rozmowa

Wydawcy komiksowi a biblioteki #8: Zin Zin Press

Powoli zbliżamy się do końca rozmów z wydawcami na tematy biblioteczne. Dziś serdecznie zapraszam do lektury wypowiedzi Witolda Tkaczyka, szefa wydawnictwa Zin Zin Press, człowieka legendy, gdy myślimy o polskim komiksie (szczególnie lat ’90, ale nie tylko). Do Witka mam szczególny sentyment, bo był jedną z pierwszych osób (i pierwszą z „komiksowa”), które zareagowały bardzo pozytywnie na wiadomość o zamiarze stworzenia Kolekcji Komiksów i przyniósł wtedy w darze komplet legendarnego czasopisma „AQQ”, co mnie szczerze wzruszyło. Dla nas w bibliotece to był kolejny sygnał, że warto się w to zaangażować. Zatem w pewien sposób dzięki niemu Kolekcja Komiksów w Poznaniu istnieje.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Witold Tkaczyk:] Raczej nie. Pierwsze kontakty z komiksami (Gucio i Cezar, Tytusy, Żbiki) nastąpiły na skutek zakupów w księgarniach/kioskach przez babcię i rodziców, a potem samodzielnie już w kioskach „Ruch”-u. Generalnie, z tego co pamiętam, biblioteki szkolne nie posiadały tych pozycji, choć ja ich tam też nie szukałem i mogę się mylić. Moje działania zakupowe (z biegiem lat bardziej świadome) miały na celu stworzenie własnej, domowej kolekcji komiksów. Z bibliotek korzystałem w przypadku niektórych lektur szkolnych, a potem oczywiście na studiach.

Czyli te relacje się rozluźniły. Z jakiego powodu?

Tak jak wspomniałem, z jakichś względów (być może chodziło o stały dostęp) nie korzystałem z bibliotek w celu wypożyczania komiksów. Być może był to brak takiej oferty (ale głowy nie dam), albo po prostu zwykłe wygodnictwo.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Bardzo rzadko współpracujemy z bibliotekami. Bardziej robi to np. Centrala. Jeśli chodzi o mnie, to bardzo sporadycznie zdarzają się zaproszenia na spotkania (np. ostatnio biblioteka w Nidzicy, ale tam w końcu nie pojechałem ze względu na czas i odległość). Jedyna większa współpraca, kilkukrotna, nastąpiła w przypadku Mediateki we Wrocławiu. Zorganizowano tak kilka edycji (chyba trzy) niewielkiego festiwalu komiksowego, ze spotkaniami, wystawami, w których organizacji aktywnie uczestniczyłem. Te imprezy już się tam nie odbywają.

Jak dochodzi do takiej współpracy?

W przypadku Mediateki, po prostu zwrócono się do mnie, by zorganizować kilka punktów programu.

Jak przedstawia się kwestia relacji biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłasz swoją ofertę do bibliotek? Spotykasz się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Taka współpraca praktycznie nie istnieje. Jesienią 2012 r. rozsyłaliśmy do księgarń i różnych bibliotek (głównie mailowo, ale też listownie, dołączając niewielki katalog) ofertę zakupu z 40% rabatem pakietu naszych komiksów historycznych. Wydawało nam się, że biblioteki mogą być tymi pozycjami zainteresowane ze względu na edukacyjne walory tych tytułów. Ale nie było ŻADNEGO zainteresowania.

Jedynie wspomniana wyżej biblioteka miejska w Nidzicy zakupiła pakiet naszych różnych komiksów, w ilości bodaj po 2-3 egz. Jak rozumiem, wiązało się to z planami ich imprezy komiksowej.

Sporadycznie pracownicy bibliotek i nauczyciele kupują nasze komiksy przy okazji imprez, festiwali, targów, na naszym stoisku.

O ile dobrze pamiętam, to w 2006 roku, po publikacji komiksu 1956: Poznański Czerwiec, skierowałem ofertę zakupu tego tytułu do szkół i bibliotek, również bez żadnego odzewu.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

We wspomnianych wyżej ofertach proponujemy rabat 40%. Ostatnio (listopad 2013 r.) ukazała się reklama 5 naszych tytułów historycznych w magazynie „Mówią Wieki”, skierowana do bibliotek szkolnych, gdzie zaoferowaliśmy rabat w wysokości 50%. Praktycznie też pozostało to bez odzewu. Jak dotąd zakupu dokonała jedna szkoła. 50% to maksymalny rabat jaki możemy zaproponować, często stosujemy go w sprzedaży na imprezach, tam jednak nie ma kosztów wysyłki. Mamy jeszcze 2-3 tytuły starsze, które zalegają nam w magazynie, chętnie sprzedalibyśmy je nawet za niewielką cenę, ale w przypadku zamówień większej ilości egzemplarzy. Nie wiemy jednak, do kogo się zwrócić, by dotrzeć z informacją do dużej ilości bibliotek. Wysyłanie osobnej oferty do każdej biblioteki przekracza nasze możliwości czasowe.

Jakie jest Twoje stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Czy uważacie, że jest to wyzysk przez państwo, sposób na pobieranie haraczu od wydawców, czy raczej traktujecie to jako rodzaj mecenatu, wspierania kultury i zachowania części dziedzictwa narodowego? Czy jest coś, co Twoim daniem należałoby tu zmienić, czy może zostać tak, jak jest? Wywiązujesz się z tego obowiązku wobec wszystkich uprawnionych bibliotek? Dostajecie monity?

Nie mam nic przeciwko dostarczania egzemplarzy obowiązkowych do bibliotek. Zwłaszcza, że przesyłka jest wtedy darmowa. Na ogół staramy się wywiązać z tego obowiązku, ale wysyłamy w zasadzie takie egzemplarze tylko do Biblioteki Narodowej w Warszawie i do Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do pozostałych – a wiem, że jest ich jeszcze około 20 – nie wysyłamy. Ale nie wiem do końca, czy one też mają te obowiązkowe egzemplarze na pewno dostawać. W zasadzie monity dostajemy tylko z Biblioteki UJ.

Nakłady naszych komiksów są na poziomie średnim ok. 2 tys. egz., stąd wysłanie kilku lub kilkunastu egzemplarzy do bibliotek nie jest problemem. Wydaje mi się, że ten egzemplarz obowiązkowy mógłby trafiać do kilku wyznaczonych bibliotek, bo większa ich liczba jest już kłopotliwa dla wydawcy.

Ja traktuję to jako rodzaj uzasadnionego wspierania kultury, większej do niej dostępności. Te tytuły są przecież w tych bibliotekach opracowywane, a więc informacja o nich idzie do czytelników. I to jest pozytywne.

Co do jakichś sugestii zmian – może dobrze byłoby, poza egzemplarzami obowiązkowymi, gdzie widziałbym raczej ograniczenie uprawnionych bibliotek do kilku, stworzenie jakiegoś systemu zamawiania komiksów dla większej liczby bibliotek, po cenach hurtowych. Nie wiem, jakie tu przyjąć kryteria doboru tytułów, bo przecież nie sposób zamawiać wszystkiego, ale byłoby to dla wydawców pewnych tytułów (klasyka, historia) wsparcie sprzedażowe, mogliby wtedy nieco zwiększyć nakłady takich pozycji.

Jesteś zainteresowany wchodzeniem w relacje z bibliotekami (zarówno na poziomie sprzedawca-klient, jak i w organizowaniu wydarzeń kulturalnych, promocji, spotkań z autorami w bibliotekach)?

Tak, owszem, jesteśmy zainteresowani taką formą promocji naszych komiksów. Wystawy, spotkania z autorami, dyskusje tematyczne – nawet bez elementu sprzedaży (choć zawsze warto zabrać w tym celu egzemplarze) to dobry kierunek, by pokazywać komiksy w bibliotekach, czy na organizowanych przez nie imprezach. Ograniczenia są te co zawsze – czasowe  i finansowe, w przypadku dojazdu do bibliotek położonych w odległych miejscowościach. Natomiast w tych bliższych byłoby łatwiej. Tu też przydałby się plan działania taki bardziej generalny, a nie pozostawienie wszystkiego na głowie poszczególnych bibliotek i wydawców. Na pewno znalazłyby się osoby chętne do poprowadzenia takiego programu spotkań, np. Wojtek Łowicki z Torunia, organizator kilku cyklów wystaw na temat humoru w komiksie, historii komiksu polskiego, historii w polskich komiksach.

Jak oceniasz, z punktu widzenia wydawcy, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Nie do końca posiadam wiedzę o działaniu współczesnych bibliotek. Ostatnio czytałem o wielkich projektach bibliotek na świecie, o tym, że w którymś w większych miast Danii czy Holandii z nowoczesnej biblioteki korzysta 70, czy nawet 80% mieszkańców, że stają się one centrami kultury. Taką właśnie powinny pełnić rolę, to jest duże, poważne wyzwanie. Zarówno w większych, jak i mniejszych miejscowościach. Obawiam się, że takiej roli jeszcze biblioteki w Polsce nie pełnią. W każdym razie w przypadku autorów i publikacji komiksowych. Działania są rzadkie, sporadyczne. Choć z drugiej strony widać też rosnące zainteresowanie bibliotek tą tematyką – o czym mogą świadczyć np. przygotowane cykle wystaw Wojtka Łowickiego. Właśnie w bibliotekach w mniejszych miejscowościach odbywają się te wystawy i spotkania. Często prelegentem jest dr Tomasz Marciniak z UMK.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chciałbyś zwrócić uwagę?

W zasadzie, to chyba wszystko zostało zarysowane. Na pewno przydałaby się ściślejsza współpraca wydawców z bibliotekami, w kwestii spotkań autorskich, wystaw, prezentacji tytułów, zakupów. Generalnie brakuje komunikacji pomiędzy wydawcami i bibliotekami, pewnego całościowego programu, jakiegoś zarysowania celów. Dla wydawcy ważne jest dotarcie do jak największej liczby bibliotek, czyli do jak największej liczby czytelników. Natomiast trudność stanowi brak sprawnej komunikacji, brak systemu rozsyłania informacji.

—————————

Witold Tkaczyk – wydawca, krytyk, scenarzysta, rysownik, człowiek-legenda polskiego komiksu. Są tacy, którzy uważają, że to m.in. dzięki niemu i stworzonemu przez niego czasopismu „AQQ” (w komiksowie błędnie nazywanym zinem) komiks w Polsce przetrwał „wielką smutę” lat dziewięćdziesiątych. Nawet jeśli niektórzy słowa te uznają za przesadę, Witek Tkaczyk jest jedną z najbardziej rozpoznawanych i szanowanych osób z polskiego świata komiksu. Doczekał się także swojego hasła w polskiej Wikipedii. Obecnie zaangażowany w wydawanie szeroko znanych, edukacyjnych komiksów związanych z najnowszą historią Polski.

Wydawnictwo Zin Zin Press powstało na bazie Magazynu Komiksów AQQ. Od 1997 r. wydaje albumy komiksowe. Od 2005 r. nastawiło się na publikacje dotyczące najnowszej historii Polski, często realizowane z pomocą środków samorządowych, prywatnych i państwowych. Komiksy historyczne publikowane przez Zin Zin Press mają dobrych autorów, rzetelne opracowania graficzne i historyczne, część historyczno-edukacyjną, spore – jak na komiks w Polsce – nakłady i dobrą prasę (zainteresowanie mediów, sporo prezentacji w prasie, radiu i telewizji).

Pierwszymi wielkimi sukcesami Zin Zin Press stały się: album Achtung Zelig! Druga wojna (2004), opublikowany również za granicą przez Casterman, oraz wydany w sierpniu 2005 r. album Solidarność – 25 lat. Nadzieja zwykłych ludzi ze wstępem Lecha Wałęsy. Potem ukazały się kolejne tytuły historyczne: 1956: Poznański Czerwiec, 1981: Kopalnia Wujek, Ksiądz Jerzy Popiełuszko: Cena Wolności, 1918-1919 Powstanie Wielkopolskie, Jan Paweł II: Pielgrzymka do Polski 1979, Faustyna, 1940 Katyń. Zbrodnia na nieludzkiej ziemi oraz przygotowany we współpracy z Artur Piotrowski Films album Piątka. We wrześniu 2010 r. ukazał się album Pierwsi w boju. Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku, a rok później premierę miał album komiksowy Wolna Polska 650 metrów pod ziemią.

W 2012 r. ukazało się drugie wydanie głośnego komiksu Westerplatte. Załoga śmierci, w którym na ponad 100 stronach przedstawiono prawdziwą, zgodną z najnowszymi badaniami, historię obrony Westerplatte. Ukazały się też dwa tomy sensacyjno-historycznej serii Tajemnice DAG Fabrik Bromberg.

Komiksy są dostępne w wielu księgarniach stacjonarnych i internetowych.

Więcej informacji na stronie: www.aqq.com.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #7: Taurus Media

Po wypowiedziach Pawła Timofiejuka (timof i cisi wspólnicy), Radosława Bolałka (Wydawnictwa Hanami), Michała Słomki (Centrala – Mądre Komiksy), Leszka Kaczanowskiego (Wydawnictwo Ongrys), Wojciecha Szota (Wydawnictwo Komiksowe) oraz Łukasza Kowalczuka (SmallPress), dziś przedstawiam rozmowę z Maciejem Pietrasikiem z wydawnictwa Taurus Media (znanego m.in. z kultowej serii Żywe trupy). Jak zwykle zapraszam do lektury, komentarzy i dyskusji. Zarówno odnośnie do tej rozmowy, jak i wcześniejszych.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś albo na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Maciej Pietrasik:] W moim domu zawsze zwracało się uwagę na literaturę. Od najmłodszych lat kultywowano u mnie chęć do czytania i zaspokajano moje zainteresowania, w związku z tym biblioteki nie wpływały na moje gusta.

Czy, jeśli w dzieciństwie korzystałeś z bibliotek, w pewnym momencie te relacje się rozluźniły?

Przestałem korzystać z biblioteki, gdy stać mnie było na kupno książki.

Wchodzicie z bibliotekami we współpracę na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych?

Nie współpracujemy z bibliotekami na takiej płaszczyźnie.

A jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Rozsyłasz ofertę do bibliotek?

Nie rozsyłamy naszej oferty i nie współpracujemy bezpośrednio.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Proponujemy znaczne zniżki, ale nie spotyka się to z zainteresowaniem. Biblioteki oczekują darmowych egzemplarzy na które nas nie stać lub zaopatrują się w miejscach mających w swojej ofercie zbiory wielu wydawnictw.

Co myślisz o ustawowym egzemplarzu obowiązkowym? To wyzysk przez państwo, sposób na pobieranie haraczu od wydawców, czy raczej rodzaj mecenatu, wspierania kultury i zachowania części dziedzictwa narodowego, albo po prostu przykry ustawowy obowiązek, który należy spełnić?

Jest to obowiązek, który każdy wydawca w kraju musi wypełnić, aby bez przeszkód mógł zajmować się tym co robi. A że wyzysk?  Tak.

Powiedziałeś, że nie wchodziliście do tej pory w relacje z bibliotekami. Czy jesteście taką aktywnością zainteresowani?

Chętnie weźmiemy udział w każdej imprezie mającej na celu promocję komiksu.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Z punktu widzenia wydawcy nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, gdyż nie odwiedzamy bibliotek, a także nie współpracujemy z żadną.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chciałbyś zwrócić uwagę?

Według nas biblioteki, szczególnie w małych ośrodkach, powinny spełniać znacznie większą rolę w krzewieniu czytelnictwa.

————————-

Maciej Pietrasik (wraz z Iwoną Pietrasik) – założyciele wydawnictwa Taurus Media.

Wydawnictwo Taurus Media – „Jesteśmy fanami, którzy uwielbiają czytać komiksy. Postanowiliśmy założyć wydawnictwo, aby wydać te serie, które długo czekałyby na swoją polską premierę. Komiksy, które mają ciekawą i wciągającą fabułę. Które są ciekawe graficznie. Po prostu komiksy dla wyrobionego czytelnika. Będziemy je wydawać w formie zbliżonej do oryginału. Nie będziemy wydawać zeszytów tylko trade’y. Skupiamy się na komiksach amerykańskich, ale z czasem będziemy publikować również pozycje francuskie, polskie oraz mangę.

Kładziemy nacisk na jakość. Nasze komiksy będą dopieszczone w każdym szczególe. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom fanów poszczególne części serii będziemy wydawać co dwa, trzy miesiące. Skompletowanie jednej serii nie zajmie czytelnikom kilku lat.” [Informacja za stroną oficjalną wydawnictwa, tam też można zapoznać się z ofertą oraz nawiązać kontakt]. Pisać też można na ten adres: maciej.pietrasik@taurusmedia.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #6: SmallPress

Kolejna dawka impresji wydawców na temat bibliotek i komiksów w bibliotekach. Po wypowiedziach Pawła Timofiejuka (timof i cisi wspólnicy), Radosława Bolałka (Wydawnictwa Hanami), Michała Słomki (Centrala – Mądre Komiksy), Leszka Kaczanowskiego (Wydawnictwo Ongrys) oraz Wojciecha Szota (Wydawnictwo Komiksowe), przyszedł czas na wydawnictwo maleńkie, bardzo undergroundowe, a do tego już nieistniejące (a co najmniej zawieszone). Przed Wami – Łukasz Kowalczuk ze SmallPress. Zapraszam do lektury, komentarzy i dyskusji. Zarówno odnośnie do tej rozmowy, jak i wcześniejszych (i późniejszych).

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś albo na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Łukasz Kowalczuk:] Biblioteki nie miały wpływu na to, kim jestem, ani na mój pierwszy kontakt z komiksami. W domu zawsze było dużo książek i komiksów, a z bibliotek zacząłem świadomie korzystać dopiero pod koniec liceum. Świadomie, to znaczy wypożyczać coś więcej niż lektury szkolne.

Czyli w pewnym momencie przestałeś z biblioteki korzystać?

Te relacje do pewnego momentu to było raczej zło konieczne 🙂

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Wchodzisz w takie interakcje? Jeśli tak – z jakimi rodzajami bibliotek?

Jedyny przykład takiej interakcji jaki znam i w jakim biorę udział to wieloletnia współpraca trójmiejskich komiksiarzy z gdańską Biblioteką Wojewódzką. Pracują tam osoby związane z komiksem, to współorganizator Bałtyckiego Festiwalu Komiksu – imprezy, w którą jestem w jakiś sposób zaangażowany. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. WMBP to jedyna biblioteka, z którą zdarza mi się współpracować.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłasz ofertę do bibliotek? Spotykasz się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Skala przedsięwzięcia, jakim jest SmallPress.pl, jest na tyle mała, że trudno mówić o jakiejkolwiek współpracy biznesowej. Zainteresowanie ze strony samego środowiska jest niewielkie, a co dopiero pisać o bibliotekach.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Jak wyżej.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego?

Nie przekazywałem takowego centrali. Pewnie zrobię to przy okazji. Niespecjalnie się tym przejmuję.

Jeśli nie wchodziliście do tej pory w relacje z bibliotekami (np. organizowanie wydarzeń kulturalnych, promocji, spotkań z autorami w bibliotekach), czy jesteście taką aktywnością zainteresowani?

Wszystko wskazuje na to, że SmallPress.pl za długo już nie pociągnie, więc raczej nie.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

O kształtowaniu kultury czytania komiksów można mówić wtedy, kiedy w bibliotekach faktycznie są komiksy, i to coś więcej niż Kajko i Kokosz albo Tytus w tragicznym stanie. Póki co, wpływ bibliotek jest żaden. U nas coś takiego jak mediateka to nadal nowość, jak LEGO w latach osiemdziesiątych.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chciałbyś zwrócić uwagę?

Nie sądzę.

——————–

Łukasz Kowalczuk – „urodzony w 1983 roku (w Pucku, który jest ponoć ładny). Z wykształcenia nauczyciel, z zawodu grafik, z zamiłowania twórca komiksowy (średni scenarzysta, słaby rysownik). Ma na koncie kilka numerów autorskiego zina „Nienawidzę Ludzi” – ostatni (piątu) powinien ukazać się jeszcze w tym roku. Historyjki opublikowane w kilku innych wydawnictwach („Komiksownia”, „Biceps”). Wymądrzał się na łamach internetowego wydania „Ziniola”. Notorycznie opóźnia wszystkie projekty w związku z wieloma planami. Od pewnego czasu prowadzi bloga Tak Złe że aż Dobre.” W 2013 roku, nakładem wydawnictwa Centrala, ukazała się jego książka o kultowym wydawnictwie lat ’90 – TM-Semic.

SmallPress.pl – „wydawnictwo komiksowe, które rozpoczęło działalność w 2012 roku. Na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi swoją premierę miały dwa albumy – Miłość Łukasza Godlewskiego oraz Kwiatuszku Macieja Czapiewskiego. Obszerne informacje o nich znajdziecie na tej stronie. Lojalnie uprzedzamy – to nie są romanse, choć tytuły mogą sugerować coś innego.” Obok wymienionych tytułów, na stronie wydawnictwa znaleźć można informacje o jeszcze czterech innych komiksach. Niedawno oficyna zawiesiła działalność. W mailu do mnie Łukasz Kowalczuk napisał: „jeśli biblioteki byłyby zainteresowane, to wystarczy napisać maila. Oferta jest skierowana do starszych czytelników, choć VSFB jest tytułem, który mogą czytać młodsi.” Choć Łukasz poddał w watpliwość sens publikowania jego odpowiedzi na ankietę w związku z zakończeniem działalności SmallPress, wydawało mi się jednak cenne usłyszeć głos na temat bibliotek z ust przedstawiciela kultury niezależnej, bardzo niszowej, a jednocześnie osoby krytycznej i cenionej zarówno za działalność w środowisku komiksowym, jak i za ostatnią, dobrze ocenianą książkę TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat 90. w Polsce.

Informacje o Łukaszu Kowalczuku, a także o wydawnictwie za stroną SmallPress.

Wydawcy komiksowi a biblioteki #5: Wydawnictwo Komiksowe

Po weekendzie i odpoczynku wracamy do rozmów z wydawcami. Rozmów o bibliotekach, o tym, co wydawców dręczy albo cieszy. Co denerwuje, a na co pozostają obojętni. Po wypowiedziach Pawła Timofiejuka (timof i cisi wspólnicy), Radosława Bolałka (Wydawnictwa Hanami), Michała Słomki (Centrala – Mądre Komiksy) oraz Leszka Kaczanowskiego (Wydawnictwo Ongrys), czas na Wojciecha Szota z Wydawnictwa Komiksowego. Zapraszam do lektury, komentarzy dyskusji. Zarówno odnośnie do tej rozmowy, jak i wcześniejszych (i późniejszych).

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

[Wojciech Szot:] Nie.

Czyli w pewnym momencie te relacje z biblioteką się rozluźniły (jeśli jakiekolwiek kiedykolwiek były)?

Ja nawet nie wiem, gdzie jest najbliższa nienaukowa biblioteka koło mnie. Przyznaję, że lubię książki nowe i natychmiast po tym, gdy się ukażą, chcę je przeczytać.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie biznesowym? Sprzedajecie komiksy do bibliotek? W ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Z mojej perspektywy takiej współpracy nie ma i to jest dość irytujące. W zakresie sprzedaży komiksów współpracujemy ledwie z kilkoma szkolnymi. W zakresie sprzedaży pozostałych tytułów książkowych – z wieloma zarówno szkolnymi jak i miejskimi/wojewódzkimi.

Rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek? Spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Nie rozsyłamy, bo to za drogie. Spotykamy się z zapytaniami, które nie przekładają się na zamówienia.

Czy macie jakąś szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Sklep.gildia.pl ma specjalny projekt dla bibliotek w zakresie zakupu dla bibliotek komiksu, ale mimo wielu prób nie jest łatwo się przebić.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego?

Nigdy nie dostałem monitów, nie dostaję nawet podziękowań za wysłanie książek, a wysyłam regularnie. To nie jest haracz, bo mimo iż jest obowiązkowy, to nie ma kar za nieprzestrzeganie. Zatem równie dobrze można to „olać”. Nie robię tego tylko z własnego kaprysu, bo biznesowo to faktycznie chyba bez sensu.

Jeśli nie wchodziliście do tej pory w relacje z bibliotekami (zarówno sprzedawca-klient, jak i organizowanie wydarzeń kulturalnych, promocji, spotkań z autorami w bibliotekach), czy jesteście taką aktywnością zainteresowani?

Pytanie nas nie dotyczy bo wchodzimy/wchodziliśmy. Wchodzimy w interakcje w takim sensie, że czasem bibliotekarze pytają o komiksy ale nic więcej. Będziemy też w Kaliszu na Targach Edukacyjnych pokazywać komiks.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Biblioteki nie mają już żadnego wpływu na kształtowanie kultury czytania i są instytucjami na podobnym poziomie jak większość czytelników – deprecjonującymi komiks. Nie wszystkie, ale zdecydowana większość.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Zapewne na wiele, ale nie w formie tego typu ankiety.

———————————–

Wojciech Szot – szef Sklepu Gilida.pl oraz Wydawnictwa Komiksowego. Publicysta, wydawca, bloger, felietonista, tłumacz takich komiksów jak Fun Home. Tragikomiks rodzinny Alison Bechdel, Córka Mendla Gusty i Martina Lemelmanów oraz Oczko w głowie tatusia Mary M. i Bryana Talbotów.

Wydawnictwo Komiksowe – wydawnictwo portalu Gildia.pl, firma bardzo młoda, działająca zaledwie od roku, a już posiadająca silną, jak się wydaje, pozycję na komiksowym rynku, co zawdzięcza różnorodnej i ciekawej ofercie. Informacje o tym, gdzie kupić publikacje WK można zdobyć m.in. :: tutaj :: Kontakt dla bibliotek: bok@gildia.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #4: Wydawnictwo Ongrys

Zapoznaliście się już z opiniami Pawła Timofiejuka, Radosława Bolałka, oraz Michała Słomki. Dziś przed Wami rozmowa o bibliotekach z Leszkiem Kaczanowskim z Wydawnictwa Ongrys.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

 [Leszek Kaczanowski:] Tak. Wiele komiksów (i książek) przeczytałem po raz pierwszy korzystając z zasobów biblioteki osiedlowej czy szkolnej.

Czy te relacje się rozluźniły? Jeśli tak, to dlaczego?

Brak czasu na czytanie – nie byłem w stanie przeczytać swoich własnych książek, więc nie potrzebowałem pożyczać więcej z biblioteki.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzisz w takie interakcje?

Jakiś czas temu współpracowałem z Małopolskim Studiem Komiksu. Niestety z braku czasu w ograniczonym zakresie. Niemniej współpraca była bardzo miła i chętnie bym ją kontynuował.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłasz ofertę do bibliotek? Spotykasz się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o ofertę Ongrysa?

Dotychczas nie wysyłałem takich ofert. Na początku działalności odwiedziłem kilka bibliotek w Krakowie i rozmawiałem o możliwościach zakupu książek przez bibliotekę. W odpowiedzi usłyszałem, że zakupy są przygotowywane na wyższym szczeblu (chyba miejskim) i sama biblioteka nie może nic kupić. Nie otrzymałem nigdy z bibliotek propozycji sprzedaży książek, natomiast kilkanaście razy otrzymałem prośbę o darmowe egzemplarze.

Czy masz szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Tak – każda biblioteka mogłaby złożyć zamówienie płacąc najniższą stosowaną przeze mnie cenę np. hurtową – dla wszystkich książek jest to 50%, tylko dla wydań kolekcjonerskich 70%.

Jakie jest Twoje stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Dostajesz monity?

Obowiązkowy egzemplarz nie przeszkadza mi, natomiast mam duży problem, żeby znaleźć czas na spakowanie i wysłanie egzemplarzy. Stąd też wynika, że nie wywiązuję się. Ale mam zamiar nadrobić zaległości. Nie dostaję monitów, z wyjątkiem bibliotek komiksowych (Poznań, Gdańsk, Kraków), czyli nie tyle od bibliotek, co od osób, które się zajmują komiksami, od osób, które znam osobiście.

Wchodziłeś do tej pory w relacje z bibliotekami w dość ograniczonym zakresie. Jesteś taką działalnością zainteresowany?

Byłbym zainteresowany, ale moim problemem są bardzo ograniczone zasoby czasu. Działalność wydawnictwa jest niedochodowa, w związku z tym z konieczności stanowi tylko część mojej aktywności zawodowej.

Jak oceniasz, z punktu widzenia wydawcy, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Trudno mi to ocenić z perspektywy wydawcy. Kilka pozycji wydanych przez Ongrys to klasyka polskiego komiksu, chciałbym, aby były dostępne w bibliotekach, aby czytelnicy mogli się z nimi zapoznać. Biorąc jednak pod uwagę, jaka ilość moich tytułów sprzedała się do tej pory (a książki znajdujące się w bibliotekach to tylko część tej liczby), nie sądzę, aby udało się to spełnić.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Chciałbym lepiej poznać procedurę zaopatrywania się bibliotek, aby zaproponować swoje pozycje. Przygotować odpowiednią ofertę sprzedaży albo informację, w jaki sposób biblioteka mogłaby się zaopatrzyć w moje wydawnictwa u innych dostawców, np. w hurtowniach.

——————————–

Leszek Kaczanowski – miłośnik i kolekcjoner klasycznego polskiego komiksu, prowadzi wydawnictwo Ongrys, zajmujące się jego wznawianiem. Autor książki Komiks w Świecie Młodych oraz kilku artykułów prasowych.

Ongrys – wydawnictwo komiksowe, specjalizujące się w publikacji klasyków polskiego komiksu, zwłaszcza tej jego części, która do tej pory nie miała wydań książkowych. Działa od 2008 roku, do tej pory opublikowało 38 pozycji opatrzonych numerem ISBN.

Istotną częścią działalności Ongrysa są wydania kolekcjonerskie, zawierające poza głównym komiksem materiały dodatkowe: wywiad z autorem dotyczący kulis powstawania komiksu, szkice, ilustracje, okładki, alternatywne wersje i wiele innych rysunków, wiążących się z komiksem. Wydania takie często mają limitowany, numerowany nakład i odręczną sygnaturę autora.

Publikacje Ongrysa dostępne są w księgarniach komiksowych (wszystkie tytuły) oraz hurtowniach książek: Olesiejuk i Azymut (wszystkie oprócz wydań kolekcjonerskich).

Wśród publikacji Ongrysa znaleźć można: Kubusia Piekielnego Szarloty Pawel, Gapiszona Bohdana Butenko, Antresolkę profesorka Nerwosolka oraz Skąd się bierze woda sodowa Tadeusza Baranowskiego, Planetę Robotów Macieja Parowskiego i Jacka Skrzydlewskiego, Tajfuna oraz wiele innych komiksów Tadeusza Raczkiewicza, komiksową biografię Marilyn Monroe: Spadająca Gwiazda Zbigniewa Kasprzaka, cykl Z archiwum Jerzego Wróblewskiego oraz antologię mało znanych komiksów Papcia Chmiela pt. Witek Sprytek.

Więcej informacji o wydawnictwie i publikacjach można odnaleźć na stronie www.ongrys.pl

Wydawcy komiksowi a biblioteki #3: Centrala – Mądre Komiksy

Rozmów o relacjach między komiksowymi wydawcami a bibliotekami ciąg dalszy. Za nami wypowiedzi Pawła Timofiejuka oraz Radosława Bolałka. Przed nami – Michał Słomka z wydawnictwa Centrala – Mądre Komiksy. Zapraszam do lektury.

comic[zdj. na lic CC: benchilada @ Flickr]

Czy w jakikolwiek sposób biblioteka, zbiory komiksowe (lub książkowe) miały wpływ na to, kim jesteś, a także na Twój pierwszy kontakt z komiksami?

W drugiej klasie podstawówki odkryłem historię Holokaustu i musiałem mieć zgodę rodziców żeby móc pożyczać książki i albumy o Auschwitz ze szkolnej biblioteki. O komiksach w naszej bibliotece nie było wtedy mowy. Ale „Świat Młodych” był w kioskach, a Kajko i Kokosz na bazarach.

Wizyty w bibliotekach się z biegiem czasu stały rzadsze?

Biblioteki raczej się po prostu naturalnie zmieniały, niż rozluźniały się nasze więzi. W domu też zawsze było dużo książek.

Jak oceniasz współpracę z bibliotekami na poziomie organizowania warsztatów, wystaw, wydarzeń okołokomiksowych? Czy w ogóle wchodzicie w takie interakcje?

Patrząc na to z perspektywy czasu widzę tylko pozytywy. Biblioteki realizują projekty powiązane z komiksem jak np. wojewódzka biblioteka w Poznaniu projekt „Biblio Story”, czy ostatnio Biblioteka Raczyńskich „Komiksową Jesień”. Od kilku lat prowadzimy warsztaty komiksowe w bibliotekach w całej Polsce oraz wykłady dla bibliotekarzy o korzyściach ze zbiorów komiksowych w ich placówkach.

Z jakimi typami bibliotek najczęściej współpracujecie? I dlaczego właśnie taki dobór?

Kilka lat temu wysłaliśmy oferty warsztatów i spotkań. Teraz częściej jesteśmy zapraszani. Prawie zawsze są to nowoczesne ośrodki w których jest młoda kadra i dobre zaplecze techniczne, a sama biblioteka bierze aktywny udział w życiu kulturalnym.

Jak przedstawia się kwestia współpracy biznesowej z bibliotekami? Czy jako wydawca rozsyłacie swoją ofertę do bibliotek? Spotykacie się z zainteresowaniem, zapytaniami ze strony pracowników bibliotek o Waszą ofertę?

Z tym niestety wciąż nie jest najlepiej. Mamy bazę ponad 5000 adresów mailowych, na które wysyłamy regularne informacje o nowościach i specjalne oferty. Ale najczęściej bez echa. Sam odwiedziwszy wiele bibliotek wiem, jak ograniczone są zbiory. Najczęściej to zachodnie komiksy dla dzieci. Dla dorosłych czy młodzieży nie ma nic. Ta sytuacja zmienia się bardzo powoli. Sadzę, że dla wydawców to bardzo ważna kwestia, ale zamówienia w działach zakupów w bibliotekach to osobny temat i myślę że powinieneś spytać osoby za to odpowiedzialne, czym kierują się w swoich zamówieniach i jaki mają stosunek do komiksów czy choćby książek o komiksie.

Czy macie (lub planujecie) jaką szczególną ofertę dla bibliotek (zniżki, rabaty itp.)?

Taką ofertę przesyłamy kilka razy w roku. Bez odzewu.

Jakie jest Wasze stanowisko w kwestii ustawowego egzemplarza obowiązkowego? Czy uważacie, że jest to wyzysk przez państwo, sposób na pobieranie haraczu od wydawców, czy raczej traktujecie to jako rodzaj mecenatu, wspierania kultury i zachowania części dziedzictwa narodowego, albo po prostu przykry ustawowy obowiązek, który należy spełnić? Czy jest coś, co Waszym daniem należałoby tu zmienić, czy może zostać tak, jak jest? Czy wywiązujecie się z tego obowiązku wobec wszystkich uprawnionych bibliotek? Czy dostajecie monity?

EO jest jak najbardziej zrozumiały. Wiem jak jest to bezcenne dla kolejnych pokoleń. Jedyne, co by się przydało to jasne informacje, gdzie te komiksy trafiają. Jak są opracowywane. Dostajemy monity bo wysyłkę EO robimy dwa razy w roku. Dostajemy też zawsze podziękowania i potwierdzenia otrzymania EO.

Jak oceniacie, z punktu widzenia wydawców, współczesną rolę bibliotek w społeczeństwie, a także w kwestii zmian gustów czytelniczych Polaków, kształtowania kultury czytania komiksów?

Ta rola jest olbrzymia. Ale bibliotekarze muszą się orientować, które komiksy są dla kogo. To też jest literatura i jej znajomość mieści się w zakresie ich obowiązków.

Czy są jakieś kwestie odnoszące się do bibliotek, które nie padły w powyższych pytaniach, a na które chcielibyście zwrócić uwagę?

Myślę, że ta ankieta w sumie ważniejsza byłaby wśród bibliotekarzy niż garstki wydawców.

—————————–

Michał Słomka – ur. 1978 w Tomaszowie Mazowieckim. Historyk Kultury, inicjator i organizator spotkań, koncertów, projekcji, publikacji prezentujących kulturę krajów Europy środkowej. Koordynator projektu CENTRALA Central Europe Comics Art, promującego sztukę komiksu Europy środkowej. Organizator wydawnictwa CENTRALA – MĄDRE KOMIKSY. Koordynator, razem z Anną Suską, Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych Tranzyt www.kinotranzyt.pl prezentującego kino i fotograficzne projekty dokumentalne Europy środkowej. Autor publikacji o środkowoeuropejskim komiksie obyczajowym i historycznym. Tłumacz m.in. trzytomowej powieści graficznej Alois Nebel, komiksów Anna chce skoczyć i Dzicy. Koordynator Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komisowej LIGATURA. Laureat Medalu Młodej Sztuki, Głos Wielkopolski 2013.
CENTRALA – mądre komiksy
Centrala to jeden z projektów Fundacji Tranzyt z Poznania.
Poza wydawaniem komiksów zajmujemy się też organizacją Międzynarodowego Festiwalu Kultury Komiksowej LIGATURA. Prowadzimy pierwszą galerię komiksu w Polsce. W swojej ofercie wydawniczej posiadamy powieści graficzne, komiksy i książki o komiksie. Wydajemy jedyny w Polsce magazyn krytyki komiksowej „Zeszyty Komiksowe”. Osobną serią naszych publikacji jest CENTRALKA – komiksy dla dzieci mądrych rodziców.
Sprawdź specjalną ofertę dla Bibliotek, napisz do nas: centrala@centrala.org.pl
Adresy naszych działań:
Centrala mądre komiksy