, na jakie cechy muszą bardzo uważać, podczas wchodzenia w związki z chłopakami, czy też w późniejszym życiu – z mężczyznami. To jest świetny pomysł i myślę, że powinien zostać podchwycony również w innych szkołach.

Interesujące (i straszne zarazem) jest to, że wiele studentek, z którymi Iwona Chmura omawia ten komiks na zajęciach, doskonale zna, jeśli nie wszystkie, to przynajmniej część zachowań opowiedzianych na kartach komiksu, z własnego życia, z własnych doświadczeń.

Mocne i przerażające były dane z najnowszych badań Prelegentki nad przemocą (zarówno fizyczną jak i werbalną) w gimnazjach. Mocne i dające bardzo dużo do myślenia. Bo to, co w nich było najbardziej przerażające, to przede wszystkim społeczne przyzwolenie ze strony nauczycieli, rodziców, dyrekcji na przemoc, jakiej doświadczają dzieci i młodzież. Żeby była jasność – gdy myślę o moich latach szkolnych, było podobnie i jestem głeboko przekonany, że nie jest to „znak czasów” i teraz młodzież jest inna pod tym względem. Owszem, w latach osiemdziesiątych na o wiele mniej mogliśmy sobie pozwolić wobec nauczycieli, ale wobec siebie nawzajem – nie sądzę, by było wówczas lepiej.

Do smutnych konstatacji należy uznać tę, że niestety wciąż jeszcze komiks (jako medium) jest dyskryminowany, również w kręgach akademickich. Najsmutniejsze jest to, że w niektórych przypadkach dyskryminowany jest ze względu na formę a nie treść (!).

Pikanterii całej prelekcji dodała ostatnia głośna dyskusja w mediach wokół gender. Pokazuje to tylko, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii edukacji nie tylko dzieci i młodzieży, ale społeczeństwa w ogóle.

W tym wszystkim wielka szkoda, że na spotkanie przyszło tak mało osób. Uważam, że było bardzo ciekawe, poruszające naprawdę poważny i mocny problem, a do tego niezwykle aktualne. Żałujcie, bo macie czego.

A za miesiąc, 20 listopada, gościem Poznańskiej Dyskusyjnej Akademii Komiksu będzie Jacek Świdziński, badacz i teoretyk komiksu, a ponadto niezwykle zdolny twórca, autor określanego jako jeden z najlepszych albumów tego roku A niech cię, Tesla! (zob. recenzje m.in. Dominika Szcześniaka, Krzysztofa Ryszarda Wojciechowskiego, Artura Nowrota, Karola Susa), który wymienia się czasem w jednym rzędzie z pracami Bohdana Butenki czy Sławomira Mrożka.

Targi Książki w Krakowie

Jeśli wybieracie się na Targi Książki w Krakowie, zajrzyjcie też koniecznie na stoisko Centrali – prócz ich bardzo dobrych komiksów znajdziecie tam też kilka tytułów współwydanych przez Bibliotekę Uniwersytecką w Poznaniu – jak „Tajemnice Poznania” czy ostatnie numery Zeszytów Komiksowych (o mandze, Michale Śledzińskim, Batmanie albo komiksie polskim lat dziewięćdziesiątych). Do innych wydawców komiksowych też zajrzyjcie. Warto.

SYGNAŁY Z CENTRALI

1394051_556435267762522_1267689328_nOd jutra zapraszamy na Targi Książki w Krakowie!
Ilustrację wykonała dla nas Anna Krztoń
http://www.anna.krzton.com/
Szczegóły:
https://www.facebook.com/events/420740804716076/

View original post

Kolekcja Komiksów na Targach Hobby :: fotorelacja

W zeszły weekend, 19-20 października, Kolekcja Komiksów z Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu urządziła miniczytelnię podczas Targów Hobby na Międzynardowych Targach Poznańskich.

Mój udział w przygotowaniu tego wydarzenia był niewielki, wybrałem tylko większość tytułów, które można było poczytać. Cały ciężar opieki nad kolekcją podczas targów spadł jednak na innych. Dlatego ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do zorganizowania tej miniczytelni, a szczególnie dla tych, którzy dzielnie pełnili dyżury, obsługiwali czytelników (a tych były chyba dziesiatki, jeśli nie setki przez dwa dni!) i zajęli się całą organizacyjną stroną imprezy. Bardzo, bardzo dziękuję!

Czytelnia Kolekcji Komiksów została doceniona m.in. przez organizatorów Targów:

Dyplom_Hobby

Ale największym podziękowaniem i największą radością są słowa, które jedna z czytelniczek miniczytelni zamieściła na profilu BU na fb: „Było super, dziękujemy! Byliśmy i w sobotę i w niedzielę, dzięki Wam polubiłam komiksy:)!

To my dziękujemy!

Autorem wszystkich poniższych fotografii jest Aleksander Gniot. Zapraszam do oglądania.

Hobby_01

Hobby_02

Hobby_03

Hobby_04

Hobby_05

Hobby_07

Hobby_09

Hobby_10

Kolekcja Komiksów na Targach Hobby, czyli czytelnia na wynos

W ten weekend w Poznaniu odbywać się będzie Salon Modelarstwa i Gier Towarzyskich HOBBY. Będzie tam obecna również miniczytelnia Kolekcji Komiksów z Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Jeśli będziecie zmęczeni obchodzeniem stoisk i najdzie Was ochota, by przysiąć i w spokoju poczytać dobre komiksy i powieści graficzne – serdecznie zapraszamy.

Dostępne będą tytuły zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci i młodzieży. Czytelnia czynna będzie w godzinach otwarcia targów. Jeśli ktoś ma ochotę porozmawiać ze mną – będę w sobotę od godz. ok. 15.30-18.00.

Zachęcam również do śledzenia strony wydarzenia na fb.

Targi_Hobby

Mydło w bibliotece, czyli 57. Spotkania Komiksowe

W najbliższy piątek, czyli jutro, jak zwykle o godz. 18.00, w krakowskim Małopolskim Studio Komiksu, 57. już Piątkowe Spotkania z Komiksem.

„W najbliższy piątek gościem Małopolskiego Studia Komiksu będzie Szymon Szelc – rysownik i współredaktor zina Mydło.

Wszystkich zainteresowanych komiksową działalnością Szymona, jak i dziejami samego „Mydła” serdecznie zapraszamy. Szymon obiecał nam zdradzić kilka mydlanych tajemnic, wyjaśnić dlaczego na spotkaniu będzie tylko połowa redakcji owego zacnego periodyku, oraz odpowiedzieć na każde zadane mu pytanie. Dodatkowo opowie o swoich solowych projektach, w tym wydanym na 24. MFKiG albumiku „Mała dzika małpa”. Będzie się działo!

Spotkanie odbędzie się na drugim piętrze Artetki – agendy Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, mieszczącej się w budynku Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Drugie piętro Arteteki jest domeną sztuk wizualnych, gdzie znajduje się liczący ponad 2.000 pozycji zbiór komiksów, a w przyszłości prezentowane będą również: ilustracje książkowe i prasowe, plakaty, street art, fotografie, filmy animowane oraz gry video.”

MSK_57

Informacja za stroną wydarzenia na fb.

Komiks w podstawie programowej, czyli udręka i ekstaza

Zacznę od ekstazy. Bo to potem wszak zawsze przychodzi udręka.

Bywszy na ostatnim MFKiG i się przechadzawszy, trafiłem znienacka na stoisko wydawnictwa Nowa Era. Jesteście zaskoczeni? Ja również byłem. Zastanawiałem się, co wydawnictwo specjalizujące się w podręcznikach robi na imprezie komiksowej (nie to, żebym miał coś przeciwko, ale za stoisko trzeba zapłacić, a tam raczej byli osobnicy, którzy podręczników raczej nie szukali).

Z tej ciekawości zacząłem wertować leżący na blacie podręcznik do klasy czwartej podstawówki. I jakież było moje zdumienie (i radość), gdy okazało się, że cały jeden rozdział poświęcony jest komiksom! Dzieciaki uczą się zarówno historii komiksu, jak i czytania (o)powieści obrazkowych.

ohhh_alright:: stąd ::

Na podstawie rozdziału szóstego (Słowa i obrazy) wynika, że dzieci omawiają takie zagadnienia jak obraz Roya Lichtensteina „Ohhh… Alright…”, uczą się historii komiksu (od starożytnego Egiptu począwszy), przez Tytusa, Romka i A’Tomka, Kajka i Kokosza (a na tym przykładzie m.in. naukę przysłówków), po umiejętność budowania własnej narracji. Jako analizowany tekst zamieszczono nawet Historię magazynu „AQQ” Witolda Tkaczyka (!) itd. To wszystko naprawdę ogromnie mnie ucieszyło (ze spisem treści a także materiałami pmocniczymi dla nauczycieli i uczniów można się zapoznać m.in. na stronie wydawnictwa). Zresztą, gdy wstępnie przeszukałem sieć, okazało się, że wiszą już gotowe scenariusze odnoszące się do prowadzenia lekcji o komiksie, jak Od Supermana do Spidermana, czyli jak to z komiksem było… Doroty Góreckiej-Kozłowskiej. O wszystkim tym nie wiedziałem, bo pacholęta me zbyt małe jeszcze, sam podstaw programowych do szkół nie czytałem, a drzewiej o komiksie na lekcjach polskiego można było co najwyżej pomarzyć.

I wszystko pięknie.

Dopóki nie zadałem sobie pytania, a co będzie, gdy dzieciaki zechcą rozszerzyć swoje komiksowe lektury o inne tytuły, nie tylko te omawiane na lekcjach. Próbowałem przejrzeć katalogi online, ale szkolne biblioteki przecież raczej takowych nie posiadają. W bibliotekach publicznych z komiksami (zwłaszcza nowościami) nie jest wesoło – z tego, co wiem z własnego i dziatek mych doświadczenia, a także z tego, co mi NUKAT i KaRo powiedziały.

A jeśli zechciałyby zajrzeć do klasyki, ale nie tylko Asteriksa, Tytusa albo Kajka i Kokosza, ale także innych tytułów Goscinnego, Morrisa, Herge’a. A gdyby chciały poznać klasykę klasyki, jak Kwapiszony Butenki, Fistaszki, komiksowe Muminki, publikowane ostatnio w zbiorczych wydaniach przygody Tin Tina, Lucky Luke’a, albo zbierające świetne recenzje komiksy Tomasza Samojlika, Pustelnika Ernstsena lub dla najmłodszych przygody detektywa Misia Zbysia, nie mówiąc o komiksach Tadeusza Baranowskiego i Szarloty Pawel i wielu, wielu innych? Macie je w swoich szkolnych i publicznych bibliotekach?

Bo jeśli nie macie, a stoją (jeśli w ogóle stoją) tylko Asteriksy, Tytusy albo Kajki i Kokosze to tak, jakbyście mieli tylko tomy „Ani z Zielonego Wzgórza” albo serię o przygodach Tomka Wilmowskiego. I nic poza tym.

empty_library:: stąd ::

A taka pustawa biblioteka to jest właśnie moja udręka.

p.s. Nie prowadziłem szeroko zakrojonych badań, nie, nie. Piszę wyłącznie o własnych odczuciach, dotychczasowych wybiórczych obserwacjach i być może się mylę, być może dzieciaki mają do czytania szerokie komiksowe spektrum, od rozrywkowych Donaldów po ambitniejsze tytuły. I naprawdę bardzo się ucieszę, jeśli ktoś wyprowadzi mnie z błędu. Albo przynajmniej napisze, jak to wygląda w rzeczywistości. I dlaczego. Czy ewentualny brak dobrych komiksowych tytułów na bibliotecznych półkach to naprawdę wyłącznie kwestia pieniędzy? No i jak się mają biblioteczne zbiory do tej nowej podstawy programowej?

UWAGA! Zmiana terminu spotkania Dyskusyjnej Akademii Komiksu!

UWAGA! Z bardzo ważnych przyczyn wykład dr Iwony Chmury-Rutkowskiej w ramach Poznańskiej Dyskusyjnej Akademii Komiksu odbędzie się tydzień później, czyli 23 października. Godzina, miejsce i temat spotkania pozostają bez zmian.

Bardzo proszę, by dać znać o tej zmianie osobom, o których wiecie, że się na PDAK wybierały.

Z góry bardzo dziękuję i bardzo, bardzo przepraszam za przesunięcie spotkania.

Frankfurt! Nagroda za Niemiecką Powieść dla Młodzieży dla komiksu!

Podczas Targów Książki we Frankfurcie przyznano nagrodę za Niemiecką Powieść dla Młodzieży (Deutscher Jugendliteraturpreis) za 2013 rok.

W tym roku wyróżnienie to otrzymała powieść graficzna Reinharda Kleista Der Boxer. Die wahre Geschichte des Hertzko Haft (Bokser. Prawdziwa historia Hertzka Hafta).

boxer-kleist

Komiks opowiada dzieje nastoletniego Hertzka (naprawdę nazywał się Mojżesz Friedler), który urodził się i żył w Bełchatowie. Gdy hitlerowcy zaatakowali Polskę, Hertzko miał 14 lat. Zaczął wraz z braćmi i przyjaciółmi szmuglować jedzenie przez granicę z Generalnym Gubernatorstwem. Po schwytaniu przez nazistów, trafia do obozu koncentracyjnego, gdzie toczył walki bokserskie organizowane przez nazistów w obozach. Udało mu się przeżyć wojnę i wyjechać do USA, gdzie stał się jednym słynnym bokserem, który uległ dopiero legendarnemu Rocky’emu Marciano.

boxer-kleist2

Mam nadzieję, że komiks ten ukaże się także po polsku.

Informacja za stroną Graphic Novels.

Z uzasadnieniem jury można zapoznać się tutaj.

Ilustracje za stroną B.Z. News aus Berlin.