problemy

Wydawcy komiksowi a biblioteki #5: Wydawnictwo Komiksowe

Po weekendzie i odpoczynku wracamy do rozmów z wydawcami. Rozmów o bibliotekach, o tym, co wydawców dręczy albo cieszy. Co denerwuje, a na co pozostają obojętni. Po wypowiedziach Pawła Timofiejuka (timof i cisi wspólnicy), Radosława Bolałka (Wydawnictwa Hanami), Michała Słomki (Centrala – Mądre Komiksy) oraz Leszka Kaczanowskiego (Wydawnictwo Ongrys), czas na Wojciecha Szota z Wydawnictwa Komiksowego. Zapraszam do lektury, komentarzy dyskusji. Zarówno odnośnie do tej rozmowy, jak i wcześniejszych (i późniejszych).

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Wojciech Szot:] Nie.

Czyli w pewnym momencie te relacje z biblioteką się rozluźniły (jeśli jakiekolwiek kiedykolwiek były)?

Ja nawet nie wiem, gdzie jest najbliższa nienaukowa biblioteka koło mnie. Przyznaję, że lubię książki nowe i natychmiast po tym, gdy się ukażą, chcę je przeczytać.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie biznesowym? Sprzedajecie komiksy do bibliotek? W ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Z mojej perspektywy takiej współpracy nie ma i to jest dość irytujące. W zakresie sprzedaży komiksów współpracujemy ledwie z kilkoma szkolnymi. W zakresie sprzedaży pozostałych tytułów książkowych – z wieloma zarówno szkolnymi jak i miejskimi/wojewódzkimi.

Rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek? Spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Nie rozsyłamy, bo to za drogie. Spotykamy się z zapytaniami, które nie przekładają się na zamówienia.

Czy macie jakąś szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Sklep.gildia.pl ma specjalny projekt dla bibliotek w zakresie zakupu dla bibliotek komiksu, ale mimo wielu prób nie jest łatwo się przebić.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego?

Nigdy nie dostałem monitów, nie dostaję nawet podziękowań za wysłanie książek, a wysyłam regularnie. To nie jest haracz, bo mimo iż jest obowiązkowy, to nie ma kar za nieprzestrzeganie. Zatem równie dobrze można to „olać”. Nie robię tego tylko z własnego kaprysu, bo biznesowo to faktycznie chyba bez sensu.

Jeśli nie wchodziliście do tej pory w relacje z bibliotekami (zarówno sprzedawca-klient, jak i organizowanie wydarzeń kulturalnych, promocji, spotkań z autorami w bibliotekach), czy jesteście taką aktywnością zainteresowani?

Pytanie nas nie dotyczy bo wchodzimy/wchodziliśmy. Wchodzimy w interakcje w takim sensie, że czasem bibliotekarze pytają o komiksy ale nic więcej. Będziemy też w Kaliszu na Targach Edukacyjnych pokazywać komiks.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Biblioteki nie mają już żadnego wpływu na kształtowanie kultury czytania i są instytucjami na podobnym poziomie jak większość czytelników – deprecjonującymi komiks. Nie wszystkie, ale zdecydowana większość.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Zapewne na wiele, ale nie w formie tego typu ankiety.

———————————–

Wojciech Szot – szef Sklepu Gilida.pl oraz Wydawnictwa Komiksowego. Publicysta, wydawca, bloger, felietonista, tłumacz takich komiksów jak Fun Home. Tragikomiks rodzinny Alison Bechdel, Córka Mendla Gusty i Martina Lemelmanów oraz Oczko w głowie tatusia Mary M. i Bryana Talbotów.

Wydawnictwo Komiksowe – wydawnictwo portalu Gildia.pl, firma bardzo młoda, działająca zaledwie od roku, a już posiadająca silną, jak się wydaje, pozycję na komiksowym rynku, co zawdzięcza różnorodnej i ciekawej ofercie. Informacje o tym, gdzie kupić publikacje WK można zdobyć m.in. :: tutaj :: Kontakt dla bibliotek: bok@gildia.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #4: Wydawnictwo Ongrys

Zapoznaliście się już z opiniami Pawła Timofiejuka, Radosława Bolałka, oraz Michała Słomki. Dziś przed Wami rozmowa o bibliotekach z Leszkiem Kaczanowskim z Wydawnictwa Ongrys.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

 [Leszek Kaczanowski:] Tak. Wiele komiksów (i książek) przeczytałem po raz pierwszy korzystając z zasobów biblioteki osiedlowej czy szkolnej.

Czy te relacje się rozluźniły? Jeśli tak, to dlaczego?

Brak czasu na czytanie – nie byłem w stanie przeczytać swoich własnych książek, więc nie potrzebowałem pożyczać więcej z biblioteki.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzisz w takie interakcje?

Jakiś czas temu współpracowałem z Małopolskim Studiem Komiksu. Niestety z braku czasu w ograniczonym zakresie. Niemniej współpraca była bardzo miła i chętnie bym ją kontynuował.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłasz ofertę do bibliotek? Spotykasz się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o ofertę Ongrysa?

Dotychczas nie wysyłałem takich ofert. Na początku działalności odwiedziłem kilka bibliotek w Krakowie i rozmawiałem o możliwościach zakupu książek przez bibliotekę. W odpowiedzi usłyszałem, że zakupy są przygotowywane na wyższym szczeblu (chyba miejskim) i sama biblioteka nie może nic kupić. Nie otrzymałem nigdy z bibliotek propozycji sprzedaży książek, natomiast kilkanaście razy otrzymałem prośbę o darmowe egzemplarze.

Czy masz szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Tak – każda biblioteka mogłaby złożyć zamówienie płacąc najniższą stosowaną przeze mnie cenę np. hurtową – dla wszystkich książek jest to 50%, tylko dla wydań kolekcjonerskich 70%.

Jakie jest Twoje stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Dostajesz monity?

Obowiązkowy egzemplarz nie przeszkadza mi, natomiast mam duży problem, żeby znaleźć czas na spakowanie i wysłanie egzemplarzy. Stąd też wynika, że nie wywiązuję się. Ale mam zamiar nadrobić zaległości. Nie dostaję monitów, z wyjątkiem bibliotek komiksowych (Poznań, Gdańsk, Kraków), czyli nie tyle od bibliotek, co od osób, które się zajmują komiksami, od osób, które znam osobiście.

Wchodziłeś do tej pory w relacje z bibliotekami w dość ograniczonym zakresie. Jesteś taką działalnością zainteresowany?

Byłbym zainteresowany, ale moim problemem są bardzo ograniczone zasoby czasu. Działalność wydawnictwa jest niedochodowa, w związku z tym z konieczności stanowi tylko część mojej aktywności zawodowej.

Jak oceniasz, z punktu widzenia wydawcy, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Trudno mi to ocenić z perspektywy wydawcy. Kilka pozycji wydanych przez Ongrys to klasyka polskiego komiksu, chciałbym, aby były dostępne w bibliotekach, aby czytelnicy mogli się z nimi zapoznać. Biorąc jednak pod uwagę, jaka ilość moich tytułów sprzedała się do tej pory (a książki znajdujące się w bibliotekach to tylko część tej liczby), nie sądzę, aby udało się to spełnić.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Chciałbym lepiej poznać procedurę zaopatrywania się bibliotek, aby zaproponować swoje pozycje. Przygotować odpowiednią ofertę sprzedaży albo informację, w jaki sposób biblioteka mogłaby się zaopatrzyć w moje wydawnictwa u innych dostawców, np. w hurtowniach.

——————————–

Leszek Kaczanowski – miłośnik i kolekcjoner klasycznego polskiego komiksu, prowadzi wydawnictwo Ongrys, zajmujące się jego wznawianiem. Autor książki Komiks w Świecie Młodych oraz kilku artykułów prasowych.

Ongrys – wydawnictwo komiksowe, specjalizujące się w publikacji klasyków polskiego komiksu, zwłaszcza tej jego części, która do tej pory nie miała wydań książkowych. Działa od 2008 roku, do tej pory opublikowało 38 pozycji opatrzonych numerem ISBN.

Istotną częścią działalności Ongrysa są wydania kolekcjonerskie, zawierające poza głównym komiksem materiały dodatkowe: wywiad z autorem dotyczący kulis powstawania komiksu, szkice, ilustracje, okładki, alternatywne wersje i wiele innych rysunków, wiążących się z komiksem. Wydania takie często mają limitowany, numerowany nakład i odręczną sygnaturę autora.

Publikacje Ongrysa dostępne są w księgarniach komiksowych (wszystkie tytuły) oraz hurtowniach książek: Olesiejuk i Azymut (wszystkie oprócz wydań kolekcjonerskich).

Wśród publikacji Ongrysa znaleźć można: Kubusia Piekielnego Szarloty Pawel, Gapiszona Bohdana Butenko, Antresolkę profesorka Nerwosolka oraz Skąd się bierze woda sodowa Tadeusza Baranowskiego, Planetę Robotów Macieja Parowskiego i Jacka Skrzydlewskiego, Tajfuna oraz wiele innych komiksów Tadeusza Raczkiewicza, komiksową biografię Marilyn Monroe: Spadająca Gwiazda Zbigniewa Kasprzaka, cykl Z archiwum Jerzego Wróblewskiego oraz antologię mało znanych komiksów Papcia Chmiela pt. Witek Sprytek.

Więcej informacji o wydawnictwie i publikacjach można odnaleźć na stronie www.ongrys.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #3: Centrala – Mądre Komiksy

Rozmów o relacjach między komiksowymi wydawcami a bibliotekami ciąg dalszy. Za nami wypowiedzi Pawła Timofiejuka oraz Radosława Bolałka. Przed nami – Michał Słomka z wydawnictwa Centrala – Mądre Komiksy. Zapraszam do lektury.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

W drugiej klasie podstawówki odkryłem historię Holokaustu i musiałem mieć zgodę rodziców żeby móc pożyczać książki i albumy o Auschwitz ze szkolnej biblioteki. O komiksach w naszej bibliotece nie było wtedy mowy. Ale „Świat Młodych” był w kioskach, a Kajko i Kokosz na bazarach.

Wizyty w bibliotekach się z biegiem czasu stały rzadsze?

Biblioteki raczej się po prostu naturalnie zmieniały, niż rozluźniały się nasze więzi. W domu też zawsze było dużo książek.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Patrząc na to z perspektywy czasu widzę tylko pozytywy. Biblioteki realizują projekty powiązane z komiksem jak np. wojewódzka biblioteka w Poznaniu projekt „Biblio Story”, czy ostatnio Biblioteka Raczyńskich „Komiksową Jesień”. Od kilku lat prowadzimy warsztaty komiksowe w bibliotekach w całej Polsce oraz wykłady dla bibliotekarzy o korzyściach ze zbiorów komiksowych w ich placówkach.

Z jakimi typami bibliotek najczęściej współpracujecie? I dlaczego właśnie taki dobór?

Kilka lat temu wysłaliśmy oferty warsztatów i spotkań. Teraz częściej jesteśmy zapraszani. Prawie zawsze są to nowoczesne ośrodki w których jest młoda kadra i dobre zaplecze techniczne, a sama biblioteka bierze aktywny udział w życiu kulturalnym.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek? Spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Z tym niestety wciąż nie jest najlepiej. Mamy bazę ponad 5000 adresów mailowych, na które wysyłamy regularne informacje o nowościach i specjalne oferty. Ale najczęściej bez echa. Sam odwiedziwszy wiele bibliotek wiem, jak ograniczone są zbiory. Najczęściej to zachodnie komiksy dla dzieci. Dla dorosłych czy młodzieży nie ma nic. Ta sytuacja zmienia się bardzo powoli. Sadzę, że dla wydawców to bardzo ważna kwestia, ale zamówienia w działach zakupów w bibliotekach to osobny temat i myślę że powinieneś spytać osoby za to odpowiedzialne, czym kierują się w swoich zamówieniach i jaki mają stosunek do komiksów czy choćby książek o komiksie.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Taką ofertę przesyłamy kilka razy w roku. Bez odzewu.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Czy uważacie, że jest to wyzysk przez państwo, sposób na pobieranie haraczu od wydawców, czy raczej traktujecie to jako rodzaj mecenatu, wspierania kultury i zachowania części dziedzictwa narodowego, albo po prostu przykry ustawowy obowiązek, który należy spełnić? Czy jest coś, co Waszym daniem należałoby tu zmienić, czy może zostać tak, jak jest? Czy wywiązujecie się z tego obowiązku wobec wszystkich uprawnionych bibliotek? Czy dostajecie monity?

EO jest jak najbardziej zrozumiały. Wiem jak jest to bezcenne dla kolejnych pokoleń. Jedyne, co by się przydało to jasne informacje, gdzie te komiksy trafiają. Jak są opracowywane. Dostajemy monity bo wysyłkę EO robimy dwa razy w roku. Dostajemy też zawsze podziękowania i potwierdzenia otrzymania EO.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Ta rola jest olbrzymia. Ale bibliotekarze muszą się orientować, które komiksy są dla kogo. To też jest literatura i jej znajomość mieści się w zakresie ich obowiązków.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Myślę, że ta ankieta w sumie ważniejsza byłaby wśród bibliotekarzy niż garstki wydawców.

—————————–

Michał Słomka – ur. 1978 w Tomaszowie Mazowieckim. Historyk Kultury, inicjator i organizator spotkań, koncertów, projekcji, publikacji prezentujących kulturę krajów Europy środkowej. Koordynator projektu CENTRALA Central Europe Comics Art, promującego sztukę komiksu Europy środkowej. Organizator wydawnictwa CENTRALA – MĄDRE KOMIKSY. Koordynator, razem z Anną Suską, Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych Tranzyt www.kinotranzyt.pl prezentującego kino i fotograficzne projekty dokumentalne Europy środkowej. Autor publikacji o środkowoeuropejskim komiksie obyczajowym i historycznym. Tłumacz m.in. trzytomowej powieści graficznej Alois Nebel, komiksów Anna chce skoczyć i Dzicy. Koordynator Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komisowej LIGATURA. Laureat Medalu Młodej Sztuki, Głos Wielkopolski 2013.
CENTRALA – mądre komiksy
Centrala to jeden z projektów Fundacji Tranzyt z Poznania.
Poza wydawaniem komiksów zajmujemy się też organizacją Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej LIGATURA. Prowadzimy pierwszą galerię komiksu w Polsce. W swojej ofercie wydawniczej posiadamy powieści graficzne, komiksy i książki o komiksie. Wydajemy jedyny w Polsce magazyn krytyki komiksowej „Zeszyty Komiksowe”. Osobną serią naszych publikacji jest CENTRALKA – komiksy dla dzieci mądrych rodziców.
Sprawdź specjalną ofertę dla Bibliotek, napisz do nas: centrala@centrala.org.pl
Adresy naszych działań:
Centrala mądre komiksy

Wydawcy komiksowi a biblioteki #2: Hanami

Wczoraj mieliście okazję zapoznać się z pierwszą wypowiedzią komiksowego wydawcy – Pawła Timofiejuka z wydawnictwa timof i cisi wspólnicy. Dziś zapraszam do lektury rozmowy z Radosławem Bolałkiem z wydawnictwa Hanami, specjalizującego się w ambitnych mangach oraz książkach o kulturze japońskiej.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Radosław Bolałek:] Tak, przynajmniej na mnie. Dostęp do komiksów miałem z trzech źródeł – własne (zakupione przez rodziców); starsi koledzy; biblioteka szkolna, gdzie komiksy były dostępne do wypożyczania oraz do czytania na miejscu w czytelni (także w formie plansz w „Świecie Młodych”).

Czy w pewnym momencie te relacje z bibliotekami się rozluźniły?

Z bibliotek korzystałem jeszcze na studiach, lecz raczej sięgałem tam tylko po literaturę fachową. Od lat dziewięćdziesiątych beletrystykę można kupić za grosze w „taniej książce”, więc moja kolekcja rosła, a obecnie mam tyle książek, że nie wiem, czy do końca życia uda mi się je przeczytać. Natomiast literaturę przedmiotu obecnie kupuję, bo korzystam w dużej mierze z pozycji zagranicznych, które nie są dostępne w bibliotekach.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Jesteśmy wydawcą, który najbardziej w Polsce (przynajmniej w dziedzinie komiksu) współpracuje z bibliotekami. Od kilku lat razem z Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną w Gdańsku organizujemy Bałtycki Festiwal Komiksu, który obecnie jest największą samoistną imprezą komiksową (większe są imprezy są w Łodzi – powiązana z grami; w Warszawie – w ramach targów książki). Do tego organizujemy w bibliotekach wystawy i spotkania. Spotkania są zarówno na temat komiksu, jak i kultury japońskiej (w tym kultury kulinarnej).

Z jakimi typami bibliotek najczęściej współpracujecie? I dlaczego właśnie taki dobór?

Najszerzej współpracujemy z Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną w Gdańsku, gdzie była najpierw Pracownia Komiksowa, a później Biblioteka Manhattan. Tutaj powodem jest zarówno przychylność władz biblioteki do medium, jakim jest komiks, zaangażowanie pracowników oraz powstanie dedykowanej jednostki. Z tego samego powodu współpracujemy również z Małopolskim Studium Komiksu. Co do innych bibliotek, to raczej wybór bibliotek niż nasz. Niektóre działają prężniej i wychodzą do nas z propozycjami, a inne nawet, gdy im się proponuje, nie są zainteresowane współpracą.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek i spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony bibliotekarzy o Waszą ofertę? Czy potraficie ocenić, w jakich ilościach Wasze tytuły trafiają do bibliotek (naukowych, publicznych, dziecięcych itd.)? W jakim stopniu są to dary, a w jakim kupno?

Rozsyłamy, ale z mniejszym zapałem niż kiedyś. Zdarzyło się dwa razy, że biblioteki kupiły bezpośrednio od nas – raz ponieważ tytuły nie były szerzej dostępne, drugi raz po spotkaniu. Z tego co wiemy, kupowanie bezpośrednio jest dość problemowe, gdyż trzeba wziąć udział w przetargu i biblioteki kupują z reguły tylko u dużych dystrybutorów, którzy mają kompleksową ofertę. Jednak docierają do nas słuchy, że nasze komiksy pojawiają się w niektórych miejscach. Poza specjalistycznymi bibliotekami, jak te w Gdańsku czy w Krakowie (gdzie część to dary, a część to zakupy) oraz poznańskiej UAM (egzemplarz obowiązkowy), nie jesteśmy w stanie ocenić ile ich jest, bo nikt takiej ewidencji nam nie przekazuje.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Każda z bibliotek może liczyć u nas na korzystne rabaty i nawet doliczając koszty przesyłki, już przy dwóch sztukach (lub nawet jednej droższej) może to być atrakcyjne cenowo. Dla nas ważne jest, aby biblioteki kupowały gdziekolwiek nasze tytuły.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? To wyzysk przez państwo czy raczej rodzaj mecenatu? Czy jest coś, co Waszym daniem należałoby tu zmienić? Dostajecie monity?

Nie mamy nic przeciwko temu, ale jest to dość problemowe i czasochłonne. Dużym ułatwieniem dla nas byłaby na przykład możliwość przekazania wszystkiego do Biblioteki Narodowej. Cieszy nas, że nasze pozycje zostaną dla potomnych, ale… czy na pewno? Z tego co słyszeliśmy, w części bibliotek pozycje te nie trafiają nawet do zbiorów. W wypadku Poznania komiksy trafiają do jednego księgozbioru, ale gdzie można je znaleźć na Uniwersytecie Gdańskim czy Warszawskim? Dostajemy jedynie informacje, że tytuły dotarły, nic więcej. Przy obecnym systemie powinny być świetne zbiory komiksowe na każdym większym uniwersytecie i przede wszystkim tego bym oczekiwał.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

We współczesnym świecie liczy się dobra organizacja. Jeśli biblioteki są dobrze zarządzane, mogą pełnić ważną rolę. Współpracowaliśmy chociażby z biblioteką w Wołominie – byłem zaskoczony, jaka to prężnie działająca nowoczesna placówka. Świetnie, że nawet w mniejszych miejscowościach, są takie instytucje.  Jednak nadal sporo miejsc, to relikty przeszłości. Raczej trudno mówić o kształtowaniu gustów w kraju, gdzie mamy tak słabe czytelnictwo. Zadaniem bibliotek jest to, żeby ludzie w ogóle czytali – dlatego nie rozumiem oburzenia, że większość pieniędzy idzie na bestsellery, które ludzie chcą wypożyczać. Natomiast w kwestii rozwoju komiksu z pewnością pomogłaby sieć specjalistycznych bibliotek.

Czy są jakieś kwestie odnośnie bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Chciałem tylko na koniec dodać, że warto się z nami kontaktować, bo jesteśmy otwarci na współpracę zarówno na polu komiksu, jak i kultury japońskiej.

————————————–

Radosław Bolałek – ukończył zarządzanie i japonistykę. Prowadzi firmę Hanami, zajmującą się polsko-japońską wymianą ekonomiczno-kulturową, a od 2007 roku jest również wydawcą. Naukowo zajmuje się promocją regionalną, a także komiksem. Opracował część wystawy „Komiksy świata” poświęconą Polsce na otwarcie Manga Museum w Kioto. [za stroną: LubimyCzytać]

Hanami – firma zajmująca się polsko-japońską wymianą ekonomiczno-kulturową. Jako wydawnictwo publikujemy nagradzane na całym świecie japońskie komiksy dla dojrzałych odbiorców. Wśród czołowych autorów opowieści graficznych z naszej oficyny można znaleźć takich mistrzów, jak Jirō Taniguchi, Ono Natsume, Kiriko Nananan czy Usamaru Furya. Serie „Balsamista” oraz „PLUTO” zdobyły nagrody GDAK za najczęściej wypożyczane komiksy dla dorosłych. Publikujemy również książki o kulturze Japonii, ze szczególnym naciskiem na japońską kulturę i tradycje związane z kulinariami. Wydana w 2013 roku książka „Japońskie słodycze” została uznana przez jury „Gourmand World Cookbook Awards” („Oskary” książek kulinarnych) za najlepszy tytuł wydany w Polsce w trzech kategoriach: historia kuchni, kulinaria japońskie oraz słodycze.

Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony http://wydawnictwo.hanami.pl oraz profilu na Facebooku https://www.facebook.com/HanamiPL. Informację na temat możliwości zakupu i dostępności naszych tytułów można uzyskać wysyłając maila na adres wydawnictwo@hanami.pl